RJABINSKI NAPRAWDĘ LEKCEWAŻY WAWRZYKA
Andriej Rjabinski przyczynił się mocno do uzbierania ponad 23 milionów dolarów, które gwarantowały wygranie przetargu na walkę Aleksandra Powietkina (25-0, 17 KO) z Władimirem Kliczko (60-3, 51 KO). Ale żeby na jesień doszło do ich spotkania, Rosjanin musi najpierw jutro pokonać naszego Andrzeja Wawrzyka (27-0, 13 KO).
Nasi wschodni sąsiedzi wyraźnie lekceważą "Guliwera", o czym świadczą najlepiej wczorajsze wypowiedzi Rjabinskiego o sprowadzeniu Holyfielda czy Tysona na galę Kliczko vs Powietkin. Dziś bogaty biznesmen, a przy okazji również wiceprezes Rosyjskiej Federacji Boksu Zawodowego znów dał temu wyraz.
- Prawdopodobnie do spotkania Powietkina z Kliczko dojdzie na Olimpijskim Kompleksie Sportowym w Moskwie. Obstawiam, że na 95% zorganizujemy ten pojedynek właśnie tam. Dojdzie do niego na koniec września bądź na początku października. Najpierw jednak musimy się dogadać z drugą stroną w różnych kwestiach - powiedział jak widać bardzo pewny jutrzejszej wygranej obrońcy pasa WBA wagi ciężkiej Rjabinski.
moge sie podpisac pod twoim komentarzem
http://boxrec.com/forum/viewtopic.php?f=22&t=166071
To ze Povietkin stoi w pionie,to raczej zaleta,a nie wada:)
:D:D
Chodziło mi,że jest statycznym zawodnikiem i łatwo go trafić co pokazał Boswell w pierwszych rundach,ale on nie był przygotowany kondycyjnie oraz był już wiekowy.To nie jest tak,że nie da się go trafić.Można go trafiać,ale czy Wawrzyk ma argumenty?
Ciekawe, z zainteresowaniem będę śledził ten temat ;)