MARES ZMIERZY SIĘ Z CASTELLANOSEM?
Mistrz świata WBC wagi piórkowej, Abner Mares (26-0-1, 14 KO) może się w pierwszej obronie tytułu zmierzyć z Robinsonem Castellanosem (18-9, 11 KO), kwietniowym pogromcą Celestino Caballero. Mares wskazał na to podczas uroczystości w Mexico City, gdzie Jose Sulaiman wręczał mu pas.
- Zdaję sobie sprawę, że Robinson jest pretendentem i zasłużył na tę pozycję (Castellanos posiada pas WBC Silver i jest numerem jeden rankingu - przyp.red.). Wybrał się do Panamy i zwyciężył. Moim zdaniem zasługuje na szansę. Jeśli chodzi o walkę z Guillermo Rigondeaux, nie mam nic przeciwko, ale on nie chce się przenieść do 126 funtów, a ja jestem skupiony na mojej nowej kategorii - stwierdził Mares, choć jeszcze wczoraj mówił, że jest gotowy na jednorazowy powrót do wagi super koguciej, by zmierzyć się z Rigondeaux lub Nonito Donairem.
- Jeżeli moje ciało mi na to pozwoli i będę się czuł silny w wadze super piórkowej, spróbuję w przyszłości zdobyć tam czwarty tytuł. Boks to podejmowanie ryzyka, a moje umiejętności sprawiają, że mogę jeszcze pójść w górę - dodał Mares.
Generalnie kupa świetnych młodych zawodników w tej kategorii, nie zapominajmy o Fortunie, Gradoviczu oraz Dibie.
John nie ruszy się ze swojego ciepłego Kurwidołka,on za bicie ogórków na galach w Singapurze czy Dżakarcie dostaje setki tysięcy dolców, nie mówię że John to beztalencie, bo tak nie jest pokazała to choćby wyrównana walka z JMM, ale przez to że ewidentnie unika wyzwań nie jest przeze mnie uznawany za czołówkę tej kategorii,
Ja bym Maresa chętnie zobaczył z Dibem czy Gradowiczem