ŻEROMIŃSKI: MUSZĘ NADROBIĆ STRACONY CZAS
- Muszę nadrobić stracony czas, bo początek kariery zawodowej nie układał się po mojej myśli - twierdzi Michał Żeromiński (4-0, 1 KO), który będzie walczył z Łukaszem Janikiem (8-0-1, 3 KO) na sobotniej gali "SKOK Wołomin Boxing Show" w Legionowie. Transmisja w telewizji Polsat Sport i kanale otwartym Polsatu.
25-letni Żeromiński jako amator zdobył 10 medali mistrzostw Polski we wszystkich kategoriach wiekowych, w tym 4 w gronie seniorów. Ma w dorobku trzy brązowe krążki i srebrny, po finałowej porażce z ostatnim polskim medalistą Mistrzostw Europy Marcinem Łęgowskim - w 2010 roku.
- Po podpisaniu zawodowego kontraktu, z poprzednim promotorem, cały 2011 rok trenowałem, ale w ogóle nie walczyłem. Dlatego teraz muszę nadrobić stracony czas. Nie mogę czekać 30 walk, aż zaczną rywalizować z zawodnikami niezłej klasy europejskiej i światowej. Zresztą proszę spojrzeć na moich dotychczasowych czterech przeciwników na profesjonalnych ringach. Już w drugiej zmierzyłem się z mistrzem Białorusi, a w trzeciej walczyłem z pięściarzem, który miał za sobą starcie z mistrzem Europy i mistrzem Unii Europejskiej. I nawet urwał dwie rundy mistrzowi kontynentu. To o czymś świadczy - powiedział Żeromiński.
Od dwóch lat trenuje w Warszawie z Jarosławem Soroko (obaj na zdjęciu). Wcześniej występował w barwach m.in. Hubala Radom (Chlewiska) i Radomiaka Radom. Sekcję w tym drugim klubie, po kilkudziesięciu latach przerwy, reaktywował ojciec Michała Żeromińskiego wraz z Łukaszem Podleskim. Co ciekawe, wiele lat temu w Radomiaku boks trenował ojciec właściciela i twórcy stacji telewizyjnej Polsat, Zygmunta Solorza-Żaka.
Ostatni zawodowy pojedynek Żeromiński stoczył w lutym w podradomskich Pionkach z Adnanem Hadzihajdicem.
- Okazał się bardzo wymagającym przeciwnikiem, ale to przecież kilkukrotny mistrz Bośni i Hercegowiny, uczestnik MŚ i ME. Widać było doświadczenie w postaci 130 walk amatorskich. Z pewnością najwyżej postawił mi poprzeczkę. W sobotę czeka mnie konfrontacja z dwa lata młodszym Łukaszem Janikiem. Rywalizował w kadetach, juniorach, ale oczywiście ze względu na różnicę wieku nie mogło dojść wcześniej do bezpośredniej potyczki. Mam za sobą 165 walk amatorskich, boksowałem z tyloma stylami, że nic mnie nie zaskoczy. Postaram się walczyć w ten sposób, aby Łukasz musiał się do mnie dopasować, zaszachuję go nogami - stwierdził.
Przed galą w Arenie Legionowo promowany przez Tomasza Babilońskiego Żeromiński trenował m.in. z Michałem Syrowatką, Krzysztofem Cieślakiem i Sasunem Karapetyanem, a także dwoma mniej znanymi zawodnikami - jednym z kickboxingu i drugim z boksu, ale szykującym się do występów w MMA.
- Z przygotowań jestem zadowolony, chcę boksować jak najczęściej i wygrywać - dodał Żeromiński, który mieszka w stolicy z żoną. Ich ślub odbył się 20 października 2012 roku w Radomiu.
drugi Janik :)