MOSLEY ZAMIERZA WYGRYWAĆ RUNDY
Sobotnia potyczka z Pablo Cesarem Cano (26-2-1, 20 KO) jest dla legendarnego Shane'a Mosleya (46-8-1, 39 KO) walką o wszystko. Porażka będzie oznaczać koniec marzeń o kolejnym tytule i prawdopodobnie brak szans na jeszcze jedną dużą wypłatę. "Słodki" bardzo poważnie potraktował przygotowania i zapowiada, że powróci w wielkim stylu.
- Jestem bardzo dobrze przygotowany. Osiągnąłem świetną formę, fizyczną i psychiczną. Zamierzam dać dobry występ i jestem przekonany, że ludzie będą usatysfakcjonowani tym, co im zaoferuję - powiedział 41-letni "Sugar" Shane.
- To dla mnie bardzo ważna walka. Wspiera mnie ojciec, który trenuje również mojego syna. Jesteśmy dobrze zgraną ekipą i mamy tylko jeden cel - odnieść zwycięstwo w Cancun. Teraz jesteśmy już przy samym końcu przygotowań i mój ojciec mówi, żebym się zrelaksował i odpoczął. W tej walce nie będę szukał nokautu, zamierzam wygrywać rundę za rundą i wprowadzać w życie moją strategię - kończy Mosley.