PRZEDSTAWICIELE GBP WŚCIEKLI NA WARRENA - WILDER vs CHISORA SIĘ ODDALA?
Sporo zamieszania zrobiło się wokół potencjalnej walki Derecka Chisory (16-4, 10 KO) z Deontayem Wilderem (28-0, 28 KO). Poinformował o niej wczoraj brytyjski promotor Frank Warren, jednak sprawę szybko dementowali przedstawiciele grupy Golden Boy Promotions, opiekujący się karierą Amerykanina.
- Nie ma podpisanej żadnej umowy, druga strona postąpiła zdecydowanie zbyt pochopnie. Nastąpiły problemy związane z aresztowaniem Deontaya, dlatego podróż za granicę może nie dojść do skutku. Prosiliśmy więc Warrena, by nic nie ogłaszał dopóki sprawa nie zostanie rozwiązana, ale jak widać nie posłuchał nas. Najpierw i tak musielibyśmy przejrzeć kontrakt, jaki dopiero do nas dotarł. Na chwilę obecną więc sprawy nie mają się dobrze - przyznał "matchmaker" GBP, Eric Gomez. A jest co przeglądać i analizować, bo zapisów w umowie jest tyle, że łącznie zajmują dziewięć stron.
- Byliśmy na etapie negocjacji i przeglądaliśmy dopiero wszystkie drobne szczegóły. Im się spieszyło z ogłoszeniem tej wiadomości, ale ja prosiłem by się z tym wstrzymać. - "Chcę usłyszeć wyjaśnienia adwokata Wildera i muszę przejrzeć dokładnie każdy punkt kontraktu. Nic na razie nie ogłaszajcie" - napisałem mu w mailu. Oni nie posłuchali i teraz mamy poważny problem - dodał Gomez.
- Dlaczego oni cokolwiek ogłaszają, skoro my jeszcze nic nie podpisaliśmy? To nie jest droga do załatwiania spraw, tylko do ich zabijania. My w ten sposób nie postępujemy - nie ukrywa swojego oburzenia dyrektor generalny GBP, Richard Schaefer.
- Oni chcieli ode mnie kilka zdań na konferencję prasową, lecz się nie zgodziłem. Potem wysłaliśmy im cztery maile z prośbą o to, by o niczym jeszcze nie mówić - dodał Schaefer. Przypomnijmy, że według Warrena do pojedynku ma dojść 15 czerwca na Wembley Arena w Londynie.
Czy ktoś mógłby mi wyjaśnic na czym ten rzekomy problem miałby polegać?
Bo ja odbieram to w ten sposób że z jednej strony GBP nie są pewni przyszłości Wildera,ale z drugiej strony panicznie boją się walki z Chisorą