RIOS: BĘDE GOTOWY
Brandon Rios (31-1-1, 23 KO) według sporej części obserwatorów będzie stanowił spore zagrożenie dla wracającego po ciężkiej porażce Manny'ego Pacquiao (54-5-2, 38 KO). Do hitowej walki dojdzie 24 listopada w Makau.
Słynący z bezkompromisowego stylu Rios już nie może doczekać się walki życia i zamierza sprawić niespodziankę.
- Jestem podekscytowany. Czekałem cierpliwie na swój moment i myślę, że porażka dała mi właśnie tą szansę, jednak chcę walczyć z najlepszymi na świecie. Nie mogę się doczekać, udowodnię co jestem wart - zapowiada Rios.
"Bam Bam" nie ma jeszcze planu na walkę, jednak już obiecuje fajerwerki.
- Póki co nie chcę się wypowiadać, bo nie analizowaliśmy jego stylu. Mogę jednak powiedzieć, że jestem gotowy na to wyzwanie. Zawsze jestem. Jestem gotowy, by sprawić niespodziankę. Świetnie walczę w półdystansie. Muszę dokonać małych zmian i możemy wychodzić do ringu - zakończył Rios.
W pojedynku-jezlei obaj beda tak dysponowni jak w ostatnich walkach- wydaje sie jeden i zdecydowany faworyt-Manny, pytanie, ile zostalo w Filipino mocy, i czy ostatnia ciezka czasowka, nie zostawila mu rysy na psychice... Z biznesowego punktu widzenia, dziadek Arum dobrze kombinuje, ale z drugiej strony... ile powalczy jeszcze Filipino? Rok, dwa... dwa lata to chyba zdecydowany max, podczas gdy Brandon ma jeszcze dluga droge przed soba, i mialby przeciez realne szanse-dla mnie bylby faworytem-z Alvardao. Skad wiec pomysl Pacquiao-Rios... te pytania trzeba kierowac juz do starego Aruma, ale raczej chodzi tu glownie o... haj$y.
Osobiscie nie przepadam za jednym i drugim z zawodnikow, ale sam pojedynek, to moze byc swego rodzaju KLASYK!!! Jestem zdecydowanie na tak.:)
To prawda, Rios niemal urodził się po to żeby Pacquiao się na nim odbudował.
Wszystko szanuję, ale nie takie wyśmiewanie się z czyjejś tragedii ... Rozumiem opluwanie przeciwnika i mieszanie go z błotem, ale czegoś takiego kompletnie nie TOLERUJĘ.
Pacquaio ma jeszcze 34 lata, na pewno nie jest past prime
Jest past prime. Wypalony psychicznie. Bez eye of the tiger. Jego największe atuty zniknęły.
"rozbijał Marqueza przez całe 6 rund" ???
cale 6 rund?
chyba ogladalismy inna walke