PACQUIAO Z RIOSEM OFICJALNIE
W rozmowie z BoxingScene.com Michael Koncz potwierdził, że Manny Pacquiao (54-5-2, 38 KO) powróci między liny na gali w Makau. Rywalem Filipińczyka będzie Brandon Rios (31-1-1, 23 KO). Formalnie pojedynek odbędzie się wcześnie rano 24 listopada, ale różnica dwunastu godzin powoduje, że w Stanach będzie to wieczór poprzedniego dnia.
- Przeciwnikiem będzie Rios. Manny uznał, że jego styl zapewni kibicom najlepszą walkę. Manny chce powrócić i powetować sobie to, co zdarzyło się w ostatnim występie, a jaki jest na to lepszy sposób niż wojna z Riosem? Każdy na tym zyska. Manny'emu pasuje taki rywal, walka będzie ekscytująca. Wszyscy wiedzą, że Manny lubi się wdawać w wymiany, a Rios idzie do przodu i zadaje mnóstwo ciosów - powiedział doradca "Pacmana".
Koncz doskonale zdaje sobie sprawę, że porażka z Riosem oznaczałaby koniec kariery Pacquiao. - Jego bezpieczeństwo jest dla nas najważniejsze. Myślę, że wszystko będzie w porządku i Manny wygra w wielkim stylu. Jeśli Bóg postanowi inaczej, będziemy musieli na spokojnie wszystko przemyśleć.
Pacquiao go znokautuje
swoja droga to ile razy juz Pacquiao walczyl z kolesiami chwile po porazce?
sorry chłopaki, nie mogłem się powstrzymać xD.