PEREZ WYPUNKTOWAŁ WALKERA W WALCE BEZ WIĘKSZYCH EMOCJI
Na rozgrzewkę przed walką o trzy pasy, na ringu w Mannheim zaprezentowali się dwaj inni ciężcy - powoli kończący karierę Travis Walker (39-10-1, 31 KO) oraz być może wschodząca gwiazda, były mistrz świata juniorów w boksie olimpijskim, Mike Perez (19-0, 12 KO).
Po pierwszym rozpoznawczych minutach, w końcówce pierwszego starcia Kubańczyk złapał przeciwnika przy linach i wystrzelił kilkoma bombami, ale nie trafił czysto i na tym emocje się skończyły w pierwszej odsłonie. W drugiej Perez chcąc zniwelować przewagę Amerykanina w warunkach fizycznych i zasięgu ramion zaczął bić lewym po dole, a wszystko zaakcentował prawym sierpem na górę.
W połowie trzeciej rundy Walker skontrował ładnie prawym krzyżowym, lecz to tylko rozwścieczyło Mike'a, który podkręcił tempo, uderzył kilkoma hakami po dole i poprawił tym razem lewym sierpowym. Po minutowej przerwie Perez uruchomił regularnie bity i zaskakująco skuteczny prawy prosty, bity "z luzu" z biodra, niemal równo z gongiem trafił akcją prawy-lewy i wydawało się, że "czasówka" wisi w powietrzu. Tymczasem w kolejnych minutach Travis skoncentrował się niemal wyłącznie na defensywie i tylko raz na jakiś czas próbował rozpaczliwie obrócić losy walki pojedynczą bombą z prawej ręki. Kubańczyk natomiast cały czas atakował i był stroną dominującą, ale walczył jednostajnie, jednowymiarowo i nie potrafił dobrać się do skóry oponenta. Po ostatnim gongu kibice pożegnali obu zawodników gwizdami, a sędziowie jednogłośnie i wyjątkowo zgodnie opowiedzieli się za Perezem, punktując 100:90.
Niemniej jednak Perez ma potencjał tylko musi się wziąć do roboty.
Perez albo jest słaby i zardzewiały, albo z premedytacją potraktował tę walkę jako sparing i chciał przeboksować 10 rund. W porównaniu do walki Adamka tutaj wszystko jakby na 2-3x wolniejszych obrotach.
A co do Walkera to jeśli był w takiej formie na sparingach u szpilki to wcale się nie dziwię że go Artur klepał jak chciał.
Ale przynajmniej przyjechał z butami, więc jeszcze jest wyższej klasy niż Bidenko, Czuję że wnet dostanie go na pożarcie Artur 'Reproduktor' Szpila, przynajmniej nazwisko by miał kolejne dobre w rekordzie a przy tym raczej śmielej by zaatakował i to skończył niż Perez, ale Mike był zardzewiały to fakt
Bidenko to w ogóle brak słów...odwodniony po tygodniowym piciu do tego jeszcze symulant
Ja odniosłem wrażenie że Perez właśnie chciał po boksować i oswojić się na nowo z ringiem, to zrozumiałe, szkoda że w ostatniej rundzie nie przyśpieszył i nie skończył tego efektownie
Pindera taki znawca a sam nie wiedział dokładnie ile rund będą walczyć :)
Nie lubię obu pięściarzy, ale pooglądać chciałem i żałuję.
Właśnie na Boxingu wypowiadali się ludzie którzy byli na tym ważeniu przed walką Szpili i odnieśli wrażenie że Taras był pod wpływem alkoholu a kilku co kręciło się bliżej poczuło woń alkoholu, ja nie wiem nie byłem wtedy tam, choć w tym samym czasie byłem w Rzeszowie ale załatwiałem sprawy papierkowe i nie zdążyłem na warzenie
jeżeli masz problemy z ortografią , w prawym górnym rogu jest wyszukiwarka "Google" . Tam masz mase słowników nie tylko j.polskiego , ale także innych języków.
P.S warzenie- to ma coś wspólnego z warzywami? Jeżeli chodziło Ci o sprawdzanie wagi zawodników , to się nazywa WAŻENIE. odmiana na g jak waga .
Miałem jechac z moją do Rzeszowa ale córeczka rozchorowało się szczęście w niesczeźnięciu bo z Krk prawie 250 km żeby coś takiego zobaczyć...
Może jest dyslektykiem i dysortografikiem jak ja.Każdego słowa odpisując nie da się sprawdzić...
Pisałem na szybkości, a jeżeli razi cie moja pisonia to nie czytaj moich wpisów proste, a to jest strona o boksie, chyba że braki z wiedzy z tej dyscypliny chcesz nadrabiać w taki sposób,
No właśnie dobrze zrobiłeś że nie pojechałeś na to ja też miałem kupować bilety ale jak dowiedziałem się o przeciwnikach to mi się odechciało, a mieszkam 30 kilometrów od Rzeszowa
Witam siemanko :)Wczoraj mieliśmy taki dzień dziecka córeczka u dziadków cały dzień w łózko wiesz taka siłownia po grillu przed wczorajszym :)A dziś po szybkiej robocie Władka wbijam do łózka trzeba kozysać póki nie ma córki :)A jak u Ciebie majówka?