WALKA VASSELL-GAVIN NIEMAL PEWNA
W najbliższy wtorek ma zostać ogłoszona walka Dentona Vassella (20-0, 10 KO) z mistrzem Wielkiej Brytanii wagi półśredniej, byłym mistrzem świata amatorów Frankiem Gavinem (15-0, 11 KO). To jedno z najlepiej zapowiadających się w tym roku starć na scenie brytyjskiej, w którym trudno wskazać zdecydowanego faworyta. Znakomicie wyszkolony technicznie, obdarzony mocnym uderzeniem Gavin wejdzie do ringu z wywierającym mądrą presję, czyniącym stałe postępy rywalem.
Vassell odprawił (TKO 6) w listopadzie zeszłego roku niepokonanego wcześniej prospekta Ronniego Heffrona, a Gavin w styczniu tego roku pobił (TKO 7) Jasona Welborna. Pojedynek ''Achillesa'' z ''Funtime'' powinien wyłonić kolejnego zawodnika z Wysp z szansami na zdobycie w przyszłości najważniejszych pasów.
- Niektórzy ludzie myśleli, że przegram z Heffronem, gdyż miałem długą przerwę, lecz ja przemawiam w ringu. Teraz ludzie będą mówić o walce z Gavinem, a ja po prostu dalej będę robił swoje w gymie. Nie bez powodu nazywają mnie ''cichym sztormem'' - powiedział Vassell.
- To starcie wydobędzie wszystko, co najlepsze z Dentona i mnie. Czas udowodnić swoją wartość, to powinna być twarda, wyrównana walka i zwycięzca może być tylko jeden - Vassell. Potem przyjdzie czas na wystrzelenie w górę. Wiem, że Frankie zdoła powrócić po porażce, ponieważ jakość jego boksu jest wysoka. Przekażcie od nas Gavinowi najlepsze życzenia, szanujemy go. Chciałbym też podziękować Frankowi Warrenowi i Tommy'emu Gilmourowi za zorganizowanie tej walki. Rzadko dostajemy brytyjskie pojedynki takich rozmiarów, ale kiedy udaje się do nich doprowadzić, powstają klasyki w rodzaju Moore-Macklin, Moore-Rhodes czy Haye-Chisora - dodał Bob Shannon, trener Vassella.