CHAMBERS: WALKA MOŻE BYĆ CIEKAWA
W marcu 2010 roku Eddie Chambers (36-3, 18 KO) dzielnie stawiał czoła dużo większemu i silniejszemu Władimirowi Kliczce (59-3, 50 KO), ale poległ w ostatnich sekundach po piekielnym lewym sierpowym. "Szybki" domaga się teraz walki o pas w dywizji cruiser, lecz póki co zabrał głos na temat jutrzejszej potyczki Ukraińca z Francesco Pianetą (28-0-1, 15 KO) o pasy WBA, WBO i IBF królewskiej kategorii.
- Etyka pracy Władimira jest godna naśladowania. Dba o najdrobniejsze szczegóły i w tym aspekcie po prostu nie ma sobie równych. Waga ciężka ma jednak to do siebie, że nigdy nie można skreślać żadnego, nawet słabszego teoretycznie challengera. W przeszłości zdarzały się już przecież takie niespodzianki. Pianeta jest mańkutem, nie zaznał goryczy porażki i kiedyś sparował z Władimirem, więc ma go przestudiowanego i dlatego pojedynek może się okazać naprawdę ciekawy. Natomiast moim zdaniem wciąż zdecydowanym faworytem pozostaje Kliczko - powiedział pięściarz z Filadelfii.