CUNNINGHAM: FURY POWINIEN ZOSTAĆ ZDYSKWALIFIKOWANY
Już półtora tygodnia minęło od porażki Steve'a Cunninghama (25-6, 12 KO) z Tysonem Fury (21-0, 15 KO), z którą Amerykanin wciąż nie może się pogodzić. Były dwukrotny mistrz świata kategorii cruiser jest zdania, że Anglik powinien zostać zdyskwalifikowany za akcję kończącą pojedynek, kiedy lewym przedramieniem odpychał rywala, a prawym sierpem go znokautował.
- Nikt nie chciał walczyć z tym facetem z powodu jego rozmiarów. Zresztą nikogo innego nam nie zaproponowano. To było dla mnie prawdziwe wyzwanie by udowodnić ludziom, że jestem prawdziwym "ciężkim". To wiele dla mnie znaczyło i trenowałem wyjątkowo mocno. Od początku wierzyłem, iż jestem w stanie go pokonać i chyba to pokazałem. Położyłem go na deski obszernym prawym sierpowym, a właśnie tę akcję trenowaliśmy wspólnie z Nazimem Richardsonem podczas przygotowań. Przed walką on nazywał mnie zawodnikiem wagi półciężkiej, jednak gdy już padł na matę po moim prawym, nagle zaczął panikować i faulować. Do tej pory boli mnie szyja, po tym jak jedną ręką mnie odpychał, a drugą uderzał. Lewym przedramieniem przysłonił mi wszystko i nawet nie widziałem tego nokautującego ciosu. Sędzia nie powinien mnie wyliczyć do dziesięciu, tylko zdyskwalifikować Fury'ego - wścieka się Cunningham.
- Jeszcze nigdy nie brałem udziału w walce z taką ilością fauli. Zasady i reguły zostały wprowadzone z jakiś powodów. Szkoda więc, że nie wiedziałem przed pojedynkiem, iż będziemy walczyć bez reguł. Fury już po pierwszej rundzie powinien zostać ukarany ostrzeżeniem za odepchnięcie mnie po gongu na przerwę. To by pokazało, że sędzia panuje nad sytuacją, a widocznie nie panował - dodał "USS".
Data: 01-05-2013 19:36:04
Przepisowe to to na pewno nie było , lewą ręką po prostu zerwał mu gardę .
Przepisowe nie było też nokautujące uderzenie Lewisa z Grantem i co z tego? To waga ciężka i rządzi się swoimi prawami, nie bez kozery mówi się o przewadze siły w ringu i bynajmniej nie mówię o sile ciosu. Takie sytuacje się zdarzają i są wpisane w tą kategorię. Tym bardziej w starciu cruisera z naturalnym super HW, który w klinczach czy momencie zranienia wykorzystując swoją siłę może przesuwać oponenta i odpowiednio go sobie ustawiać. Cunningham poszedł się bawić z dużymi chłopcami, więc niech teraz nie płacze, że są silniejsi i to wykorzystują.
Data: 01-05-2013 19:36:25
Bez przesady ja tam nie widziałem, żeby Cunningham był na skraju KO. Cunningham ma racje, bo to nie była przepisowa akcja.
To tylko pokazuje jak słabo czytasz boks zawodowy. Cunningham od pierwszej rundy poszedł kopać się z koniem i to musiało się tak skończyć gdyż po prostu się wystrzelał, Fury dodatkowo zamęczył go w klinczach, a przyjęte ciosy nie wpływały pozytywnie na kondycję Amerykanina. To było pewnie, że Cunn w końcówce spuchnie, naprzyjmuje i przegra przed czasem. Jak pisałem o pewnej 15 procentowej lokacie, to merytoryczne słabiaki i kreujący się na "znafców" Blackdogi pisały, że nie nie nie, to nie takie pewne.
A czy on z jakas porazka sie pogodzil???:):):)
USS na bank ma wrzody zoladka.Tak sie chlopina stresuje po kazdej przegranej...
A co do Cunna to faktycznie wyjątkowa beksa. Tutaj ma troszkę racji, z Adamkiem po 2 walce też miał jej sporo. Ale najlepsze było jak twierdził, że go wydymali z Hernandezem, tylko jakoś zapomniał napomknąć, że sędzia go liczył 12 czy 13 sekund....
Ogólnie dobry bokser, któremu wredne karty rozdał los...
Granta pływającego całą rundę , by w ostatniej akcji po prostu uwiesić się na Lewisie ( który go przytrzymał tą ręką ) bez żadnej próby wyrwania, porównujesz , do Cunnighama , któremu przy linach zrywają gardę w zasadzie wkładając mu swoją rękę między twarz na pięści USS, chociaż dotychczas dobrze sobie radził ?
Daj spokój , zmień dyscyplinę
Co do hejtów Furego, TYSON POKONA BULGARA, ta walka mu poprostu niewyszla bo zlekceważyl Steva.
święte słowa co napisałem w swoim pierwszym komentarzu.
Walke skonczylo nieczyste zagranie owszem, ale to jest normalka w zawodowym boksie. Popatrzcie na kilka trickow geniusza ( w tym kilka nieprzepisowych)http://www.youtube.com/watch?v=imwGeX1SRFk
Data: 01-05-2013 19:42:38
"To tylko pokazuje jak słabo czytasz boks zawodowy.... "
Co ma czytanie boksu zawodowego do tej sytuacji? Wracając do walki, jak już wcześniej wspomniałem nie zauważyłem, żeby Cunningham był na skraju KO a to, że opadał z sił było widoczne, ale nie był jakoś strasznie wyczerpany wiec gdyby nie "KO" to Cunningham mógł dotrwać do końca walki i wygrać na pkt.
PS. Nie baw się w cop'a, bo Ci nie wychodzi.
Cunningham leżący na ziemi tez niewyglądal ze wlasnie leży :)
Widziałem tą walke USS z Tysonem i w 100% się z Tobą zgadzam, chociaż się nie znam tak dobrze na boksie jak inni tutaj, to też mam swoje zdanie. Otóż USS wiedział z kim się bije, Fury to prawdziwy ciężki - klincze, przepychanki itp wpisująsię w wagę ciężką, właśnie one potwornie osłabiły USS, on po prostu już nie miał siły i przegrał z silniejszym fizycznie rywalem. Ciekawy jestem jak Tyson poradzi sobie z prawdziwym ciężkim, np Pulewem. Bo jak wiadomo Fury ma większe aspiracje, marzy mu się pas championa.
To jest proste, był faul? Był i to brutalny.
Stefan to płaczek ale trzeba być uczciwym, tutaj ma sto procent racji. Poza tym Tyson za Chiny by go nie znokautował, przegrałby na punkty tę walkę. Mógł go znokautować tylko w ten sposób, poprzez faul.