HOPKINS vs MURAT 13 LIPCA

Grupa Sauerland Event ogłosiła oficjalnie, że reprezentujący ich barwy Karo Murat (25-1-1, 15 KO) przystąpi do wymarzonej walki o mistrzostwo świata federacji IBF wagi półciężkiej z legendarnym Bernardem Hopkinsem (53-6-2, 32 KO) już 13 lipca w Barclays Center w Nowym Jorku.

- Stajnia Golden Boy Promotions promująca Hopkinsa zaproponowała nam tę datę i miejsce, a my na to przystaliśmy. Karo już od bardzo dawna czekał na takie wyzwanie i z pewnością zrobi wszystko co w jego mocy, by zdobyć pas mistrza - powiedział dyrektor sportowy Sauerland Event, Chris Meyer.

- Moje marzenia w końcu się spełniają. Po 13 lipca to ja będę nowym championem - dodał pewny siebie pretendent z Niemiec, w przeszłości mistrz Europy niższej kategorii.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: MarshallMathers
Data: 30-04-2013 23:33:54 
B-Hop mam nadzieje,że zabierzesz tego farbowanego Niemca do szkoły.
 Autor komentarza: Lukaszz
Data: 01-05-2013 00:22:16 
Innem opcji nie ma! Oczywiście Bernard będzie profesorem!

Mam nadzieję, że po tej walce B-Hop zunifikuje tytuly z Cleverlym!
 Autor komentarza: MLJ
Data: 01-05-2013 10:17:15 
Naprawdę nie kumam po co Hokinsowi takie walki. Okey, chce być fer w stosunku do IBF, ale żeby się jednak nie przejechał, nie mówie tu o Muracie, bo tego pewnie osmieszy, ale w kolejnych pojedynkach.
 Autor komentarza: rickroll
Data: 01-05-2013 10:41:03 
Do obowiązkowych obron nie ma się co czepiać. Gdyby wybrał Murata na dobrowolną to byłby niesmak. Może po prostu B-Hop nie ma ciekawych opcji na lato, a chce walczyć.
 Autor komentarza: Undisputed
Data: 01-05-2013 11:40:39 
Hopkins ma 48 lat i to teoretycznie mogłoby go usprawiedliwiać, a tendencja jest odwrotna: ludzie chcą by walczył tylko z najlepszymi młodymi zawodnikami w ich najlepszej dyspozycji, jak było z Pascalem czy Cloudem. Młodym zawodnikom "wybacza się" takie postępowanie, np. Gennady Golovkin wielokrotnie bronił swoich tytułów z tego typu zawodnikami i wiele osób zachwyca się jego zwycięstwami nad nimi. Mówi się o unifikacji z Nathanem Cleverlym, a Walijczyk też bronił swojego tytułu z przeciętniakami. Nawet Kliczko broni tytułu z przeciętnym Pianetą. Jest jedynie grupka zawodników, którzy naprawdę nie unikają żadnych wyzwań i mierzą się z realnie najlepszymi: Bernard Hopkins, Carl Froch, Mikkel Kessler, Andre Ward, Danny Garcia (jeżeli podejmie wyzwanie z Matthyse) i Amir Khan (mimo iż jest nielubiany, to nie można się nie zgodzić z tym że to on zabiega o walki z najlepszymi na świecie i chce podejmować te wyzwania). Do tej listy może dołączyć w krótkim czasie Saul Alvarez. Jeżeli o kimś zapomniałem to przepraszam. W każdym razie: wielu zawodników buduje swoje kariery w oparciu o łatwe pojedynki, które pozwalają im zarabiać pieniądze na poziomie mistrzowskim bez podejmowania większego ryzyka. Między innymi dlatego nie doszło do walki Mayweather-Pacquiao. Nie sądzę żeby zawodnik pokroju Guerrero sprawił jakiekolwiek problemy Floydowi, a Mayweather i zarobi mnóstwo pieniędzy. To jest bardzo proste rozwiązanie dla tego typu zawodników. Tylko kiedy potem przychodzi do podsumowywania karier zawodników to okazuje się że tak naprawdę (nawet w sytuacji gdy zdobyli mniej tytułów) więcej osiągnęli zawodnicy realnie podejmujący wyzwania, bo pokonywali oni lepszych rywali. I tak mamy wyżej wymienionego Hopkinsa: 1) John David Jackson 2) Glen Johnson, 3) Keith Holmes, 4) Felix Trinidad, 5) William Joppy, 6) Oscar De La Hoya, 7) Howard Eastman, 8) Antonio Tarver, 9) Winky Wright, 10) Kelly Pavlik, 11) Roy Jones Jr, 12) Jean Pascal, 13) Tavoris Cloud, zabrakło sędziów by dołączyć tu 14) Jermain Taylor (Hopkins wygrał 2 razy) i 15) Joe Calzaghe (cholernie trudne do punktowania). A może ktoś jeszcze dojdzie do tej listy? Wielu zawodników po 30-tce uznawanych za wybitnych mistrzów nie ma tylu walk o mistrzostwo świata co Hopkins wielkich walk o mistrzostwo świata. Jednak nie o tym miało być. Tematem jest obrona z Muratem. Żaden inny zawodnik na najwyższym poziomie nie jest dostępny: 1) Cleverly miał obowiązkową obronę i ma drugą obowiązkową obronę pod rząd - z Braehmerem, 2) Szumenow ucieka od wszelkich trudnych walk i pozostaje nieaktywny, 3) Chad Dawson walczy ze Stevensonem, 4) Andre Ward nie zawalczy ze swoim mistrzem, 5) Froch walczy z Kesslerem, 6) Kessler z Frochem, 7) w junior ciężkiej nie ma atrakcyjnych rywali, 8) Golovkin - wyzwanie od Kazacha zostało przyjęte, ale GGG walczy Macklinem - i nie ma więcej opcji do stworzenia tych wielkich walk. Poza tym wartość Hopkinsa z tytułem jest wyższa niż bez tytułu - i "Kat" ma tego świadomość. Dlatego z racji tego że nie ma innego wyjścia, podejmuje walkę z Karo Muratem. Mimo tego że Niemiec jest statyczny na nogach i nie należy do najszybszych zawodników, to jest twardy, ambitny, zdeterminowany, waleczny, nie poddaje się - taka trochę gorsza wersja Clouda ze szczelną gardą. Nie powinno to stanowić problemu dla Hopkinsa, zwycięstwo powinno być pewne ale prawdopodobnie na punkty. Dopiero potem Hopkins chce kolejnej historycznej walki, być może Cleverly albo Froch - zobaczymy. I jeszcze jedno: planowane 3 walki na najwyższym poziomie światowym, które prawdopodobnie będą trwały po 12 rund, dla 48-letniego zawodnika - już samo to wydaje się być niebywałe, skoro niektórym zawodnikom o połowę młodszym jest trudno utrzymać taką intensywność.
 Autor komentarza: Rafael69
Data: 01-05-2013 20:09:45 
Undisputet

bardzo rzeczowy komentarz, kwitujacy fakt, ze Bernard ma jaja jak arbuzy.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.