MANSOUR O WALCE STIVERNE vs ARREOLA: ZNOKAUTOWAŁBYM ICH OBU
Amir Mansour (18-0, 14 KO) bezskutecznie próbuje się dobić do walki z kimś ze ścisłej czołówki wagi ciężkiej, rzucając już rękawice między innymi naszemu "Góralowi". Teraz skomentował sobotnią potyczkę Bermane Stiverne'a (23-1-1, 20 KO) z Chrisem Arreolą (35-3, 30 KO), oczywiście zaznaczając przy tym, że jednego i drugiego odprawiłby przed czasem.
- Zdecydowanie wymienili zbyt dużo ciosów. To nie powinno mieć miejsca, bo gdybym ja tak czysto trafiał, to zastopowałbym Arreolę i Stiverne'a. Obaj trafiali czystymi ciosami, a moje uderzenia ważą zbyt dużo i skończyłoby się to wszystko nokautem. Żaden facet na tym świecie nie przetrwałby mojego czystego ciosu - mówi jak zwykle pewny siebie Mansour, który powróci na ring najwcześniej w sierpniu, gdyż na dniach będzie zmuszony poddać się operacji pleców.
Trzeba jednak oddać że powera w łapach to chłop ma, mało walk na koncie, jest dośc swieży i może jeszcze przez te 2, 3 lata stanowic jakieś zagrożenie.