BROWNE: PRZEDE MNĄ DUŻO PRACY

W ostatnią sobotę na gali w Melbourne potężny Lucas Browne (16-0, 14 KO) bez problemu wypunktował cień legendarnego Jamesa Toneya (74-8-3, 45 KO). Po walce rozbity "Lights Out" został opatrzony i założono mu aż trzydzieści szwów. Mimo wygranej Australijczyk nie jest zadowolony ze swojego występu.

- Nie jestem zadowolony ze swojego występu. Wygrałem i jestem szczęśliwy, jednak przede mną dużo pracy. Toney to śliski pięściarz i dobrze unikał mojej prawej ręki, jednak nie odpowiadał na moje lewe proste, które zostawiły go z trzydziestoma szwami - powiedział Browne.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: basu
Data: 30-04-2013 14:11:07 
mozna gdzies zobaczyć walke??
 Autor komentarza: token
Data: 30-04-2013 17:10:01 
Szpilce dać Toneya
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.