STIVERNE: CHCIAŁEM COŚ UDOWODNIĆ
Mało osób dawało mu szansę, ale Bermane Stiverne (23-1-1, 20 KO) w zaskakująco dobrym stylu wypunktował Chrisa Arreolę (35-3, 30 KO), po drodze posyłając go na deski prawym sierpem, dzięki czemu zyskał status oficjalnego pretendenta do tronu federacji WBC wagi ciężkiej. Teraz czeka już tylko na decyzję Witalija Kliczki (45-2, 41 KO) o kontynuowaniu bądź zakończeniu sportowej kariery, jednak do potyczki o pas WBC na pewno przystąpi. Z Kliczko lub z kimś innym.
- To była dla mnie sprawa personalna. Chciałem udowodnić wielu ludziom, w tym również mediom zajmującym się naszą dyscypliną, że potrafię boksować. Bardzo ciężko na to pracowałem - stwierdził pięściarz z Haiti, a reprezentujący od dłuższego czasu barwy Kanady.
- Kiedy musiałem, to się biłem, a jeśli nadarzała się okazja, wówczas boksowałem. Nawet lekkie uderzenie naruszały jego porozbijany nos. To wychodziło mi świetnie. Łącznie trenowałem do tego pojedynku aż dziewięć miesięcy i pomimo tych przenosin terminu, cały czas pozostawałem skoncentrowany tylko na nim. Powtarzałem sobie na każdym kroku, że jeśli teraz nie wykorzystam okazji, to odejdę z boksu - dodał Stiverne, który przy okazji uratował pozycję Dona Kinga jako promotora.
- Przyjechaliśmy na teren wroga i pokonaliśmy go - powiedział King. Sławny promotor wdał się w sprzeczkę tuż po ogłoszeniu werdyktu z pracownikami ochrony i omal nie spadł z ringu po małych przepychankach, co uchwyciły kamery HBO.
- Bermane walczył po prostu bezbłędnie. Teraz chcemy już tylko Kliczki - dodał sławny promotor.
Gdyby zobaczyli jak np . zbiera całą serię czyściutko na ryj od takiego Minto (średniak z wagi średniej) nie sądzę aby tak w niego wierzyli.
Arreola nie opanował nawet podstaw boksu a każda jego akcja składa się z prawie samych błędów.
Przy spotkaniu z podobnym (acz nieco lepiej wyszkolonym) osiłkiem szanse musiały być co najmniej wyrównane.
Ma dobry zasięg, 203 cm
Ja bym nie był tak surowy dla Arreoli. Miał swoje momenty i gdyby nie połamany nos, mógłby mieć ich jeszcze więcej. Stawiałem na Stiverne i zarobiłem na nim, ale Arreola naprawdę się starał, nawet po tym okrutnym KO nacierał na Stiverne'a. Moim zdaniem należy mu się szacunek. Jeśli nie za umiejętności, to za jaja.
"nawet po tym okrutnym KO "
Oczywiście KD, a nie KO.
hehe....dobre
Anyway.Stiverne przypomina ciezkich z lat 90.Troche ponizej 190 cm.ale solidna budowa,dobra technika,twardziel z kowadlem w lapie.No i czarny:)
Po paru poteznych sierpach na korpus widac bylo po wyrazie jego zakrwawionej twarzy, ze mocno zabolaly.
Stiverne jest niskim ciezkim, ale nie malym. Z jego waga okolo 245 funtow, ogromna sila, dobra obrona oraz zasiegiem 203 cm, nie bylby latwym przeciwnikiem dla nikogo.
Dokładnie. To był przeokrutny prawy overhand.
Co do walki to zaskakiwała mnie praca narożnika Aureoli, zero normalnie dobrych podpowiedzi, kazali mu przeć do przodu i zadawać dużo ciosów podczas gdy ten miał rozwalony nos i pewnie problemy z oddychaniem co ograniczało jego wydolność, w dodatku jak walczył jako swarmer to Stivern go rozwalał totalnie, natomiast gdy arreola używał swojej ręki przedniej to wyglądało to jeszcze przyzwoicie (zauważyłem że Chris ma całkiem solidy jab) ale jak się ma taki narożnik to kariery wielkiej zrobić nie można,
Co do gali to cieszy mnie że był tam polski akcent a mianowicie na ringu była reklama wódki Chopin :)
gdzie? na necie?
Nie. Mam walkę na dysku. Ściagnąłem z torrentów.
masz jeszcze linki do torrentow?
masz jeszcze linki do torrentow?