TRENER KHANA: ODLEGŁOŚĆ JEST PROBLEMEM
W ostatnią sobotę na gali w Sheffield Amir Khan (28-3, 19 KO) pokonał jednogłośnie na punkty Julio Diaza (40-8-1, 29 KO), jednak między linami nie zachwycił. Nie było długo obiecywanych zmian, w oczy rzucały się błędy w obronie, które pięściarz przypłacił liczeniem w czwartej odsłonie.
Jego nowy trener Virgil Hunter mówi otwarcie - jeśli Khan chce zrobić odpowiedni progres, musi więcej czasu spędzać w Stanach Zjednoczonych ciężko trenując pod jego okiem.
- Jestem przekonany o tym, że Amir uświadomił sobie, że musi pracować więcej i częściej pojawiać się w moim gymie. Amir musi zrozumieć, że odległość między nami jest ogromnym problemem. Widzę Amira przez trzy miesiące, gdy tu przyjeżdża. Najlepsi zawodnicy trenują ze swoimi szkoleniowcami cały czas. To jest coś nad czym musimy pracować, by przekonać się czy możemy wprowadzić go na odpowiedni poziom - powiedział Hunter.
"King Khan" nie zamierza przenosić się na stałe do Stanów Zjednoczonych, jednak chce organizować krótkie obozy w San Francisco pomiędzy występami.
- Prawdopodobnie będę latał do San Francisco na pomniejsze obozy. To nie będzie łatwe. Moja rodzina jest w Anglii, jednak nie widzę problemu w lataniu tam i z powrotem - skomentował sprawę Khan.