MARTINEZ vs MURRAY - STATYSTYKI CIOSÓW
Martin Murray (25-1-1, 11 KO) bardzo leniwie wszedł w walkę z Sergio Martinezem (51-2-2, 28 KO) i to kosztowało go porażkę. W pierwszej odsłonie Anglik trafił tylko raz, w drugiej doprowadził do celu pięć ciosów, a potem zaczął walczyć z Argentyńczykiem jak równy z równym i powoli przechylał szalę na swoją stronę.
"Maravilla" Martinez był na deskach w ósmej rundzie, ale drugi nokdaun nie został już zaliczony. Sergio obudził się w ostatnich dwóch starciach, których wygranie zapewniło mu końcowy sukces i pierwszą obronę odzyskanego w walce z Chavezem tytułu mistrza świata WBC w wadze średniej.
Wszystkie ciosy:
Martinez - 134 z 591 (23%)
Murray - 160 z 548 (29%)
Ciosy proste przednią ręką:
Martinez - 47 z 297 (16%)
Murray - 32 ze 194 (16%)
Ciosy mocne:
Martinez - 87 z 294 (30%)
Murray - 128 z 354 (36%)
spojrz na statystyki ciosow i przeczytaj jeszcze raz to co napisales;)
Co prawda Murray to TOP tej wagi, ale Maravilla był do tej pory ponad innych.
Zachodzi pytanie, czy to chwilowa niedyspozycja (jakaś infekcja np., czy zaburzenia elektrolitowe spowodowane robieniem wagi), czy to wyraźna starość i proces jest postępujący?
Biorąc pod uwagę wiek Martineza jak stawiam na starość i można się spodziewać efektu śnieżnej kuli z jego formą.
Jednak nie ma co przesądzać, zobaczymy po najbliższych walkach.
No i co po statystykach? Murray miał jedynie środek walki fenomenalny. Początek i końcówka dla Martineza i to on wygrał sprawiedliwie walkę.
To jest tylko twoja opinia. Wielu twierdzi, że Martinez przegrał. Jeśli chodzi o sprawiedliwość to należałoby stwierdzić, że walka była wyrównana.
Martinez to wielki mistrz, bardzo go szanuję, bo on wybił się harując, walcząc, nie dostał nic za darmo. Musiał toczyć dziesiątki dobrych walk aby zostać zauważonym.
Jego styl opiera się na szybkości, refleksie, to bokserzy często tracą najszybciej.
Widać było ewidentnie, że reakcja na uderzenia Murraya, była spóźniona, w drugiej części walki refleks nie wystarczał, Sergio przyjmował kolejne czyste ciosy.
Mistrz jest już poważnie zużyty, stoczył 55 walk, to na dzisiejsze czasy robi wrażenie.
Rok 2012 był dla niego bardzo ciężki, zawodnik stoczył aż 35 rund z dobrymi rywalami. Wielokrotnie był w opałach, taki stan rzeczy też zostawia ślady.
Powtórzę ja bardzo szanuję tego gościa.
Przy tylu ciosach ile zebrał z Murrayem lepiej niech trzyma się z dala od Gołowkina. Geale, Sturm, to zawodnicy dla niego...
Matys90
Najgroźniejsi na dziś dzień to Quillin i GGG, szczególnie Kazach.
Oni biją o wiele mocniej niż Murray a presja Kazacha jest o wiele bardziej destrukcyjna.
Myślę że w granicach 7-9 rundy KO.
Łapa poszła. Wcześniej kolano. Wiek już robi swoje, najbardziej jednak martwi coraz gorszy refleks. 12 runda z Chavezem i kilka mocnych ciosów, nokdaun ( kolejny ) to daje do myślenia.
Od walki z Margarito w 2000r. Sergio długo wspinał się na szczyt. Teraz już chyba pora będzie ustępować. Rozumiem go jednak, że chce jeszcze trochę zarobić, bo on nie dostawał szczególnie kasowych walk. Robił kawał roboty z Williamsem, Pavlikiem, ale gdzie mu do gaż najlepiej zarabiających bokserów.
Myślę, że w rewanżu z Chavezem Jr, nie byłby faworytem, ale takie starcia dałoby mu największą kasę.
Ryzyko za to mniejsze niż z Quillinem i GGG, bo oni nie są tak jednowymiarowi jak Meksykanin, mają też lepsze obrony.
Matys90
Z Quillinem, kiedyś miałem problem ale od walki z mocnym N'Jikamem przekonał mnie, że warto na niego liczyć.
Guerrero to nie był najmocniejszy przeciwnik, ale styl w jakim go lał Peter robi wrażenie.
Ma zajebisty Timing, bije dobrze w tempo, ciosy często jakby z samej ręki a porażają rywali.
Zobaczymy co tam będzie jeszcze z Piroga, ostatni okres u niego to masakra ze zdrowiem, przerwy. To dobrze nie wróży, jednak wierzę iż nie powiedział ostatniego słowa.
Niebawem nadejdzie nasz 23 letni Sulęcki :)Tak z dwa lata i będzie o nim głośno o ile promotor się wykaże.
"Jedna słabsza walka i fala krytyki w stronę Mistrza. Nie ładnie. "
Nawet jeśli ktoś krytykuje to ma prawo, widząc ostatnie walki Sergio. On jest u kresu swojej kariery...niestety.
Myślisz że znokautował by GGG albo dotrwał z nim do końca? Szczerze wątpię. GGG jest świetnym technikiem z dużym pierdolnięciem. Uwielbiam Martineza ale w potencjalnej konfrontacji z Kazachem nie daję mu większych szans.
A Sergio czeka teraz kolejna długa przerwa od boksu, wróci w 2014, będzie mieć już prawie 4 dychy, lepszy już nie będzie.
Nie widzę tu nigdzie mieszania z błotem tylko realną ocenę wielkiego boksera. O mało nie znokautował go Chavez jr w 12 rundzie. Kolejna walka i coraz większe problemy. W ostatnim czasie praktycznie co pojedynek Sergio pada na deski. To zmusza do zastanowienia się, czy chcemy by kiedyś skończył jak RJJ? Jego boks też opiera się na refleksie, nogach, szybkości i to Sergio nam traci.
Cintron i wałek, Williams 1 i wałek, bo sędzia który dał 119-109 był chyba jebnięty, walka na remis. Świetne starcie z Pavlikiem, rewanż i KO na Williamsie. Demolka Dzinziruka, później 4 ciężkie walki w tym 3 z Brytyjczykami i młody Chavez, który w ringu ma od ciula kilogramów i nieźle pozamiatał Maravillą w 12 odsłonie.
Kariera Sergio jest godna podziwu, ale chyba się kończy.
Teraz gips, nie wiadomo kiedy wróci do pełnej sprawności, wiek, dobrze to nie wróży.
A ty jesteś kibic skąd z jurassic park nie z Polski? Jak nie jesteś z naszego kraju to chociaż nas nie obrażaj. Polski kibic to najlepszy kibic.
Tylko my kupujemy walkę Burneika versus Ozdoba także wiesz wyluzuj.
wlasnie nazwales go idiota, czy to nie jest obraza?
Stąd może i w miarę wyrównana walka.
Po operacji kolana też nie pokazuje 100%, szczególnie że jego boks opiera się na unikach, balansie, pracy nóg.
Po przerwie na leczenie i w takim wieku niektóre elementy mogą wychodzić słabiej.
Pamiętajmy że trzeba być geniuszem aby walczyć z rękoma na jajach...
Do GGG to Martinez nie ma po co wychodzić:
-Martinez inkasuje trochę ciosów,
-GGG zadaje niezłe kombinacje, trudniej się bronić niż przed jednym ciosem,
-GGG ma niesamowite oko i może ustrzelić Martineza.
Poluzuj zwieracze.
Martinez jest wielkim pięściarzem u schyłku kariery. Bardzo go lubię i szanuję. To nie jest tak że nagle po słabszej walce już mam na niego wyjebane. Po prostu coś się zaczyna i kiedyś się kończy. To jest boks a nie szachy. Wiek ma duże znaczenie. Tak jak poprzednicy pisali, gość który boksuje intuicyjnie, liczy na refleks i balans szybciej się kończy jako bokser, niż stojący suchar za podwójną gardą. Lata lecą, organizmu się nie oszuka. Mnie w temacie Sergio zaświeciła się kontrolka po knockdownie w 12 rundzie od Chaveza. Fakt...mógł to być fart, lecz fart na takim mistrzu jakim jest Martinez? Piszesz, że Golovkina wciąga Martinez nosem...szczerze to nie chciałbym teraz żeby razem wyszli do ringu, ponieważ mam zbyt duży szacunek do Argentyńczyka a przy świetnym technicznie, mocno bijącym Kazachu z wielkim bokserskim doświadczeniem Martinez nie da rady. Gdyby taka walka miała się odbyć 2 lata temu...coś pięknego. Teraz myślę, że gdyby Martinez wytrzymał 12 rund (co było by cudem) to gra toczyła by się do jednej bramki.
Nie widzę szans na przetrwanie z Kazachem gdy padł z Murrayem, który nie ma tak mocnego ciosu i nie jest takim destruktorem. Kazach robi mocną presję, złapał by go. Jestem fanem GGG, Martineza też, ale nieraz trzeba ze sceny zejść samemu. Żeby cię nie wynieśli. RJJ, też był wielki, był większy, ale nawet najwięksi źle kończą gdy nie znają słowa dość.
Nie chciałbym aby karierę Sergio, który jest przykładem gościa osiągającego wielkie sukcesy dzięki determinacji, złamały jakieś niesłuszne werdykty na koniec czy nokauty.
Taka jest kolej rzeczy - nie każdy jest Hopkinsem.
Dokładnie. W pełni się z Tobą zgadzam.
jakbyś umiał interpretować tekst, to byś wiedział, ze w pierwszym nikogo nie obraziłem...no chyba ,że ktoś uważa za obrazę, nazwanie go zmiennym, to zwaracam honor...
Do Boban..
a ja jestem odmiennego zdania...Ciężko jest cokolwiek robić , ze złamaną ręką, a co dopiero boksować z takim dobrym bokserem jakim , bez wątpienia jest Murray...
Mam wrazenie, że gdyby Sergio zdecydował się na walkę z GGG, to przygotowany na 200 % i na 200 % zdrowy...Byłoby ciekawie i tak jak pisałem wczesniej,wygrałby to.