JUDAH: MATTHYSSE BIJE ZNACZNIE MOCNIEJ
Kibice i eksperci są bardzo podzieleni, kiedy mają wskazać najlepszego boksera kategorii junior półśredniej, ale zdecydowana większość uznaje za takiego Danny'ego Garcię (26-0, 16 KO) albo Lucasa Matthysse (33-2, 31 KO). Pięściarzem, który zna dobrze obydwu jest Zab Judah (42-8, 29 KO), który w listopadzie 2010 roku w kontrowersyjnych okolicznościach pokonał Argentyńczyka, a ubiegłej nocy po świetne walce przegrał ze "Swiftem".
- Nie mogę orzekać, który z nich wygra, ale Lucas Matthysse jest bez wątpienia jednym z najlepszych puncherów w junior półśredniej. To jeden z tych zawodników, których nie można lekceważyć. Danny jest dobry, ma spore umiejętności. On też bije mocno, ale - bez obrazy - nie ma porównania z Lucasem. Lucas ma petardę w każdej z rąk. To szalone, że z nim wygrałem. Styl robi walkę - powiedział 35-letni "Super" Judah.
Pozdrawiam,
Al Bernstein
Jak myślicie,przegrane z Alexandrem i Judahem były słuszne ?"
Jezeli dobrze pamietam, to obie walki zakonczylu sie poprzez SD, wiec bez watpienia nawet sedziowie byli bardzo podzieleni. Mozemy zdecydowanie mowic o bardzo wyrownanych walkach, w ktorych matthysse nie doprowadzil do definitywnego nokautu. Ja osobiscie uwazam iz oba pojedynki wygral z mala przewaga LMM, ale nie mam problemu z tym, ze ktos moze uwazac za minimalnych zwyciezcow Alexandra i Judah.
W takich walkach, gdzie poziom i przebieg walki jest wyrownany, wyniki w obie strony sa zaakceptowywalne.
Ja oglądałem wczorajszy pojedynek z ringside i naprawdę był ogromne emocje aż do ostatniego gongu.
Pozdrawiam,
Al Bernstein"
lol....Nie wiem jak sie czujesz pierdolac glupoty, ale tacy jak ty nie ogladaja walk na zywo. Youtube, ewentualnie kradziony stream, a transmisja w tv to juz szczyt doskonalosci...lol...
Radzę obejrzyj sobie walki Garciji oraz Quillina czyli galę SHO bo fajne walki były,
Co do walki Judah vs Garcija to wygrali obaj na tej walce, judah pokazał że nie jest jeszcze skończony nie tak jak jest skończony np. Holt, natomiast Garcija pokazał że się ciągle rozwija, jest szybszy niż w poprzednich walkach popisał się doskonałym Timingiem, może kondycja do poprawki, a walka Garcija vs Matthysse to hit hitów, normalnie dla mnie to spotkanie będzie niczym Chawez vs Whitaker spotkanie na szczycie i najbardziej wyczekiwana walka
skoro jestes samozwanczym prawdziwym fanem boksu, to jak to mozliwe, ze nie dales rady obejrzec wszystkich walk na zywo ? tuz przy ringu .. ?
czyzby teraz pozostalo ci obejrzec je na youtube ?
co do newsa...
w takim razie az strach pomyslec co by sie stalo, gdyby Khan mial walczyc z Lucasem, jesli wierzyc Zabowi, to Amir nie powinien miec prawa nawet 'zatanczyc'.
Pozdrawiam
Co do Copa, to słusznie wyleciał. Kiedyś jeszcze wzbudzał sympatię, od jakiegoś czasu stał się chamski, prosty, maluczki i żałosny.
Khana jeszcze nie oglądałem, nadrobię jeszcze dzisiaj albo jutro.
Wilder - Harrison - zgodnie z przewidywaniami, zesrany Omdlej zaserwował specjalność zakładu, lanie na kwaśne jabłko. Porównywałem go wcześniej do angielskiego Gołoty, ale z nim jest chyba jeszcze gorzej. Śmieszna walka, te cepy na końcu niesamowite, chociaż Deontay na pewno potencjał ma, zwłaszcza jak na dzisiejszą mizerię w HW.
Quillin - Guerrero - bez niespodzianki, śmiech mnie bierze jak pomyślę sobie, że Guerrero wyzywał do walki Gołowkina, a niektórzy pisali, że Gołowkin go "uniknął". Quillin mi się podoba, ma ten kubański zmysł - ekonomiczny w ringu, ale efektywny, świetny ma wyraz twarzy :D Niby trochę minus, że nie może skończyć rywala, ale z drugiej strony to plus, że się nie napala i nie macha cepami jak np. Wilder ;) Bardzo ciekawy zawodnik.
Judah-Garcia - parokrotnie pisałem, że Garcia jest obecnie trochę przereklamowany, w tym sensie, że nie do końca zasłużył by być #1 w 140 funtach. Jak zauważają nie od dzisiaj komentatorzy - niby niczym specjalnym się nie wyróżnia, we wszystkich aspektach jest po prostu "tylko i aż" dobry, co daje bardzo solidnego pięściarza. Powinien się jednak modlić, żeby nie dostać Matthysse w następnym pojedynku, bo jeśli w tych 3 ostatnich rundach stałby naprzeciw niego Argentyńczyk, to tatuś by go zbierał z ringu.
Bardzo fajna walka, spodziewałem się trudnej przeprawy dla Garcii, bo jednak taki czysty bokser-technik jak Zab, walczący z odwrotnej pozycji, to dla dość "sluggerowatego" Garcii niewygodny przeciwnik.
Arreola - Stiverne - jak wielu piszących tutaj przewidywało (w tym nieskromnie mówiąc także i ja) - niekorzystny dla Arreoli układ stylów - swarmer vs slugger sprawdził się i tym razem i był to książkowy przykład. Osobiście pisałem przed walką, że raczej widzę rozstrzygnięcie wręcz przed czasem dla Stiverne'a, było blisko, ale generalnie tak jak to sobie wyobrażałem - krwawa maska dziurawego swarmera na koniec walki, czyli mniej więcej Alvarado-Rios I w wadze ciężkiej.
Trochę się śmieję z chyba Bobana81, który kazał mi iść do okulisty, bo Arreola wyglądał podobno na ważeniu najlepiej w karierze, a już w ogóle znacznie lepiej niż z Adamkiem :) Albo dalej mam zaćmę albo jednak - sorry, Winnetou ja tam dalej widzę zwały tłuszczu.
Stiverne swoją drogą też z niezłym brzuszkiem, gdyby był w lepszej formie, może stać byłoby go na przyspieszenie i skończenie ambitnego Chrisa, który jest niereformowalny i w ewentualnym rewanżu też chce się kopać z koniem.
Martinez - Murray; przy całej sympatii dla Sergio, punktując dość przychylnie dla niego - 114:113 dla Murraya, a jeszcze jak dla mnie ten nokdaun z bodajże dziewiątej rundy zupełnie prawidłowy... Nie jest dobrze, za dużo zbiera Sergio, nie chciałbym go widzieć z GGG, bo to by się mogło skończyć bardzo źle dla Martineza.
Niemniej cieszę się, że sędziowie dali mu zwycięstwo, bo wszedł mi dzięki temu piękny kupon ;)
Sędzia zareagował dobrze, tego drugiego nokdaunu nie powinno być bo cios poleciał w tył głowy a leżenia po faulu się nie liczy, jak dla mnie
co do punktacji to punktowałem minimalne zwycięstwo Martineza, zwycięzył u mnie dzięki tej ostatniej rundzie gdzie Murray troszkę przystaną przy linach i tam Sergio mógł troszkę wyprowadzić i w tym wsadzić kilka ciosów
Moja punktacja walki
Martinez - Murray
1. 10:9
2. 10:9
3. 10:9
4. 10:9*
5. 9:10
6. 9:10
7. 9:10
8. 8:10
9. 9:10
10. 9:10
11. 10:9
12. 10:9*
113:114
Mimo wszystko Arreola to bardzo atrakcyjny zawodnik i profesjonalista, w przeciwieństwie do Solisa, który jest strasznym leniem i grubasem. Ekspert z Ameryki i legenda tego forum doskonale wyjaśniłby Ci różnicę między nimi, niestety nie wiedzieć dlaczego został zbanowany.
Wczoraj Zab pokazał, że jeżeli chce to nadal potrafi! Wielu zarzucało mu słabą psychikę w tych najważniejszych walkach mistrzowskich, że łatwo go przełamać. W walce z Garcią pokazał wielkie serce do walki! W środkowych rundach na skraju nokautu, jednak po pewnym czasie doszedł do siebie, by momentami nawet zacząć przestawiać w ringu Dannego!
Praca nóg Zaba to poezja dla prawdziwego fanatyka boksu! Z dużą lekkością poruszał się po ringu i robił to z wielką gracją! Miło się na to patrzyło. Również początek walki i te kapitalne uniki 'Super Judah' robiły wrażenie. Danny tymi zamachowymi pruł powietrze. Później Zab wprawdzie nie co opadł z sił, ale powrócił w końcówce z wielkiej podróży. Reprezentant Brooklynu walką z zunifikowanym czempionem wrócił do wielkiej gry i liczę na kolejne występy tego charyzmatycznego pięściarza!
Zab Judah Always Good Speed!
Arreola ma poza tym głupi narożnik, nie może oddychać od 3. rundy, wyprowadza przez to nędzne 20-25 ciosów na rundę, a ci mu każą iść w wymiany. Właśnie to go zbawiło, że nie szedł, bo jak w 12. zabawił się w 100% swarmera, dawnego Arreolę, to KO było bliskie. Chris miałby szansę, gdyby jak Alvarado w rewanżu z Riosem przestawił się na boksera, zwłaszcza że ma naprawdę przyzwoity lewy prosty.
"No Solis nie jest atrakcyjny, bo nie zbiera wszystkiego na machę, głupi amator. Esencją boksu zawodowego jest przecież zrobienie sobie z twarzy krwawego burrito ku uciesze tłumu ;) (w sumie jest w tym trochę prawdy!)"
Dokładnie! Boks amatorski ma niewiele wspólnego z boksem zawodowym i bokserzy amatorscy nie potrafią odnaleźć się "na zawodostwie", a doskonałym przykładem potwierdzającym tę teorię jest walka Rigondeaux- Donaire.
W walce Garcia - Matthysse widzę jako zwycięzcę Argentyńczyka.
ALe się ciesze, że tą parowe w końcu zablokowali :)
Gościu teraz pewnie płacze tarzając się na podłodze, nie mogąc uwierzyć w to co się stało. "Przecież byłem taki zajebisty, jak oni mogli wieśniaki!" :D
Jak się czytało komentarze to widząc jego nick trzeba było uciekać wzrokiem, aby nie dać się sprowokować :(