QUILLIN ZNOKAUTOWAŁ GUERRERO
Świetną walkę stoczyli w Barclays Center na Brooklynie Peter Quillin (29-0, 21 KO) i Fernando Guerrero (25-2, 19 KO). Pretendent aż czterokrotnie lądował na deskach nim został poddany w siódmej rundzie, ale miał swojej momenty i miejmy nadzieję, że dostanie jeszcze szansę na wielkiej scenie.
Początek walki był bardzo leniwy, ale w drugim starciu "Czekoladowy Dzieciak" perfekcyjnie skontrował nacierającego Guerrero, który padł na deski i wyglądał na ciężko znokautowanego. Wydawało się, że walka dobiegła końca, ale po kilku sekundach Fernando zdołał się pozbierać i stanął do dalszej walki. Zranionego rywala Quillin nie zamierzał już oszczędzać i szybko doprowadził do kolejnego nokdaunu. Guerrero był na skraju porażki przed czasem, ale odpowiadał, by nie dać sędziemu możliwości przerwania potyczki. Do samego gongu unikał już potężnych ciosów przeciwnika i dostał minutę na dojście do siebie.
Quillin poczuł, że może wygrać ten pojedynek przez efektowny nokaut i nastawił się na pojedyncze uderzenia. Guerrero wykorzystał to, wdrażając w życie swoją taktykę. Walka się wyrównała, ale tylko na kilka minut, bo w końcówce czwartej odsłony Peter dwa razy skarcił urodzonego na Dominikanie przeciwnika prawym sierpowym. Ten drugi cios wyraźnie wstrząsnął pretendentem, ale znów uratował go gong. Guerrero niesamowicie rozpędził się w szóstej odsłonie, kiedy raz za razem trafiał Quillina swoimi lewymi. Peter momentami wyglądał bezradnie, gdy przyjmował czyste ciosy na głowy, lecz przynajmniej udowodnił, że ma mocną szczękę.
Walka skończyła się w siódmej rundzie. "Czekoladowy Dzieciak" najpierw skontrował rywala prawym podbródkowym, natychmiast poprawił i doprowadził do kolejnego liczenia. Naruszony Guerrero jeszcze wstał, ale chwilę później znów wylądował na deskach, a sędzia ringowy poddał go bez liczenia. Tym samym Quillin po raz pierwszy obronił tytuł mistrza świata federacji WBO w wadze średniej.
ja tak samo, rubio bykl by extra testem