PEWNY ARSLAN
Po świetnym występie przeciwko Marco Huckowi kontrakt z grupą Sauerland Event podpisał Firat Arslan (33-6-2, 21 KO). Przed momentem zadebiutował on pod skrzydłami nowego pracodawcy, stając naprzeciw Varola Vekiloglu (20-5-1, 12 KO).
Były mistrz świata kategorii cruiser w swoim stylu schował się za podwójną gardą i próbował jak najmocniej skrócić dystans. Z bliska pracował hakami na korpus i krótkimi sierpami. Jego przeciwnik w pierwszej rundzie nie potrafił znaleźć na to recepty, lecz już w drugiej odsłonie podjął kilka wymian, a dzięki dobrej pracy nóg skutecznie wydłużał dystans.
Arslan szybko na to zareagował i w trzecim starciu znacznie podkręcił tempo swoich akcji, a jego sierpy były bite bardziej ze skrętem ciała. Z każdą minutą przewaga faworyta wzrastała, ale o dziwo porozbijany i mocno krwawiący z nosa Vekiloglu dzielnie próbował odpowiadać. W ostatnich sekundach potyczki przeprowadził nawet krótki szturm, lecz o odrobieniu strat nie mogło być mowy. Po gongu kończącym dziesiątą rundę sędziowie nie mieli wątpliwości i wypunktowali zwycięstwo Firata 98:92, 99:92 i 99:91.
Wcześniej zwycięstwa na punkty zanotowali dwaj młodzi i perspektywiczni Niemcy - Enrico Koelling (6-0) w wadze półciężkiej oraz Tyron Zeuge (7-0, 5 KO) w super średniej, jednak "fajerwerków" nie pokazali.
Po walkach z Alekseevem czy Hukicem pokazał, że raczej wiek nie przeszkadza mu boksować. Póki ma siły i chęci to niech sobie dorobi trochę, przecież bokserzy mało pieniędzy dostają a muszą się zabezpieczyć na przyszłość. Poza tym Firat to bokser na mistrzowskim poziomie a nie journeyman czy dostarczyciel zwycięstw więc z tym nie powinno być problemu ;p
http://boxingguru.eu/gurutv1.html
Wilder, dla przypieczętowania zwycięstwa powinien jeszcze strzelić Audleya bykiem, kopnąć w jaja i pierdolnąć w głowę stołkiem.
Bawią mnie ludzie, którzy na wszystkich, którzy im się nie podobają mają jedno stwierdzenie "gimbony/gimbusy/gimbaza" etc.
dobry tekst ;) Pozdrawiam
Gdyby ktoś nie zdążył