WILDER: POSZUKAM NOKAUTU
- Audley to świetny facet i przyjaciel. W zeszłym roku pomagałem mu w jego przygotowaniach i dobrze się poznaliśmy. W boksie jednak musisz walczyć nawet z przyjaciółmi. Wielu z nas pozostaje w dobrych relacjach między sobą i się kolegujemy poza ringiem, lecz teraz Audley stoi mi teraz na drodze - mówi Deontay Wilder (27-0, 27 KO), który już w sobotę skrzyżuje w Sheffield rękawice z mistrzem olimpijskim z Sydney, Audleyem Harrisonem (31-6, 23 KO).
- Muszę więc robić swoje, nie zważając na naszą znajomość. Wiele już razy przekonywaliśmy się, że nie należy skreślać szans Audleya, bo on już nie raz potrafił zaskoczyć. Ja jednak jestem zbyt głodny odnoszenia sukcesów i poszukam w tej potyczce nokautu. W Anglii mam wielu kibiców, ale również przeciwnych mi ludzi. Ci pierwsi uwielbiają mnie za moje nokauty i chcę im dać to, co naprawdę lubią - stwierdził pewny siebie Amerykanin.
Nie mam powodow by Wilderowi wrozyc swietlanej przyszlosci, ale z racji tego ze jest czarny bede mu kibicowal ^^
Bardzo mi Harrison zaimponował w prizefigterze ale nie zmienia to faktu że potrafi walczyć tak tragicznie że nawet szybsza robota niż Price nie wiele o Wilderze powie. Chciałbym by Bumobij oberwał i by się okazało ile może ustać.
Osobiście będę w tej walce trzymał kciuki za Harrisona.
A Harrison to jaki niby jest? Biały? :)