OBÓZ HAYE'A GOTOWY NA WALKĘ Z FURYM
Dotychczas David Haye (26-2, 24 KO) kategorycznie wykluczał możliwość stoczenia pojedynku z Tysonem Furym (21-0, 15 KO), ale nagle zmienił zdanie. Bez wątpienia ma to związek z głośnym debiutem tego drugiego w Stanach Zjednoczonych. Wprawdzie Fury pokonał przed czasem Steve'a Cunninghama (25-6, 12 KO), ale po drodze sam zaliczył deski i wypadł zdecydowanie poniżej oczekiwań.
- To byłoby wielkie wydarzenie w całym kraju. To bez znaczenia, czy zmierzyliby się w Londynie czy Manchesterze. To byłoby ogromne przedsięwzięcie. Czekam na podjęcie rozmów z promotorem Fury'ego, by zobaczyć, czy Tyson naprawdę ma ochotę stoczyć taką walkę, czy to tylko bzdury w ustach młodego zawodnika - powiedział Adam Booth, trener i manager "Hayemakera". - Wyczytałem, że Fury'emu zależy na tym pojedynku i twierdzi, że znokautuje Davida. Dlatego sprawdzimy, czy uda nam się to zorganizować.
CO DO SAMEJ WALKI BYŁABY CIEKAWA I NA PEWNO BYM OGLĄDAŁ.
100% zgody.
Miał być rywal ogłoszony w połowie kwietnia a tu dopiero o rozmowach gadka.
Co do walki Haye by to wygrał aczkolwiek myślę że po trudniejszym boju niż się większości wydaje.
Tyson został strasznie zdyskredytowany po walce z Cunnem i ludzie zapomnieli że odprawił już klika nazwisk.
Gdy walczy mądrze i nie "wygłupia" się nie jest aż taki zły jak się go maluje.
Co prawda myślę że padł by jak mucha w 2 połowie walki ale ile ten wariat by zostawił zdrowia zanim by padł na ringu nie potrafię sobie wyobrazić.
Dodatkowo chłopak jest wielki i starał by się zamęczyć Haye w klinaczach co mogłoby mu się nawet udawać...
Tak czy inaczej Fury nie potrzebuje na ten moment Davida.
Bardzo bym się zdziwił gdyby wziął tą walkę.
A czemu nie potrzebuje?
Bo ma prawdopodobnie walkę z Bułgarem która byłaby ostatnim krokiem do wymarzonej wypłaty.
Nie sądzę by na to poszedł.
To Haye ma problem bo zabrali mu Wawrzyka sprzed nosa i szuka rywala a gala się przecież zbliża a nie oddala.
Criss wygląda na wychudzonego, nie sądzicie? Chyba zrobił niezłą formę.
"Jest popularny bo dzisiaj nie zdobywa się popularności boksowaniem tylko pajacowaniem"
Niestety,ale to co piszesz jest prawdziwe ,ale zarazem smutne.
W ogóle jakby lepiej wyglądał.
Może to efekt zmiany fryzury :O
Co do pajacowania to zawsze tak było i będzie.
Żadna nowość zresztą nie oceniałbym Furyego tylko przez taki pryzmat///
Pokonał on praktycznie najlepszych pięściarzy jeśli chodzi o młodych prospektów.
Pokonał on praktycznie najlepszych pięściarzy jeśli chodzi o młodych prospektów.
Czy mógłbyś wymienić tych MŁODYCH propektów???
Po co?
Chodzi Ci o to że nie wszyscy są młodzi??
Wiesz o co chodzi przecież.
Chyba, że stanie się cud i zobaczymy ofensywnego HAye, ale wtedy Ko możliwe jest w jedną bądź w drugą stronę.
No ja myślę,że to będzie powtórka z Haye.
No nie wiem ,wyoślij mi to.
Tzn. wiem,że byli ci "młodzi",czyli goście ,jakby to powiedzieć na czasie,albo inaczej "młodzi" dostepni,ktorzy chcieli walczyć,tzw. świeżaki ,które nie wychodzą tylko po wypłatę , to się akurat zgadza.
Wawrzyk nie wziął walki, bo udaje że ma ambicje sportowe. Więcej okazji na wypłatę po walce z Saszą nie dostanie.
D.Haye znów musi kogoś wyzwać do walki, bo inaczej wszyscy będą udawać że są zajęci.
Mam nadzieje że się doczekam walki Davida w pierwszej połowie roku.
Myślę, że Haye ze swoją dynamiką, szybkością i balansem mógłby ośmieszyć prymitywnego boksersko Fury'ego.
Zwycięstwo natomiast mogłoby przyjść tak na początku walki, jak i w końcowych rundach czy nawet na punkty, o ile Haye walczyłby asekuracyjnie (a tak często walczył z wyraźnie wyższymi od siebie zawodnikami).
i tak będzie zawsze coś negatywnego do dodania.
BTW: Sportowo walka bez sensu. Haye jak by chciał to może go ściąć w I rundzie ale znowu pewnie te jego stawki u buka i będzie chciał dodatkowo zarobić. Haye na pewno nie sra w gacie przed nim. On dobrze wie, że jak wygra to pójdzie na całość. Lepiej aby ubił gębę temu badylowi niż walczył z Polakiem.
https://www.youtube.com/watch?v=M2agUy8K6yA
13:15
Twój komentarz można tylko podsumować powiedzeniem - Głupich nie sieją, sami się rodzą.
O trudniejszych bojach nie ma tutaj mowy Tyson ani w 1/5 nie przypomina władka a trudny bój to Haye miał tylko z nim. Waciany Stefan obnażył furego, Haye go ośmieszy a na koniec uśpi.