BIDENKO NIE OSZUKIWAŁ?
Zaraz po tym jak Taras Bidenko (28-6, 12 KO) pozostał na stołku po pierwszej rundzie potyczki z Arturem Szpilką (14-0, 11 KO), natychmiast pojawiły się pytania, czy przypadkiem nie przestraszył się Polaka i czy nie symulował. Wstrzymano mu nawet połowę wypłaty do czasu wyjaśnienia sprawy.
- Dostaliśmy e-mailem badania Bidienki rezonansem magnetycznym na Ukrainie. Potwierdziło się, że ma uszkodzoną łękotkę i ścięgna w kolanie – mówi Piotr Werner, współwłaściciel grupy Urlich Knockout Promotion. On wraz z innymi członkami obozu Szpilki analizowali zapis wideo z walki, doszukując się momentu kontuzji. I podobno znaleźli.
- Na kilkadziesiąt sekund przed końcem pierwszej rundy miała miejsce sytuacja, gdy Taras ciałem poszedł w bok, a jego noga została i ciężar przeniósł się na kolano. To mógł być ten moment – dodał Werner. Na szczęście nikt nie bierze pod uwagę możliwości rewanżu, o co zabiegał Ukrainiec.
ja miałem zerwane więzadła, uszkodzoną łąkotkę, na RTG nic nie wyszło i lekarzyna chciał mi ją w gips zapakować, dopiero trafiłem na dobrego ortopedę, który za głowę się złapał jak mu powiedziałem że chcieli mi gips założyć....
2 operacje, rehabilitacja i wszystko ok. :)
Bez rezonansu dobry ortopeda może co najwyżej podejrzewać co jest nie tak. Przecież nie oceni, które ścięgno jest zerwane, w którym miejscu i w jakim stopniu.
Mogliby się już przestać kompromitować. To już teraz i tak niema dla kibica znaczenia czy symulował czy nie. Sprowadzają zawodnika, który niebył wstanie przygotować się do walki i tym samym oszukują kibiców. Jeszcze Wasilewski się wygadał, że Bidenko dostał kilkadziesiąt tysięcy euro gaży(???) No to teraz żeby nie wyjść na frajerów potwierdzenie kontuzji jest dla nich na rękę.
I jeszcze ta analiza z grupą ekspertów żeby odszukać moment kontuzji... bez komentarza.
Wychudzony, nie odżywiony, nadużywający alkoholu tzw. pięściarz bez solidnego paliwa w postaci dobrej jakości jedzenia, witamin oraz odżywek jest bardzo podatny na kontuzje.
Warto dodać że jak ktoś nie ćwiczy rok, a później chce się zabierać za treningi z mocnym obciążeniem to musi liczyć się z tym że jego organizm tego nie wytrzyma.
To podstawowy błąd w wszystkich co po długiej przerwie zabierają się za treningi w sporcie zawodowym, a jeszcze częściej u amatorów.
Mięśnie należy przystosowywać do wysiłku stopniowo.
Wyszedł po wypłatę i zarobił dobre pieniądze. Jestem natomiast przekonany o tym że Don Wasyl doskonale wie w jakiej formie są tacy przeciwnicy jak Ukrainiec i jest szansa że taka sytuacja może się wkrótce powtórzyć.
Data: 24-04-2013 12:29:31
możesz miec racje z tym rezonansem magnetycznym !!!
Zgadzam się ze wszystkim co napisałeś, ale bez ostatniego zdania. Wasyl to szuja i już nie raz oszukał kibiców, a poza tym to dość średniej klasy biznesmen i nie zawsze podejmuje odpowiednie dla siebie decyzje. W tym natomiast przypadku moim zdaniem to nie Wasyl dymał, ale jego wydymali. Myślę, że za wyborem Bidenki optował Łapin z tym motywem, że ten da twardą walkę Szpilce na pełnym dystansie (nie przewróci się po jednym ciosie), ale też nie zrobi mu większej krzywdy. Bidenko wydawał się bardzo dobrym wyborem na ten etap kariery Artura, który potrzebuje jak najwięcej rund by zdobyć doświadczenie i pewną rutynę, ale nie jest jeszcze gotowy na większe wyzwania. Walka z Bidenko miała też dać obraz tego, na jakim poziomie jest teraz Szpilka. Myślę, że gdyby Wasyl wiedział w jak słabej formie jest Taras, to by go nie wybierał, bo to w ogóle nie leży w jego interesie, o czym najlepiej świadczy chyba jego mina zaraz po walce ;)
Można Wasyla lubić lub nie, ale w tym przypadku wyjątkowo to on został wydymany ;)
A co do wyników badań Bidenki, to w żadnym razie nie są one wiarygodne. Taras ma interes w tym, żeby odpowiednie wyniki zdobyć, a na Ukrainie jest tak, że za łapówkę można mieć prawie wszystko (wiem, bo mieszkam w akademiku z Ukraińcem i często opowiada mi, jaka dzicz panuje w jego kraju).
Proszę nie powielaj wypowiedzi Pana W o tym ze niejaki Bidenko za przyjazd do Rzeszowa wziął kilkadziesiąt tysięcy euro! naprawdę wierzysz w to ze taki człowiek (W) by sie wyglądał z faktyczną kwota w kontrakcie. tak mocno przesądzona rzekoma kwota ma być jedynie uzasadnieniem rzekomej klasy zawodnika.
niech nikt nie wierzy w takie bzdury!
Pare (czyli ok. 2) no może maks kilka ( w przedziale 3-5) tysięcy euro to wszystko co może wchodzić w grę! Naprawdę kilkadziesiąt tysięcy euro na rynku europejskim to baaaaardzo dobre gaze i to o walki o coś.Rzeszowa bym w to nie zaliczał :)
Umiesz czytać ze zrozumieniem? Chyba nie... napisałem przecież, że zrobiłem rezonans prywatnie, bo na NFZ żaden lekarz mi nie chciał wypisać skierowania. Taka rada na przyszłość: przeczytaj posta zanim go skrytykujesz.
Bez względu na to czy to prawda to Wasyl to oznajmił publicznie. Więc później pojawił się temat z badaniami i wstrzymaniem części wynagrodzenia. Chodzi mi o to, że ten cały cyrk jest między innymi wynikiem tego że Wasilewski to powiedział. Bo niedość, że koleś był bez formy to jeszcze taką wypłatę zgarnął. A teraz sztab bada taśmy z przebiegu walki i szuka momentu kontuzji jak ten moment był kilkakrotnie pokazywany po walce. Z drugiej strony podobały mi się pytania Borka skierowane do Wasyla. Postawił go kilka razy w trudnej sytuacji.
To przecież element szopki jaka prezentuje PKB i Pan W. NIe warto sie tym ekscytować. Powtarzam nie wział Bidenko kilkadziesiąt tysięcy euro, koniec tematu.
Przypominam sobie podobną sytuację z Kielc, gdzie przeciwnik Kosteckiego bilansowy kosiorek z Brazylii(Marcelo Leandro Da Silva- 16-0, 13 KO) skręcił kolano po w pierwszej rundzie a na bankiecie śmigał pomiędzy stołami jakby nigdy nic. Wtedy Pan W również opowiadał że 8.000 euro mu zapłacił, co ogólnie bawiło towarzystwo.
oto link do osiągnięć tamtego Marcelo - http://boxrec.com/list_bouts.php?human_id=340098&cat=boxer ogólno dostępne informacje można prześledzić na kim i gdzie napompowano ten oszałamiajacy rekord "króla nkoautów"
Czy oni sa glupi czy tylko udaja?
Ja sam znam w Polsce jednego ktory mial krwiaka,wode w kolanie(oczywiscie tylko na karcie choroby),dostawal z Zusu chorobowe i odszkodowanie z ubezpieczenia.
Inny sidzial pol roku na zwolnieniu na wrzody,a lekarz mu dal na komisje z ZUSu zdjecie/usg kogos innego kto naprawde mial wrzody.
Wiec jak widze takie bzdety ze przyslal z Ukrainy to smiac mi sie chce.Z Ukrainy to on mogl dostac za 10 dolarow zaswiadczenie ze mu glowe urwalo i tez by w to uwierzyli?