MAYORGA WITAŁ RYWALA NA LOTNISKU
Spokojną atmosferę przybycia Wesleya Tiffera na lotnisko Augusto C. Sandino w stolicy Nikaragui zburzył nieobliczalny Ricardo Mayorga (29-8-1, 23 KO), który postanowił sam powitać rywala, z którym zmierzy się w swoim debiucie w MMA.
- Chciałem na własne oczy przekonać się, że naprawdę przyleciałeś - darł się 40-letni "El Matador". - Patrz na mnie, ważę 164 funty. Jeszcze tylko cztery i jestem gotowy wygrać. Jestem wściekły. Pochodzę z kraju, gdzie kobiety rodzą prawdziwych mężczyzn. Lanie ode mnie naprawi twoją reputację. Jestem mistrzem świata. Wymierzę ci karę, a na koniec zostaniesz znokautowany.
W bokserskim ringu Mayorga nie był już o dwóch lat, a w ostatnim występie przegrał przez TKO w dwunastej rundzie z Miguelem Cotto (37-4, 30 KO). Nie wiadomo, jak szalony Nikaraguańczyk poradzi sobie w mieszanych sztukach walki i czy jego niczym niezachwiana wiara we własną tytanową szczękę oraz potężny cios pomogą mu, czy przeszkodzą. Wiemy tylko, że na stare lata Ricardo ani trochę nie spokorniał i pewnie jeszcze kiedyś powróci do klasycznej szermierki na pięści.
To prawda nie ma w młodym pokoleniu takich trash talkerów jak ci legendarni goście, taki broner to jest mała cipka przy takim gangsta jak Mayorga
Co sądzisz o MMA?
"MMA nie jest dla prawdziwych mężczyzn. MMA wymyślił pedał, który chciał się potarzać z drugim facetem."
heh, dobry jest
tak to wygląda od lat przewiduję porążke Mayorgi w Mma tak jak kiedyś toney!
tyle w temacie!
masz racje