FIEDOSOW DLA JENNINGSA, KOWALIEW Z WHITE'EM O MIANO PRETENDENTA IBF
- Ja dalej robię swoje, czyli koncentruję się na ciężkiej pracy i wygrywaniu kolejnych pojedynków, a wyzwania i duże walki przyjdą same - mówił jeszcze wczoraj Bryant Jennings (16-0, 8 KO), komentując walkę Tysona Fury'ego. Minęło kilkanaście godzin i "ciężki" z Filadelfii poznał oficjalnie nazwisko najbliższego przeciwnika. Będzie nim groźny Andriej Fiedosow (24-2, 19 KO), który w minioną sobotę ciężko znokautował w piątej rundzie twardego przecież Darnella Wilsona.
Do ich starcia dojdzie 14 czerwca, a wszystko pokaże otwarta stacja NBC Sports Network. Wszystko zaplanowano na 10 rund.
JENNINGS: FURY NIE MA TEGO CZEGOŚ >>
Tego samego wieczoru dojdzie również do bardzo ciekawej konfrontacji w dywizji półciężkiej pomiędzy Siegiejem Kowaliewem (20-0-1, 18 KO) a Corneliusem White'em (21-1, 16 KO). Stawką ich rywalizacji będzie status pretendenta do tronu federacji IBF.
Też myślę, że skoro Pascal miał 2 razy B-Hopa na deskach to Kovalev może go pokonać przed czasem. Ale kto ma większe szanse na wytrzymanie z nim 12 rund niż Bernard? Bernard jest za sprytny, zbyt doświadczony, zbyt wytrzymały i dobry by dać się łatwo znokautować nawet takiemu puncherowi. Na pewno Hopkins miałby duże szanse. Każdy wróżył już 10 lat temu Bernardowi koniec kariery a on do dzisiaj wymiata. To dla Kovaleva walka z najlepszym średnim w historii byłaby odpowiedzią na wszystkie pytania a nie dla legendy :D
Takze przekonamy sie czy Jennings ma szczeke. Bez szczeki to on sie nie ma co porywac na "duzych chlopcow."
Na Puleva bym nie liczył, Amerykanie nie wystawią swojej największej nadziei na pewną przegraną :P Wilder to też niezbyt realna opcja. Jak już to Fury. Myślę, że po słynnej 2 rundzie z Cunninghamem większość prospektów po kalkulacji stwierdziłaby, że opłaca się im konfrontacja z Anglikiem ;p
A Kowaliewa, chętnie zobaczyłby z mafioza Szumenowem ale znając życie, to pewnie za 4 lata dojdzie :)
ale zakładam że jak wygra hopks z Muratem to zmierzy się z Kowaliewem!