PETER FURY: Z TAKĄ FORMĄ TYSON NIE ZDOBĘDZIE MISTRZOSTWA ŚWIATA
Peter Fury to nie tylko wujek Tysona Fury'ego (21-0, 15 KO), ale przede wszystkim jego pierwszy trener. Niestety z powodów prawno-wizowych nie mógł lecieć ze swoim podopiecznym za ocean, by stanąć w jego narożniku podczas starcia ze Steve'em Cunninghamem (25-6, 12 KO). Być może to w jakimś stopniu zadecydowało o słabszej postawie angielskiego olbrzyma, bo taki jest wydźwięk jego sobotniego pojedynku, co przyznaje zresztą otwarcie sam Peter.
- Tyson nie pokazał w ogóle tego, nad czym pracowaliśmy podczas obozu przygotowawczego. Publiczność wywierała na nim presję, przez co on za wszelką cenę starał się znokautować swojego rywala. Zbytnio się z tym spieszył. Mój chłopak jest niezwykle samokrytyczny wobec siebie i po tym jak nie dał rady znokautować Cunninghama w pierwszej rundzie, co założył sobie przed występem, zaczął potem trochę panikować. To miało wpływ na jego boks i momentami wyglądało to fatalnie - nie ukrywa trener.
- Plan był taki, by trzymał Steve'a z daleka na dystans długim lewym prostym i naciskał na niego nieustannym pressingiem, co miało mu zapewnić wygraną pomiędzy piątą a siódmą odsłoną. To akurat się mu udało, ale Tyson powinien więcej boksować i zwyciężyć zdecydowanie łatwiej niż to zrobił. Jestem zawiedziony jego postawą, bo walcząc w ten sposób nie zdobędzie tytułu mistrza świata - dodał szczerze wujek zawodnika.
- Chcę zostawić to za nami, ponieważ Tyson dorasta z każdym pojedynkiem i staje się bardziej doświadczony. Wkrótce dorośnie do tego, by zostać prawdziwym championem - zakończył Peter Fury.
To oczywiste. Nie zareagowalby, bo byłby nieprzytomny.
"Mój chłopak jest niezwykle samokrytyczny wobec siebie " - jakoś nie zauważyłem
Wach na sterydach, czy Wach bez tego co sobie wstrzykiwał?
...
Ja wam mówie, że Fury będzie jeszcze mistrzem świata i będzie bardzo trudny do pokonania. Ma jakieś 25 lat, kapitalne gabaryty i jest sprawny psycho- ruchowo jak na te warunki. Technika, Technika i jeszcze raz technika. Chętnie zobaczyłbym walkę Fury- Szpilka.
Albo lepiej nie, bo mu sie agresor włączy i narozrabia u nich to genetyczne :)
Też tak uważam. To, że leżał niewiele znaczy. Gdy wychodzi lucky punch to nawet Vita można poskładać. Tyle, że Vit tak siada na zakrocznej nodze, że do tego pewnie nigdy nie dojdzie. Fury może być mistrzem po odejściu braci, bo ma to coś. W tej walce tylko raz pokazał to przyspieszenie ale we wcześniejszych walkach można to zauważyć. Poza tym anglik ma naprawdę niezłą koordynacje ruchową jak na taki wzrost i taką wagę. Jest bardziej ruchliwy od Kliczków. Cios też ma. Jedyne czego mu brakuje to doświadczenia. Ale dzięki takim walkom jak ta z USS je zyskuje. A to, że robi z siebie pajaca? Ok, więcej ludzi go będzie chciało oglądać a jeśli pójdą za tym umiejętności to Fury ma szanse być najbardziej charyzmatycznym bokserem od czasów Alego.
Nic dodac nic ujác.
fury z taką forma i pajacowaniem nie tylko dostał by czasówke od Kliczków i heya ale równiez z Pulewem moim zdaniem by nie wygrał
nawet troche toporny ale silny Arreola lub nawet Bojcow Stiverne czy Wach jakby go trafili mógłby już nie wstać i dostać Ko!
, więcej ludzi go będzie chciało oglądać a jeśli pójdą za tym umiejętności to Fury ma szanse być najbardziej charyzmatycznym bokserem od czasów Alego.
co ty piszesz człowieku jak charyzmatyczny nie żartuj pajacowanie nazywasz haryzmą ?
i ze ma lepszą koordynacją od Kliczków Fury bez żartów gościu!!!
zastanów się co piszesz człowieku!
Fury ma wzrost to jego najwiekszq zaleta technika przecietna siła ciosu też a szczęka podjerzaną mocno
Cunn cruser go posadził to zrobi to niejeden cieżki w przyszłości!