KESSLER: POKONAM FROCHA PONOWNIE
- Pokonałem go za pierwszym razem i uczynię to ponownie w rewanżu - zapewnia Mikkel Kessler (46-2, 35 KO), który 25 maja w Londynie po raz drugi stanie twarzą w twarz z Carlem Frochem (30-2, 22 KO) w unifikacyjnym boju kategorii super średniej.
- Nie mam żadnego problemu z tym, że walczymy na jego śmieciach, ponieważ prawdziwy mistrz jest gotów na podróże po całym świecie. W przeszłości występowałem już w Niemczech, USA, Australii czy Walii i wiem doskonale, co muszę uczynić, by schodzić do szatni w glorii zwycięzcy - powiedział Duńczyk, który od początku marca wraz ze swoim szkoleniowcem Jimmym Montoyą przygotowuje się w Kopenhadze do tej potyczki. Jednym z jego sparingpartnerów jest wschodząca gwiazda naszego podwórka, Maciej Sulęcki (13-0, 3 KO).
- Mikkel znajduje się już teraz w doskonałej dyspozycji. Szykuje się więc dobra i bardzo zacięta walka, gdyż Froch to kawał twardziela, podobnie zresztą jak mój chłopak. Trudno jest przewidzieć wygraną przed czasem, lecz mam przeczucie, że Mikkel go znokautuje - dodał trener Duńczyka.
".....dodal trener dunczyka"
Widać, że facet wie czego chce, dobrze się go słucha. Całkiem dobrze wyglądają jego walki. Zobaczymy co dalej.
Super srednia to dla mnie na dzisiaj najmocniejsza dywizji i do tego czołówa walczy między soba ,czego chcieć więcej.
obaj to mają czym udeżyć to obok Warda Scisła czołówka super średniej!
walka może potrwać 12 rund ale moze też zakończyć się Nokutem z obu stron!
Cieżko będzie na punkty wygrać Kesllerowi w Angli oby nie było stronnicze sędziowanie!