WEHIKUŁ CZASU: P4P SPRZED DEKADY
10 lat temu doskonale znany kibicom Max Kellerman pracował jeszcze w ESPN, gdzie prowadził m.in. rubrykę P4P. Szanowany komentator HBO układał swoją listę w dosyć skomplikowany sposób i jak sami za chwilę zobaczycie, często dokonywał dosyć zakakujących wyborów. Efektem długotrwałych przemyśleń Kellermana był więc dopracowany ranking, który jednak rozsypał się jak domek z kart w szalonej końcówce 2003 roku, kiedy wielcy notowali szokujące wpadki, a na ich nazwiskach wybijały się nowe gwiazdy boksu.
1. Roy Jones Jr - "Czy to w ogóle może jeszcze kogoś dziwić? Roy Jones trafia się raz na 50 lat. Poprzednio nazywał się Sugar Ray Robinson" - pisze Kellerman. W listopadzie 2003 roku Junior niemiłosiernie męczył się z Antonio Tarverem i choć sędziowie dali mu zwycięstwo, w oczu wielu obserwatorów przegrał walkę. W maju 2004 odbył się rewanż i Roy został znokautowany w drugiej rundzie. To był koniec jego panowania, które miało trwać wiecznie.
2. Bernard Hopkins - "Miał tylko jednego naprawdę mocnego rywala od czasu rozbicia Trinidada w 2001 roku. 13 grudnia zmierzy się z Joppym na gali Dona Kinga. To da odpowiedź, czy Bernard jest jeszcze tym samym pięściarzem". Nieomylny "Kat" oczywiście zdeklasował rywala, a potem trzech kolejnych - w tym Oscara De La Hoyę w wielkiej walce na gali w Las Vegas. Już wtedy wróżono mu rychły koniec panowania, ale geniusz rządzi po dziś dzień.
3. Floyd Mayweather Jr - "Wielu może przytoczyć sensowne argumenty, że to miejsce należy się Barrerze, a nie Floydowi. Floyd nie dominuje w wadze lekkiej, ale wciąż ma dopiero 26 lat i od czasu pierwszej walki z Castillo wygrywa z większymi rywalami w przekonujący sposób. Jeśli łatwo pokona Ndou, zatrzyma swoje miejsce. Jeżeli będzie miał problemy, spadnie o kilka oczek." - takiego kredytu zaufania Kellerman udzielił obecnemu królowi P4P, który 10 lat temu nie wyglądał w jego oczach na wielkiego geniusza. Mayweather wygrał z Ndou przez techniczny nokaut w siódmej rundzie. Dominował wtedy, dominuje teraz.
4. Marco Antonio Barrera - "Zdominował Hameda, który uchodził za króla wagi piórkowej oraz wciąż znakomitego Tapię. Stan jego rywalizacji z Moralesem wynosi 1-1. Był bardzo dobry w junior piórkowej, jest bez wątpienia wspaniały w piórkowej. Zatrzyma swoje miejsce, dopóki ktoś nie sprawi mu problemów" - Wielki meksykański wojownik był u szczytu kariery (ale już nie formy) jeszcze dwa i pół roku po poniżeniu Prince'a, ale w listopadzie nawiedził go filipiński sztorm, który całkowicie zrujnował to, co zostało z "Mordercy o Twarzy Dziecka".
5/6. Erik Morales - "Gdziekolwiek wstawimy Barrerę, Morales musi być tuż obok. Nie tylko dlatego, że stoczył z nim 24 zacięte rundy. Morales pobił co najmniej pół tuzina bokserów z piórkowej lub junior piórkowej, którzy zaliczali się do pierwszej dziesiątki i zdominował mistrza magazynu The Ring - Pauliego Ayalę, nawet w lepszym stylu niż Barrera Tapię. Morales był wspaniały w limicie 122 i 126 funtów, nikogo nie zdziwi też, jeśli będzie równie mocny w super piórkowej" - wróżył Kellerman i nie pomylił się. "El Terrible" szybko zunifikował dwa tytuły w limicie 130 funtów, ale znów przegrał z Barrerą, by jednak powrócić w wielkim stylu i dokonać tego, czego nie mogli zrobić Barrera i Marquez - okiełznać Pacquiao. To był jednak koniec ulubieńca kibiców, który najpierw dał się zaskoczyć Raheemowi, a potem dwa razy został rozbity przez żądnego zemsty nowego króla niższych dywizji. Jego powrót po latach można uznać za udany, ale do czołówki P4P Morales już się nie zbliżył.
6/9. Oscar De La Hoya - "Tak naprawdę Oscar przegrał tylko z Mosleyem, choć walczył z nim jak równy z równym. Za pobicie Oscara Mosley był uznawany najlepszym bokserem bez podziału na kategorie wagowe. Od tego czasu Oscar zdominował Castillejo, znokautował Vargasa. Występuje powyżej swojego optymalnego limitu, ale wciąż jest świetny." - okazało się, że "Złoty Chłopiec" został oceniony zbyt wysoko. Wkrótce znów przegrał z Mosleyem po zaciętej walce, a potem były już duże zawody - bardzo naciągana wygrana nad Sturmem i nokaut od "Kata".
7/5. Kostya Tszyu - "Tszyu udowodnił, że jest czołowym bokserem wagi junior półśredniej. Bezdyskusyjnie wygrywał z kolejnymi mocnymi rywalami, ale czasami zawodził na tle słabszych zawodników." - Tszyu prezentował się świetnie aż do 2005 roku, kiedy jego karierę zakończył zdeterminowany Ricky Hatton.
8/brak. Lennox Lewis - "Nokauty od McCalla i Rahmana wpływają na ranking Lewisa, ale czy powinien być poza pierwszą dziesiątką? Przypomina mi Thomasa Hearnsa - ze względu na wzrost, siłę i szybkość rąk. Mógłby pokonać każdego w historii, ale równie dobrze może przegrać z każdym, kto ma czym uderzyć. W każdym razie najlepszy ciężki ostatniej dekady pokonał więcej czołowych zawodników niż kilku zawodników na tej liście" - pisał Kellerman na miesiąc przed ostatnią walką Lennoxa. W czerwcu 2003 roku Lewis zmierzył się z Witalijem Kliczką i choć miał ogromne problemy i przegrywał na punkty, zwyciężył przez TKO w szóstej rundzie po groteskowym rozbiciu oka ukraińskiego kolosa. "Dr. Ironfist" dzierży dziś pas WBC i pomimo 41 lat na karku, wciąż jest uznawany za jednego z trzech najlepszych ciężkich na świecie.
9/8. Shane Mosley - "Nie pokonał nikogo mocnego od czasu wygranej nad Oscarem, za to przegrał dwa razy z Forrestem, dlatego nie może być na liście przed De La Hoyą." - chimeryczny "Sugar" Shane w rewanżu znów wygrał ze "Złotym Chłopcem", ale potem dwa razy został pokonany przez Winky'ego. Kiedy wydawało się, że jego kariera chyli się ku końcowi, Mosley dołożył dwa gwoździe do trumny Vargasa, dał świetną walkę ze znakomitym Cotto, a następnie znokautował Mayorgę i Margarito, dzięki czemu powrócił na pewien czas do ścisłej czołówki P4P.
10/brak. Vernon Forrest - "Forrest nie może być nas Mosleyem, z którym dwa razy wygrał, bo został znokautowany przez Mayorgę. Porażki Mosleya z Forrestem nie były tak straszne jak przegrana Vernona z Mayorgą. Mayorgi nie mam w Top 10 i to może być błąd. Pokonał Forresta jednym ciosem i musi pokazać więcej" - tłumaczył Kellerman. W rewanżu "El Matador" wygrał na punkty, ale pasy stracił niedługo później.
brak/7. James Toney - "W walce roku James Toney pokonał numer jeden wagi junior ciężkiej, a potem zniszczył Evandera Holyfielda. Toney wyglądał lepiej niż kiedykolwiek! Jego umiejętności osiągnęły poziom absurdu" - oceniał podekscytowany Kellerman na gorąco po pokazie legendy w walce z nadgryzionym przez ząb czasu Holyfieldem. Jaki poziom ekscytacji osiągnął, kiedy Toney na chwilę został mistrzem świata wszechwag? Później była gorzka afera dopingowa, ale "Lights Out" trzymał się dobrze aż do drugiej walki z Peterem, gdzie czar prysł, a James po raz pierwszy wyglądał staro i momentami bezradnie.
brak/10. Rafael Marquez - "Powinien mieć taką prasę jak Manny Pacquiao. Pacquiao wygląda przerażająco, demolując dobrych zawodników, ale Marquez robi to samo świetnym pięściarzom. Jeszcze jedna wielka wygrana, a De La Hoya i Mosley spadają" - czytamy. Marsz młodszego i mniej znanego brata "Dinamity" trwał jeszcze cztery lata i został uwieńczony pokonaniem Israela Vazqueza w jednej z najlepszych walk dekady, która zresztą dała początek być może najlepszej trylogii dekady.
W listopadowej wersji rankingu Kellerman nie zmieścili się Lennox Lewis, Antonio Tarver, Joe Calzaghe, Winky Wright, Ricardo Mayorga, Vernon Forrest, Shambra Mitchell, Zab Judah, Juan Lazcano, Joel Cassmayor, Acelino Freitas, Juan Manuel Marquez, Manny Pacquiao, Mark Johnson, Eric Morel i Rosendo Alvarez.
Pierwsza liczba oznacza majowy ranking Maxa, druga listopadowy. Zmianom uległy głównie lokaty w drugiej połowie listy.
Teraz o tym rankingu P4P. Legendarny, mityczny i...no wlasnie - bardzo subiektywny.
Po faktach, bardzo latwo mowic o tym, ze ktos sie pomylil badz nie przewidzial wynikow prawidlowo, ale zastanowmy sie nad slusznoscia takich zachowan. Ponadto, ze wszystkich przeroznych zestawien ukladanych przez rozne osoby z branzy, faktem jest iz tylko ranking P4P The Ring Magazine ma znaczenie w bokserskim swiatku. Nic innego sie tak naprawde nie liczy, wiec mozemy to lubiec lub nie, ale musimy dostrzec fakty. Owszem, rankingi Kellermana swa subiektywnoscia moga jednych razic innych fascynowac, ale niewielu jest ludzi w branzy o takiej sferze oddzialywania na trendy rankingowe roznych organizacji jaka ma Max.
Ostatecznie wyróżniamy 3 style w boksie ,takie jak :
Inside fighter(półdystans)
Outside fighter( bokser-technik ,na dystans)
Brawler (cepiarz)
Oraz podstyle takie jak;
Swarmer( skracający dystans)
Puncher(polegający na sile ciosu)
Counter-puncher(bokser kontrujący)
Slugger ( siłacz)
Style są bardziej instynktowne niż wyuczone ,dlatego wynik starcia możemy mnie lub bardziej przewidzieć znając style bokserów .
Swarmer bije boksera
Slugger bije Swarmera
Boxer bije Sluggera
Swarmer-nożyczki
Bokser-papier
Slugger-kamień
Przykłady :
Tyson( swarmer) pokonał Tuckera(bokser)
Foremn(Slugger ) pokonał Fraziera (swarmer)
Ali ( Bokser) pokonał Foremana ( slugger)
Oczywiście zdarzają się wyjątki jak od każdej reguły, boxer-puncher ogólnie robi nieco lepsze wrażenie przeciw swarmerowi bo ma ten dodatkowy atut w postaci silnego uderzenia : Lennox vs Tyson
.Swarmer jest prawdziwym koszmarem dla czysto technicznego boksera, jest agresywny i nieustępliwy.Szybko skraca dystans i zadaje mnóstwo uderzeń w postaci sierpów ,haków ,podbródkowych .Głównym jego atutem jest szybkoś i ilość zadawania ciosów .Ciągła presja swarmera ma katastrofalny wpływ na czystego technika który,nie potrafi go utrzymać na dystans .Walki swarmera z bokserem są ekscytujące i nie brakuje w nich agresji i dramaturgii
Najlepsi swarmes All Time:
Rocky Marciano
Mike Tyson
Tommy Burns
Walka Nelson
Harry Greb
Henry Armstrong
Carmon Basilio
Jake La Motta
Joe Frazier
Jak sama nazwa wskazuje styl ten polega na mocy zadawanych ciosów i sile fizycznej. Dlatego jest on skuteczny przeciwko swarmerowi.
Slugger jest dla swarmera ścianą nie do przejścia Sluggersi zazwyczaj mają dobre podbródki i nie boją się przyjąć oraz zadają małą ilość ciosów ,choć każdy czysty cios jest druzgocący
Jeśli dobry swarmer potrafi przejść do półdystansu ze Sluggerem, to walka jest fantastyczna i nie brakuję w niej : dużo akcji,tempa i hardkorowych uderzeń
Styl ten jest jak myłn na wodę dla dobrego bokera- technika mającego przewagę warunków fizycznych i potrafiącego trzymać na dystans.
Najlepsi Sluggers All Time:
Stanley Ketchel
Terry McGovern
Max Baer
Rocky Graziano
Sonny Liston
George Foreman
Mike Tyson
Tyson jest również wymieniony jako swarmer ale jego moc jest niesamowita, jak na małego Boksera,lecz brakuję mu siły fizycznej i dlatego jest klasyfikowany bardziej jako swarmer.
Bokser prezentuje najlepszy pod względem techniki rodzaj boksowania .Bokserzy są mistrzami pod względem obrony i trzymania na dystans .Zwykle walczą z dystansu ,czym próbują nadawać tempo walki .Atutem bokserów czysto-technicznych są mobilność i ciosy proste.
Oglądanie dwóch bokserów w walce jest dość nudne gdyż ich starcie rozgrywa się bardziej jak mecz szachowy niż walka.. W rzeczywistości bokserzy są ostrożni ,dużo kalkulują i zadają ciosy w odpowiednich momentach .Tylko i wyłącznie swarmer potrafi wybić boksera z rytmu jak należy .
Najlepsi Boxers All Time:
Benny Leonard
Gene Tunney
Willie Pep
Tommy Loughran
Billy Conn
Maxie Rosenbloom
Muhammad Ali
Pernell Whitaker
Boxer-Puncher
Władimir Kliczko
Larry Holmes
Często zdarza się ze bokserzy walczą z kontry ,zarówno w dystansie jak i półdystansie .Określa się ich mianem counter-puncher .Bokserzy kontrujący posiadają niebywały refleks ,timing oraz bogate kombinacje
Pzykłady:
muhamed Ali
Witalij Kliczko
James Toney
Floyd Mayweither
Zdarza się że są bokserzy nadzwyczaj utalentowani ,potrafiący dostosować się pod względem stylu pod każdego boksera z którym walczą
Mówimy na nich że są hybrydami .
Bokser określany tym mianem posiada nad przeciętne skille
Zazwyczaj posiada bajeczną technike i druzgocącą moc . Można by pomyśleć ze zawodnicy posiadający umiejętności z kilku stylów to fenomeni i chyba tak faktycznie jest.
Fenomenem może być Boxer-Puncher,Swarmer-slugger ,Slugger -swarmer oraz counter-puncher ,choć w mniejszym znaczeniu.
Przykłady Hybryd :
Muhamed Ali
Mike Tyson
Joe Louis
Ray Robinson
Many Pacqiauo
Roy Jones Jr
Ike Williams
Alexis Arguello
Tommy Hearns
Erik Morales
Tyson jest hybrydą inside fightera i swarmera) Tysona można zaliczyć jako Sluggera ,ale, raczej Tyson jest zbyt szybki na powolnego cepiarza,lecz posiada podobną moc..
Muhammad Ali, znany jest z pracy nóg i oślepiająco szybkiej lewej ręki.ALi był Outside fighterem,ale dzięki swojej szybkości mógł tak jak Tyson zasypać przeciwnika kombinacja ciosów by go znokautować.Ali wbrew pozorom był swarmerem,ale też brawlerem gdy na dystans zniszczył Listona lewym potem niczym swarmer i slugger zmiótł go kombinacjami,a jego szybkość dawala mu moc.
Ali,to (Outside Fighter,Swarmer,i czasami Slugger dzięki mocy )
Roy Jones Jr -Outside-fighter ,Inside -fighter,Slugger,Swarmer
KONKLUZJA
Nie ma zawsze 100 % reguły,że swarmer pokona outside boxera,a brawler swarmera,jest to kwestia umiejętności(jeżeli jesteś słaby,to styl nic ci nie da),a także chodzi tu o kondycję psychiczną i umiejętnć narzucenia swojego stylu i tego,że swarmer może np. mieć umiejetnosci z innych styli.
Techniczny(outside fighter) bokser może pokonać rzęsisto ofensywnego,(swarmera) jeśli ten drugi jest słaby lub jeśli techniczny bokser ma jeszcze inne umiejetniści z innych styli.Frazier pokonał Alego,ale Ali pokonał potem Fraziera mimo iż Frazier mu nie leżał,górę wziął hybrydowy styl Alego i narzucenie go przez Alego.
Miliony innych czynników biorą udział w walce takie jak psychika i inne warunki,umiejetnoć narzucenia swojego stylu czy zwykły fart,PRIME ,forma.
Nie wiem po co żeś się tak rozpisał ,ale w sumie większości nie wiedziałem
http://www.youtube.com/watch?v=Cs8tOk2U3iM
To jest własność .orga. Wkleiłem to bo już nie mogę czytać pseudoznawców, którzy nawet nie odróżniają stylów bokserskich jak...cop"
Dziekuje. Teraz juz bede pamietal, a w pzypadku kiedy zagubie sie w tym swoim "pseudoznawstwie" poprosze cie o wklejenie tego niezwykle pouczajacego i oddajacegorzeczywistosc fragmentu...lol...
Sluggerzy - na pewno Brandon Rios, Breidis Prescott (ale z Alvarado potrafił być boxerem), Prowodnikow, Tavoris Cloud
Swarmer - Bradley (ale potrafi boksować - jak z Pacquiao, który jest boxer-slugger przynajmniej wg mnie), Alvarado -j/w, Abner Mares, Daniel Geale, wg mnie Arreola - bo wyprowadza długie kombinacje, nie nokautuje jednym ciosem, Chisora.
W ogóle często trudno jest odróżnić sluggera od swarmera, generalnie chodzi o to, że jak się spotyka slugger ze swarmerem, to slugger ma mocniejsze pojedyncze uderzenie, bije rzadziej a mocniej i generalnie co do zasady potrafi też więcej przyjąć.
Kontr-bokser - Rigondeaux, Floyd, Mikey Garcia
Bokser - Trout, Pulew, Devon Alexander, Dawson
Często ciężko jednak przewidzieć jak dany zawodnik będzie walczył, czy uda mu się "przestawić", jak np. Alvarado ze swarmera na boxera w rewanżu z Riosem.
fajnie że to wkleiłeś, bardzo lubię kierować się tymi regułami przy analizowaniu możliwości przebiegu walk i nieraz sie przekonałem ze to sie sprawdza. Natomiast najwiekszym problemem jest czasem zakwalifikowanie konkretnego piesciarza do którejś z wyżej opisywanych kategorii.
jaki slugger? arreola nie wali pojedynczych poteżnych cisów tylko wywiera presje i wali kombinacje czyli swarmer
mogę się zgodzić że jest hybrydą slugger-swarmer.
ale dlaczego slugger jakie ma cechy sluggera wg Ciebie? Jak dla mnie to rasowy, książkowy przykład swarmera.
Diablo wg mnie bokser-slugger. Zdecydowanie nie swarmer.
dla mnie slugger to bokser który przede wszystkim ma mocną szczęke , co za tym idzie nie musi jej zbytnio chronić , i każde uderzenie bije na full power. Więc Arreola tu pasuje. Swarmer to Chisora .
Jeżeli Arreola byłby swarmerem to by na pewno bardziej umiejętnie skracał dystans w walce z Kliczko. Porównaj jego walke z Witem i walke Chisory. A swarmer świetnie potrafi skracać dystans czyż nie?
Ciekawy też jestem starcia Mares-De Leon, niby Mares bardziej utalentowany i pewnie faworyt, ale to także konfrontacja swarmer (Mares) vs slugger (De Leon) i na dodatek De Leon jest większy. Takie zderzenia stylów przeważnie są efektowne.
Witalij to przede wszystkim Counter-puncher.
Najwiekszy paradoks polega na tym ze Arreola(swamer) jest gorszy technicznie od Stiverna,ktory jest puncherem,ale lepszym technicznie od Arreoli
Jak zauwazyles,nie samym stylem wygrywa sie walke
Zakladajac jednak,ze obaj zrobia forme,to Stiverne wedlug mnie jest faworytem.Arreola powinien mu idealnie lezec.Koles bez obrony,bez pracy nog,sztywny jak kij.Idacy do przodu i bedacy latwy do trafienia.
Dlatego dziwi mnie nieco,oglaszanie Arreoli oczywistym zwyciezca
wiki masz na myśli wikipedie? to tam opisują nawet jakiego jest dany bokser stylu?
Ja swoją wiedze czerpię z obserwacji , jasne , że walcząc z Sosnowskim czy Adamkiem , nie czekał na kontry tylko sam atakował , jednak walcząc już z Solisem (niestety 1 runda ) musiał atakować , a widzieliśmy jak mu to wychodziło i jak go wtedy Odlanier łapał na konte , porównaj Witka do Władka. Witek to 100% Counter -puncher ,zresztą jeżeli moja opinia Ci nie wystarczy , możesz obejrzeć wywiad z Cunninghamem sprzed bodajże ponad 1.5 roku który opisywał style braci.
Czasami tez w trakcie walki zmienia sposob boksowania,w zaleznosci od wydarzen ringowych.Tak bylo np. z Charrem czy Sosnowskim
Podobnie walczyl LL
Z ta roznica ze na poczatku kariery,byl typowym counter puncherem.Pozniej ewaluwal fizycznie i czesciej walczyl jak slugger.Np.Golota,Briggs od 2 rundy,Grant.Z Tua zas zawalczyl jak Counter puncher
To w końcu kto tu walczył z kontry, bo coś nie rozumiem?
Data: 21-04-2013 23:01:17
Kołodziej przypomina mi Roya Jonesa,on też jest nieuchwytny dla swoich rywali,tak samo jak właśnie Roy,czy Segal.
W porównaniu do RJJ to Kołodziej wypada jak tyczka do pomidorów, no chyba, że sie mylę i nie chodzi o tego Roya Jonesa i tego Kołodzieja. Człowieku, napisałeś o legendzie boksu i zwykłym rzemieślniku, ich podobieństwo kończy się na wkładaniu rękawic i wchodzeniu do ringu. Reszta jest inna bajką.
wiem , że w tym miejscu tekst wyszedł mało zrozumiały , a niestety na orgu nie ma możliwości edycji postów , więc już wyjaśniam.
Vitek jest counter-puncherem. I Solis dobrze o tym wiedział. Dlatego , jeżeli miałby atakować to prawdopodobnie walka skonczyłaby się jego przegraną. Dlatego Solis , walczył z defensywy , czekał na ataki Vitka , i jak widzieliśmy tam były takie 2-3 akcje , świetnie mu to wychodziło. Co dowodzi , ze Witek woli walke z kontry , jednak jako mistrzowi , tym bardziej walczącemu z dużo słabszym fizycznie rywalem nie wypadało unikać walki , to musiał sam atakować .
zreszta zobacz sobie walke z Arreolą. Witek miał wszystko (mocna szczęka , mocny cios ) żeby iśc z Arreolą w wymiany , jednak ataki pozostawiał Chrisowi , natomiast sam uderzał dopiero po nim , często się cofał itd. Także chyba wszystko jest jasne jaki Vitek ma styl nie?
Ja Roya Jonesa stawiam w najwyższej półce,razem z Haglerem,Hearnsem,Leonardem,Robinsonem,Frazierem,Chvezem Sr,Alim itd.
Facet był po prostu geniuszem,on był niewidzialny dla swoich rywali,a szybkość miała z kosmosu.Nawet Tyson nie robił pośmiewiska tak jak robił to Jones.
Wszyscy cenimy RJJ. Szkoda tylko, że się nam chłopak rozmienia na drobne, szczęście w nieszczęściu, że nie bylo dane Kosteckiemu i Wasylowi triumfowanie nad "prochami mistrza" Dalej jednak nie rozumiem Twojego porównania, "nieuchwytność dla rywali" w wykonaniu RJJ to coś, czego Kołodziej nigdy nie osiągnie, już nawet nie chodzi o braki w technice Harnasia, warunki fizyczne mu na to nie pozwolą. Byłby ewenementem w skali światowej ze swoim wzrostem aby poruszać sie jak RJJ.
To była ironia.Chyba nie sądzisz,że śmiałbym stawić na jednym rzędzie Roya Jonesa Jr i Kołodzieja.Za takie porównanie powinienem dostać ostrzeżenie na orgu.