WŁADIMIR MARZY O KOLEJNYM ZŁOCIE OLIMPIJSKIM
Władimir Kliczko (59-3, 50 KO) niespodziewanie obwieścił przed pojedynkiem z Francesco Pianetą (28-0-1, 15 KO), że chce walczyć na igrzyskach w Rio de Janeiro. - To było wspólne marzenie: moje i zmarłego niedawno trenera Emanuela Stewarda. Wierzę, że uda mi się je zrealizować - powiedział słynny bokser podczas zgrupowania w austriackim miasteczku Going am Wilden Kaiser. Czy spełni wszystkie warunki?
Na igrzyskach w Londynie zawodowcy bić się nie mogli, za cztery lata w Brazylii - pod pewnymi warunkami - stanie się to już możliwe. Będą tam mogli wystartować zawodowcy, którzy skończyli 40 lat. Młodszy z braci Kliczków przekroczy tę granicę na ponad cztery miesiące przed startem igrzysk.
- Chcę wziąć udział w tej imprezie i zdobyć kolejne mistrzostwo olimpijskie - zapowiedział Władimir, który wywalczył już złoto w 1996 roku w Atlancie.
Problemem nie powinien się również okazać limit 15 walk na zawodowym ringu.
- Jestem pewien, że AIBA zrobiłaby dla niego wyjątek - powiedział w odniesienie do tematu Jurgen Kyas, szef DBV, jeden z najlepiej poinformowanych ludzi jeśli chodzi o boks amatorski.
Do samego pomysłu jestem raczej sceptycznie nastawiony. Władek jest zawodowcem i zarabia wielki chajs dzięki boksowi. Na IO startują amatorzy, którzy zarabiają małe pieniążki i sukces na IO byłby ukoronowaniem wyrzeczeń i ciężkiej pracy. Przyjdzie wujek Wład i pobije wszystkich.
Z drugiej strony wzrośnie prestiż boksu na Igrzyskach, więc może to jest jakaś droga do ratowania tej dyscypliny?
W ogóle nie jestem przekonany do zawodowców na IO , moim zdaniem powinno zostać jak jest , plus wyeliminowanie kasków i maszynek
Data: 18-04-2013 09:00:35
HAHHA Władimir nie ma pojęcia że boks zawodowy i amatorski to dwie zupełnie inne dyscypliny sportu!!!
oczywiście że to dwie różne dyscypliny , ale z drugiej strony Władowi bliżej jednak do amatorstwa no bo nie potrafi zrobić pożadnego show , nie siedział w wiezeniu a co najwazniejsze nie kochaja go w USA ...lol
Są to dwie diametralnie różne dyscypliny, równie dobrze mógłby wystąpić w łyżwiarstwie figurowym na IO zimowych.
Ostatnio mieliśmy boksera amatorskiego - Rigondeaoux z Donaire - kompletnie nie wiedziałem o co chodzi - kubańczyk wykonywał jakieś figury gimnastyczne, tańczył machał łapami jak pływak??
nie wiem dlaczego amatorzy z innych dyscyplin - pin-ponga, skoków narciarskich, biegania, pływania nie pchają się do boksu zawodowego.
Tylko ci amatorscy bokserzy mają owczy pęd do boksu zawodowego??? epidemia jakaś czy co???
1. tworzy mylnie skojarzenia z prawdziwym boksem - zawodowym
2. uwłacza prawdziwym bokserom Zawodowym!!
Moja propozycja nowej nazwy to 1. szermierka ręczna 2.pływanie na sucho
jakieś inne propozycje???
Po drugie uważam za bzdurę stwierdzenie, że boksowi służy rozdział na amatorski i zawodowy. Jest dokładnie odwrotnie. Sporty w których nie ma takiego rozdziału rozwijają się, bo zawodnicy na wczesnym etapie kariery nie są dziadami. Już pomijam piłkę nożną, ale weźmy biegi czy skoki narciarskie: podziwiana Justyna Kowalczyk startuje w zawodach "amatorskich" takich jak mistrzostwa świata, i w "zawodowym", bo płatnym Pucharze Świata, gdzie odnosi sukcesy. Podobnie Małysz - puchar świata to zawody za kasę. Tak samo z Radwańską (zarabia na turniejach, ale może startować w IO), czy sportami jak koszykówka, siatkówka, piłka ręczna. Dzięki takiemu systemowi zawodnik jest kimś, nie jest uzależniony od sprytnego promotora. Boks akurat jest zorganizowany jak pańszczyzna w XVII wieku, zawodnicy są niemal niewolnikami, odpisując kontrakt tracą dostęp do otwartych zawodów, mogą walczyć tylko wtedy, gdy ktoś na nich zarobi, nie mogą reprezentować swojego kraju. Owszem, przed dużymi walkami gra się hymn, ale żaden kraj na świecie nie uważa zawodowych bokserów za swoich oficjalnych reprezentantów.
Większość sportów umie na sobie zarabiać nie tracąc rysu szlachetności, boks jest ciągle zorganizowany archaicznie i sam sobie szkodzi, co widać po stanie amatorki w większości rozwiniętych krajów (prospekci przychodzą dziś ze slumsów lub trzeciego świata).
może " inna forma walki wręcz "
najgorsze w tym wszystkim jest to ze nikt nie powiedział Rigo że amator nie może / nie powinnien wygrać z zawodowcem :)
"Kompletnie nie rozumiem dlaczego Wład chce walczyć w boksie amatorskim. Są to dwie diametralnie różne dyscypliny, równie dobrze mógłby wystąpić w łyżwiarstwie figurowym na IO zimowych. Ostatnio mieliśmy boksera amatorskiego - Rigondeaoux z Donaire - kompletnie nie wiedziałem o co chodzi - kubańczyk wykonywał jakieś figury gimnastyczne, tańczył machał łapami jak pływak??"
No właśnie: nikt tak nie powie o innych sportach, a tym czasem boks amatorski rozwija się jak życie w Australli - tworzy nowe dziwne gatunki. Za 10 lat nie będzie także boksu zawodowego, lub jego gwiazdami będą kolesie jak Szpikla - łobuzy bez gruntownego wyszkolenia.
Popularnosc boksu amatorskiego bez watpienia wzroslaby. Jednak pozostaje pytanie czy nalezy ta popularnosc zwiekszac takimi srodkami. Wystarczyloby usunac kaski i zlikwidowac maszynki. Wtedy boks stalby sie czytelniejszy dla niedzielnego widza i popularnosc tej dyscypliny bylaby wieksza.
Data: 18-04-2013 10:13:07
milan1899 to wina Rigonadeauxa - on nie zna angielskiego, Cap by mógł mu powiedzieć bo zna wszystkie języki świata (od swoich byłych dziewczyn tzn chłopaków), ale ona takimi jak Guillermo gardzi i się do nich nie odzywa
a dziwisz się , ja tez nie lubie gadac z tymi z boksu amatorskiego bo oni są gorsi
a Rigo za to co wywinął Donaireowi powinnien byc dożywotnio zdyskwalifikowany i żadne tłumaczenie braku znajomosci języka nie może tej sytuacji usprawiedliwiać , mógł sobie k...a Zyggiego wziasc do naroznika to by mu tłumaczył , walka zakończyłaby sie wygrana zawodowca a potem poszliby sie napic i kazdy byłby zadowolony ;)
Wogle chyba to nie jest technicznie możliwe!!!
Ile warci są "fachowcy" pokazały ostatnie Rigona i Riosa - połowa internautów typowała lepiej...
Ale The ring idzie w zaparte ...i Rigondeaox jest poza 10 p4p... Broner co nie pobił nikogo jest 6, Guerrero bodaj 8 a Donaire właśnie pobity przez Rigona jest ciągle przed nim...
Tylko nikt tych bredni nie kupił wystarczy poczytać komentarza..
Kto idzie w zaparte i nie rozumie nowych czasów kończy jak telefon na kablu w obecnym świecie.
Obijanie "małych Tysonów" w profesce już nie wystarcza, pora na pranie hobbystów ćwiczących sobie boks wieczorami po robocie.
Nie, no to jest ponad wszelką normę, jak tego sportowca szanować po takich zapowiedziach.