CZAKIJEW O WALCE Z 'DIABLO': TO BĘDZIE EKSCYTUJĄCY BÓJ
Nie ma sensu teraz prężyć muskułów i krzyczeć: "jestem jak zwierz, jak potwór". Swoje należy zrobić w ringu. Tam wszystko się rozstrzygnie - mówi Rachim Czakijew (16-0, 12 KO), najbliższy rywal Krzysztofa Włodarczyka (47-2-1, 33 KO) w walce o pas mistrza świata federacji WBC w wadze junior ciężkiej.
Kiedy rozpoczął pan przygotowania do zaplanowanej na 22 czerwca w Moskwie walki z Krzysztofem Włodarczykiem, o należący do Polaka tytuł mistrza świata WBC w wadze junior ciężkiej?
Rachim Czakijew: Niedawno. Przechodzę aklimatyzację, dopiero przyzwyczajam się do górskiego klimatu panującego w wiosce Terskoł, położonej u podnóża góry Elbrus. Tutaj odbędę ogólne przygotowania fizyczne, potem na okres sparingów przeniosę się do Moskwy lub Hamburga. Niedaleko stąd, w Inguszetii, znajduje się mój rodzinny dom, w którym mieszkają moi rodzice.
Urodził się pan w położonym w obwodzie tiumeńskim Tobolsku. Od Inguszetii to kawał drogi.
Rachim Czakijew: Jestem Inguszem. Moi rodzice wyjechali na Syberię za pracą i tam się urodziłem. Potem wróciliśmy w miejsce, gdzie żyli nasi przodkowie. Rodzice kupili w Inguszetii dom, w którym pozostaliśmy do dziś. W ostatnich latach dużo czasu spędziłem w Hamburgu, ale udawałem się tam w celach zawodowych - na obozy treningowe i walki. W Niemczech nie zamieszkałem na stałe.
Trudniej byłoby panu wejść na Elbrus czy pokonać Włodarczyka?
Rachim Czakijew: Dla mnie, boksera, trudniejsze byłoby wejście na Elbrus (śmiech).
Trener pańskiego rywala Fiodor Łapin stwierdził, że przewagą jego podopiecznego może okazać się doświadczenie z 12-rundowych walk. Pan najdłużej bił się przez 10.
Rachim Czakijew: Tak, to może być mój problem. Doświadczenie na dystansie 12 rund byłoby wskazane. Włodarczyk ma większą praktykę w boksie zawodowym, ale ja zebrałem duży bagaż doświadczeń z kariery amatorskiej, który na pewno nie zaszkodzi. Pod tym względem przewagę osiągnął Włodarczyk, ale mocno wierzę w siebie.
Szkoleniowiec Polaka wspomniał też o tym, że w zawodowstwie nie walczył pan z bokserami światowej klasy.
Rachim Czakijew: Oczywiście, z takimi mocnymi rywalami jak Włodarczyk jeszcze się nie mierzyłem. To także minus. Z drugiej strony, do walk z mistrzami świata szykuję się już długo, do nich dążę. Cieszę się, że wreszcie mam taką możliwość.
Jako zawodowiec nie znokautował pan jedynie Łukasza Rusiewicza, w dwóch walkach, a także Aleksandra Kotłobaja i Andresa Taylora. Pańskim najtrudniejszym rywalem był chyba Taylor?
Rachim Czakijew: Taylor jest puncherem i trzeba było uważać, żeby nie przyjąć niebezpiecznego ciosu. Kotłobaj po prostu okazał się odporny na ciosy, lecz nie czułem, że może mnie pokonać. Za to Taylor miał uderzenie...
Mówiąc o pańskich atutach Łapin wskazał na dynamikę i umiejętność szybkiego skracania dystansu.
Rachim Czakijew: Wszystko wyjaśni się w trakcie walki, a analizę będziemy mogli przeprowadzić po jej zakończeniu. Mogę natomiast obiecać, że pojedynek będzie ciekawy, widowiskowy, bezkompromisowy, ekscytujący. Publiczności się spodoba, bo w ringu spotka się dwóch mocnych zawodników. Dlatego chciałbym zaprosić do Moskwy także kibiców Włodarczyka. Przyjdzie wielu Rosjan, którzy będą mnie dopingować. Mam nadzieję, że stworzymy znakomite widowisko.
Obaj posiadacie nokautujący cios. Ten element ma pan na myśli mówiąc o efektownej walce?
Rachim Czakijew: Starcia puncherów zawsze podobają się publiczności. Ludzie uwielbiają oglądać potężne ciosy i bezkompromisowy, ofensywny styl prowadzenia walki.
Któryś pojedynek rywala szczególnie utkwił panu w pamięci?
Rachim Czakijew: Nie oglądałem wielu walk Włodarczyka, za to dobrze pamiętam jego zwycięskie starcie ze Steve'em Cunninghamem. Polak walczył bardzo dobrze i pokonał mocnego Amerykanina. Dużych wad w boksie Włodarczyka do tej pory nie zauważyłem. Jest silny, twardy, wytrzymały, ma niebezpieczne uderzenie - to ważne atuty. Podobają mi się tacy bokserzy jak on, ale jestem gotowy, aby w starciach z nimi potwierdzać swoją klasę. Lubię pięściarzy, którzy nie uciekają, lecz idą do przodu.
To znaczy, że styl prezentowany przez "Diabla" odpowiada panu w ringu?
Rachim Czakijew: Tego nie powiem. Włodarczyk to silny bokser i nie zamierzam umniejszać jego osiągnięć. Po prostu lubię takich, którzy nie szukają kompromisów, tylko na mnie nacierają. Za takimi nie trzeba ganiać po ringu, a tego nie lubię. Nawet gdyby Krzysztof obrał taktykę polegającą na uciekaniu, nie przyniesie mu to powodzenia. To nie jego styl, nie jego charakter. Zresztą, walczyłem już z wieloma różnymi przeciwnikami, jestem zatem przygotowany na każdy scenariusz.
Na zawodowym ringu nie potykał się pan z tuzami, podobnie można powiedzieć o rywalach Włodarczyka w ostatnich latach. Giacobbe Fragomeni, Jason Robinson, Francisco Palacios, Danny Green - to dobrzy pięściarze, ale raczej nie potrafią tyle co pan.
Rachim Czakijew: Nie mnie to oceniać. To dobre chłopaki, których nie powinienem uważać za gorszych ode mnie. Nie ma sensu teraz prężyć muskułów i krzyczeć: "jestem jak zwierz, jak potwór". Swoje należy zrobić w ringu. Tam wszystko się rozstrzygnie.
Jednak wielu w panu upatruje faworyta pojedynku.
Rachim Czakijew: Mistrzem świata jest Włodarczyk i naturalnie jego trzeba uważać za faworyta. Poza tym każdy kibic ma swojego ulubieńca. We mnie, w mój styl i w moje zwycięstwo też wierzy wielu ludzi. Sam mocno w to wierzę. Inaczej nie zgodziłbym się na tę walkę. Bez wiary pewnie w ogóle nie zajmowałbym się boksem, a tym bardziej nie zdecydowałbym się na przejście z boksu amatorskiego do zawodowego.
Walka w stolicy własnego kraju to dla pana chyba duży przywilej?
Rachim Czakijew: Sądzę, że w związku z tym będzie mi wręcz trudniej, ponieważ dźwigać muszę dużą presję oczekiwań. Pod względem psychologicznym nie będzie to łatwe zadanie. I na to jednak jestem gotowy. Co prawda w boksie zawodowym u siebie jeszcze się nie biłem, ale w amatorstwie robiłem to wielokrotnie, także w Moskwie. Pewnie byłoby mi lżej, gdybym to ja miał przyjechać do kraju Włodarczyka i tam mógł sobie nad nim popracować. Patrząc na to z drugiej strony, własne ściany mogą też pomóc, podnieść na duchu.
W Polsce pewnie byłoby panu trudniej wygrać na punkty.
Rachim Czakijew: Z pewnością musiałbym osiągnąć wyraźną przewagę. Nie sądzę jednak, aby w Rosji doszło do jakichkolwiek nieczystych zagrywek. Decyzja o walce w Moskwie została podjęta przez promotorów w wyniku negocjacji. Mnie nie przeszkadzałoby, gdybym miał zmierzyć się z Włodarczykiem w Polsce lub na neutralnym terenie.
Podobno kontrakt zawiera zapis dotyczący rewanżu?
Rachim Czakijew: Tak. Jeśli wygram, to oczywiście dam Włodarczykowi rewanż, pewnie w ciągu pół roku. W Polsce, znowu w Moskwie, gdzie indziej? To się okaże potem.
Mistrz olimpijski walczy w kraju o zawodowe mistrzostwo świata - w Rosji to chyba wydarzenie bez precedensu?
Rachim Czakijew: Zgadza się, tego jeszcze nie było. Rosja dobrze pamięta swoich mistrzów olimpijskich, więc na walce z pewnością pojawi się wielu kibiców. Przyjedzie też sporo moich krajanów z Kaukazu, a nawet prezydent Inguszetii. Wiadomo, Moskwa to też miasto elit. Przy ringu można się zatem spodziewać ważnych ludzi - ministrów, biznesmenów. Będę miał dobre wsparcie, to pewne.
Wspomniany przez pana prezydent Inguszetii Junus-bek Jewkurow bardzo interesuje się pańską karierą.
Rachim Czakijew: Nie spotykamy się zbyt często, ale zdarza się. Na pewno życzy mi zwycięstwa, podobnie jak wielu ludzi z moich stron. Inguszetia to moja republika, moi krajanie, mój naród.
Reprezentowana dotychczas przez pana niemiecka grupa Universum Box-Promotion niedawno zbankrutowała. Czy to oznacza, że zacznie pan regularnie walczyć w Rosji?
Rachim Czakijew: Tego jeszcze nie przesądzam. W walce z Włodarczykiem będzie mnie jeszcze obowiązywał kontrakt z Waldemarem Kluchem, ostatnim właścicielem Universum.
Waga junior ciężka ma czterech mistrzów świata: Włodarczyka (WBC), pańskiego rodaka Denisa Lebiediewa (WBA), Niemca Marco Hucka (WBO) oraz Kubańczyka Yoana Pabla Hernandeza (IBF). Uporządkowałby pan te nazwiska od najlepszego do najsłabszego?
Rachim Czakijew: Wszyscy są dobrzy, mistrzem świata nie da się zostać przez przypadek. Każdy z nich posiada określone atuty. Trudno więc powiedzieć, że jeden jest mocniejszy, a drugi słabszy. Moim zdaniem Lebiediew w 2010 roku wygrał walkę z Huckiem, na pewno nie przegrał, jak ocenili sędziowie. Ma bardzo silny cios i ciekawy sposób prowadzenia walki. Ale i Huck to solidny zawodnik, choć może nie pod względem technicznym. Jest za to bardzo silny fizycznie. Mocny wydaje się też Hernandez, którego jako amator wyraźnie pokonałem w 2004 roku. Oczywiście to było dawno temu i nie wiem, jak nasza walka wyglądałaby dzisiaj. Włodarczyka też zaliczam do najsilniejszych bokserów kategorii cruiser.
Czy 17 maja, również w Moskwie, Lebiediew pokona Guillermo Jonesa w obronie tytułu?
Rachim Czakijew: Sądzę, że tak. Tym bardziej że ma takiego trenera jak Kostia Cziu. Wspólnie na pewno świetnie się przygotują i zwyciężą.
A waga ciężka? Już od dawna mówi się o walce Aleksandra Powietkina z Ukraińcem Władymirem Kliczką. Pański rodak mógłby sprawić niespodziankę?
Rachim Czakijew: Trudno ocenić. Na pewno już dawno powinno dojść do tej walki. Byłoby dobrze, gdyby zmierzyli się już cztery lata temu, ale wszystko wyszło inaczej.
Chce pan powiedzieć, że wówczas Powietkin miałby większe szanse?
Rachim Czakijew: Niekoniecznie. Niech wyjdą wreszcie na ring. Ten temat powinien zostać zamknięty.
Chyba sobie po raz pierwszy postawie i może jeszcze z dwie może trzy walki,bo tutaj o niespodziankę nietrudno.
Przy neutralnym sędziowaniu stawiałbym na punkty Czakijew - jakieś 115-113 lub 116-112. W Moskwie będzie 118-110.
Będzie parę nieudolnych zrywów Włodarczyka w przerwach pomiędzy kompletnym brakiem ciosów, pomiędzy łypaniem oczętami zza gardy i czekaniem kiedy coś uderzyć.
Inny scenariusz... kontuzja Włodarczyka i brak walki :-)
Wlodar ma czym przylozyc, bije z kontry a czkijew jest dziurawy, szansa jest a nawet wiecej jak Diabel bedzie walczyl a nie lypal oczkami :) to moze wygrac przez ko
To będzie przede wszystkim szatański bój. Diablo kontra wilkołak ze zrośniętymi brwiami hehe.
To jest ta walka, na którą czekali kibice Diablo. Wreszcie rozsądny rywal, o którego nie ma co się kłócić. Krzysiek ma szansę się zrechabilitować. Wynik otwarty, choć jak Włodarczyk dobrze przyceluje to będzie mocne KO. Wszystko zależy do tego czy będzie mu się chciało walczyć.
Cooperek, co miałes na myśli pisząc "że jak mu się będzie chciało walczyć"? To jemu może sie nie chcieć? Jego słabsze walki w moim odczuciu to wynik zwyczajnego nieradzenia sobie z emocjami, frustracja ringowa i poza ringowa. Jak coś nie idzie, to kompletny żółwi, dwa ciosy na rundę i to liewy ...... i potem znowu liewy:) Heeh trochę żartów, ale niestety prawie to tak wygląda przy spięciu włodarze.
Jedna brew jest chyba groźniejszym rywalem, dysponującym mocniejszym ciosem, a na pewno robiącym z tego lepszy użytek. W końcu diablo będzie miał na prawdę mocnego rywala.
A co takiego pokazuje Hernandez chociazby???
Bez przesady diablo tak jak z kazdym z wymienionych moze przegrac tak tez moze wygrac, ci co pisza ze niema ciosu tez sie chyba rozpedzili za bardzo.
jak sadzisz bak co wtedy bedziemy pisać ? ....lol
Będziemy się cieszyć, że naprawdę mamy prawdziwego mistrza świata na wysokim poziomie i zwrócimy mu honor. Ale właśnie- najpierw niech wygra.
A co ma teren wroga do znokautowania rywala? Rozumiem, że wygrać na punkty na terenie wroga to wyczyn, ale znokautować można wszędzie.
a kiedy Diablo stracił honor żeby musiał odzyskiwać ?
Diablo jest na wysokim poziomie od bardzo dawna , wyjatkowo trzeb Go nie lubić żeby tego nie dostrzegać
Jest na wysokim poziomie i jest mistrzem to fakt. Ale na świecie jest uważany za najsłabszego mistrza świata w cruiser, który ma najsłabszych rywali na rozkładzie spośród innych mistrzów- taka jest prawda. Jedyny rywal klasy światowej na rozkładzie Diablo to Cunningham (po wątpliwym zwycięstwie).
Diablo powinien dużo sparować i rozmawiać z Rusiewiczem.
Dwie walki jakie miał z Czakijewem dały mu masę spostrzeżeń.
Skoro Rusiewicz dawał nawet wyrównany bój to Diablo nie powinien odbiegać.
Oczywiście w Moskwie nie ma dużych szans na punkty ze swoim stylem.
Gdyby jednak przygotował coś ekstra- dużą liczbę kombinacji i dość drastycznie przejechał się po Czakijewie to ma szansę.
Diablo trochę lepiej wyglądał w ostatniej walce z Pała_ciosem.
Dało się go oglądać.
Może na Czakijewa przygotuje coś ekstra.
Ja też trenuję, ale wymagam od siebie alby się doskonalić- a to szybkie kombinacje, a to kontry po unikach, nogi itd.
Diablo powinien wziąć się do roboty.
tocytuj mi ten " świat " który uważa Diablo za najsłabszego mistrza cruiser
3-4 światowe cytaty poproszę ...
z tego co mi wiadomo to Rusek bedzie pomagał Diablo do tej walki
jesli chodzi o zadawanie ciosów przez RCH to ok są mocne precyzyjne te na dół również potrafia krzywdę wyrzadzić , ale z drugiej strony są dość wolne i szczegolnie siepry lataja po dużych orbitach , przygotowany dobrze od strony szybkosciowej Diabeł jest w stanie skontrowac i ustrzelić rachima na co bardzo licze
a Ty nie porównałeś Ruska do Mccalla ?
Przestań już pisać, robi się nieznośna ta propaganda KP12 na tym forum.
BTW. Wyjaśnisz dlaczego od dłuższego czasu z Endriu piszecie jak tuby ringpolska czyli pan W.
To zaczyna się robić śmieszne.
Data: 17-04-2013 13:11:25
To tez ;)
no to kojarze , ja Ruska tez znam , tez lubie ale porównanie do mccalla przy całym szacunku dla Łukasza to spore naduzycie :)
Jak byś nie był za Włodarczykiem doskonale wiemy jakie z niego ziółko i jak potrafi walczyć (patrz Green czy jeszcze lepiej Palacios 1)///
Czy naprawdę uważasz że taki Włodarczyk ma szansę wygrać taką walkę?
Na pewno nie.
Włodarczyk z najlepszych walk owszem ale ile będzie tego dobrego Włodara przekonamy się już w ringu.
Dla mnie Włodarczyk to słaby mistrz ale to tylko moja opinia którą mogę zweryfikować.
Po prostu uważam że mistrz nie powinien sprawiać swoją postawą że wszyscy są zieloni z nerwów czy on wygra.
Nie miał jakiejś przewagi olbrzymiej w ostatnich walkach więc nie dziw się że ludzie się nie spodziewają fajerwerków z jego strony.
?Pozdrawiam
tak wlaczy nierówno , co nie zmienia faktu ze dobrze poukładany w głwoei i dobrze przygotowany Diablo jest w stanie znokautowac kazdego cruisera na swiecie i RCH nie jest wyjatkiem
nie przeceniam Diablo tylko doceniam a to spora róznica a zwyciestwa z RCH jak najabrdziej mu zyczę
a Szpilkę obserwuje z ciekawości , nigdy nie napisałem że bedzie mistrzem swiata bo na to jeszcze za wczesnie , jestem jednak wrecz przekonany ze dosatnie swoje szanse mistrzowskie i da Nam jeszce sporo ringowych emocji
Cios jest piekielnie mocny (pokazały to dobitnie walki z Greenem i Palaciosem 2) ale z jaką częstotliwościa Diablo go zadaje??
a no właśnie.
Piszesz że może znokautować każdego. To dlaczego Robinson, Palacios itd wytzrzymali cały dystans?
A no właśnie. Diablo mocno bije ale poprzez swój styl, słabe chodzenie na nogach rzadko trafia "czyściochy".
Pisząc że jest w stanie znokautować trzeba pamiętać że jeśli walka nie idzie po jego myśli a przeciwnik jest ostrożny z tego nokautu nici...
I tu leży problem.
Jak zachowa się Diablo gdy Rachim będzie napierał, gdy każdy cios będzie bardzo mocny. Oby nam się nie zamknął za podwójną gardą, tym bardziej że Diablo ma chyba przeciętną odporność.
Patrząc na problemy Włodarczyka jestem w stanie wyobrazić sobie że się zatnie i będzie kicha. A spięty Włodar nie ustrzeli nikogo.
:D Pół postu pisałem jedną ręką bo w drugiej miałem pizze. Masakra :P
a może po prostu diablo i Adamek to zupełnie 2 różne bokserskie style ?
druga sprawa że nie kazdy bokser rodzi sie z talentem TA i trzeba docenić ze Włodarczyk i tak sporo osiagnał jak na swoje mozliwosci
Szczególnie w Hw...
Wypluj te słowa.
Nie no żartuję też doceniam dokonania Tomasza w niższych wagach/
To dzisiaj na bogato.
po pierwsze to masy na pizzy nie zrobisz :)
z czestotliwoscia zadawania ciosów przez diablo pełna zgoda , powinnien bic czesciej i kombincje mogłyby byc dłuższe , mi w walce z palaciosem II podobało sie jak zaczał pracowac przednim prostym , fajnie to wygladało
wogole uwazam ze teraz wchodzi w prime i da najlepsze walki w swojej karierze
Data: 17-04-2013 13:45:52
"z talentem TA"
Szczególnie w Hw...
Wypluj te słowa.
Nie no żartuję też doceniam dokonania Tomasza w niższych wagach/
TA w HW raz jest past prime , dwa wazy za dużo , trzy nie ma warunków
ale talentu TA odmówić nie można , mimo mojej niukrywanej niecheci do jego osboby na dzisiaj to jeden z dójki najabrdziej utytułowanych polskich zawodówców a to o czymś świadczy
po pierwsze to masy na pizzy nie zrobisz :)"
Najpierw to trzeba panowie wrócić do trenowania bo bez tego to i dieta nic nie warta.
A to niestety nie jest takie proste :D
kto wtedy wykładał bańke na taka walke , prosze konkrety bo mnie zaniteresowałes tym wpisem
gdyby jednak ktos wykaldal banke to bym sie zdziwil ze tego nie wzieli , fakt jest taki ze dotychczas Diablo najwiecej zarobił z greenem ale do banki troche zabrakło , jak znajdziesz info daj znac bo jestem ciekawy tematu
pozdrawiam
Data: 17-04-2013 12:36:06
bak
masz racje Diablo uważam za najsłabszego Mistrz w Cruser oraz herndeza którego byłby wstanie Czakijev znokaltować
z tym taylorrem łatwą walkę nie miał!ale poradził sobie!
nie cwaniakuje jak innni
Najciekawszą walką w Cruser byłaby z bezwątpienia rewanż
Lebiedev - Hucka!