BROOK OFICJALNIE WYCOFUJE SIĘ Z WALKI
Niestety potwierdziły się wcześniejsze przypuszczenia i wobec kontuzji jakiej nabawił się podczas jednego z treningów Kell Brook (29-0, 19 KO) ostatecznie nie wyjdzie 18 maja na ring w Boardwalk Hall w Atlantic City, by skrzyżować rękawice z mistrzem świata federacji IBF kategorii półśredniej, Devonem Alexandrem (24-1, 13 KO).
O wszystkim poinformowaliśmy Was trzy dni temu. Tak więc już po raz trzeci ich walka została odwołana - wcześniej Brook doznał kontuzji kostki, a champion w drugim terminie nabawił się urazu bicepsa. Dziś promujący Anglika Eddie Hearn wydał oświadczenie, w którym odwołuje występ swojego podopiecznego.
"Ból w prawej stopie Kella robi się coraz bardziej uciążliwy i narasta. Badania wykazały złamanie czwartej kości śródstopia prawej stopy. Uraz wymaga leczenia oraz bezzwłocznego wycofania się z treningu. Tak więc informujemy, że Kell nie będzie zdolny do występu na 18 maja. Oczywiście jest to ogromny cios dla Kella, a on sam jest zdruzgotany tą informacją. Musieliśmy jednak podjąć właściwą dla niego decyzję. Wkrótce rozpoczniemy rozmowy z grupą Golden Boy Promotions, gdyż mamy nadzieję na przełożenie tego pojedynku na inny termin" - napisano w oświadczeniu.
Jak dla mnie decyzja jest prosta - Brook wypada z kolejki, brać kogoś innego no bez jaj.
Voyager
Jak już nie możesz się powstrzymać i nie pojechać znowu Adamka, to chociaż rób to umiejętnie. Adamek nie miał nigdy złamanej szczęki, tylko nos. Widzę że piszesz nawet bzdury, byleby "zabłysnąć"