MACKLIN O WALCE Z GOŁOWKINEM
29 czerwca na gali w Mashantucket zobaczymy walkę Matthew Macklina (29-4, 20 KO) z mistrzem świata WBA wagi średniej, Giennadijem Gołowkinem (26-0, 23 KO). Brytyjczyk twierdzi, że Kazach będzie mu w ringu pasował bardziej niż Sergio Martinez, z którym Macklin przegrał przed czasem w marcu zeszłego roku.
- Styl Gołowkina jest dla mnie bardziej korzystny od stylu Sergio. Gołowkin jest dobrym puncherem i zadaje różnorodne ciosy. Mam dle niego wiele szacunku, ale czuję, że ta walka przychodzi dla mnie we właściwym momencie. Po walce z Martinezem byłem rozczarowany, ale wiele z niej wyniosełem. Jestem teraz innym zawodnikiem. Choć Gołowkin jest mistrzem, jestem prawdopodobnie lepszym i bardziej dowiadczonym zawodowcem niż on. Myślę, że nasza walką będzie wojną - powiedział urodzony w Birmingham pięściarz, który w swojej ostatniej walce (wrzesień 2012) już w pierwszej rundzie znokautował Joachima Alcine'a.
Szczerze powiem że szanuję GGG i wiem że dużo może zdziałać ale to wyzywanie B-Hopa to już lekka przesada. Nie długo Vita wyzwie na pojedynek.
Mackline może popsuć sporo krwi Kazachowi biorąc pod uwagę ile zbierał w ostatnich pojedynkach ale ostatecznie jest faworytem.
Ma niesamowite oko i łatwość zadawania kombinacji.
Oczywiście nie jest tak doświadczony ale mając takie bomby w rękach to nawet lekkim trafieniem może naruszyć Marineza.
A Mozon
GGG nie jest tak znany.
Musi się promować.
Na jego miejscu mówiłbym głośno że w moje ręce są zabójcze i mogę położyć Kliczko, o ile da mi szansę walki.
Chodzi o głośne gadanie.
No jestem ciekawy tej walki....
Na jego miejscu mówiłbym głośno że w moje ręce są zabójcze i mogę położyć Kliczko, o ile da mi szansę walki.
człowieku nie pisz takich bdzur człowieku !!!!!!!!!!!!!!