MARQUEZ ZDECYDUJE 15 KWIETNIA
15 kwietnia poznamy ostateczną decyzję Juana Manuela Marqueza (55-6-1, 40 KO) dotyczącą jego rywala. Głównym celem Meksykanina jest w tej chwili mistrz świata WBO wagi półśredniej Timothy Bradley (30-0, 12 KO). Marquez kolejny raz zdecydowanie odrzuca piątą walkę z Mannym Pacquiao (54-5-2, 38 KO).
- Walka z Bradleyem znaczy więcej, ponieważ jest on wspaniałym zawodnikiem i mistrzem. Zawsze chcesz walczyć z najlepszymi, więc Bradley jest logicznym wyjściem. Nie obchodzi mnie piąta walka z Pacquiao, po tym co zdarzyło się w trzech pierwszych walkach. Kontrowersyjne decyzje pozbawiły mnie wygranych. W czwartej wlace odnieśliśmy wielkie zwycięstwo i chciałbym, żeby wspomnienie tego zwycięstwa trwało we mnie i we wszystkich Meksykanach. Musimy szukać nowych celów. Udowodniłem już, że Pacquiao nie jest najlepszym zawodnikiem bez podziału na kategorie wagowe, choć był za takiego uważany - powiedział Marquez.
Gdzie jest napisane że straszne?
Po prostu, po jakby nie było wyrównanych walkach i po szczęśliwym KO dla Marqueza, uważam że zachował się trochę jak wystraszone dziecko, które obawia się że w rewanżu może dostać srogi wpierdol.
Pac walczył z nim mimo wygranych, mniej lub bardziej kontrowersyjnych.
Wszystkim mających wiedzę, zapraszam na Bokser.org FORUM!!! Tu na głównej stronie orga jest cala masa copo podobnych, wiec i poziom odbiega od standardów.:D
jak mozna pisac ze marquez obawia sie rewanzu z mannym?? co za glupota??? gosciu walczyl z pacmanem 4 (!!!!!!) razy a paru dowcipnisi pisze ze sie boi!!!?? buhahahahaha!! wtf??
wystarczy spojrzeć na filmiki z jego wag - z Floydem potem Katsidisem, Fedczenko i na końcu z Mannym.
Podobnie zresztą przebiegał "rozrost" Mannego, zresztą paru bokserów wyglądało znacznie lepiej pod koniec kariery niż w szczycie np Trinnidad, Tizzo.
Wielu bokserów złapanych na koksie wyglądało fatalnie. np Toney Botha!!
Więc najlepszy wygląd w karierze nie świadczy o braniu koksu ani nie rzuca podejrzeń ! gdyż w takim tempie w jakim to zrobił ok 3lata - jest to bez trudu do zrobienia bez koksu.
I zarzut brania koksu wobec Marqueza bo lepiej wyglądał jest tak samo bezpodstawny jak zarzut wobec każdego innego boksera!(oprócz Donaire)
Co nie zmienia faktu że większość się i tak pewnie szprycuje.
Data: 11-04-2013 14:55:48
"chyba wiekszosc uzytkownikow tutaj nie rozumie ze jest jakas roznica czy jest kontrowersyjny wynik ktory mogl isc w obie strony czy piekne ko demolujace oponenta
jak mozna pisac ze marquez obawia sie rewanzu z mannym?? co za glupota??? gosciu walczyl z pacmanem 4 (!!!!!!) razy a paru dowcipnisi pisze ze sie boi!!!?? buhahahahaha!! wtf??"
No to wyjaśnij mi - czemu Marquez nie chce walczyć z bokserem wracającym po ciężkim nokaucie, którego forma jest wielka zagadką (właściwie może być tylko gorsza, bo na zdrowie Mannemu naprawdę nie wyszła) za największą wypłatę w karierze, u siebie w Meksyku bez strachu przed wałkiem ? Czyżby obawa przed blamażem przed tysiącami rodaków na Azteca ?
Prawda jest taka że Marquezowi wyszedł cios życia (nie mylić z lucky punchem) w trudnej sytuacji, a niektórym po tej walce całkowicie zaciemnił się odbiór poprzednich ich potyczek.
I naprawdę nie rozumiem tekstów, typu: " gdyż Pac nie zasłużył sobie na takie teksty", czy "Po tym co tutaj powiedział, straciłem szacunek do Marqueza". Ja się pytam na jakie teksty?
Co, zniesławił, znieważył go? Jak powinien się wypowiedzieć? Rozumiem jakoś do bólu poprawnie politycznie: "zaszczytem było dla mnie dostępować możliwości walki z wielkim mistrzem Pacquiao, ale nie jestem godzien po raz piąty wychodzić z nim do ringu, przepraszam za to, że go fuksem dziabnąłem tym prawym"
Bo dba o swoje tzw. "Résumé", co jest zupełnie zrozumiałe i godne pochwały dla takiego zawodnika, w takim wieku i z takimi osiągnięciami.
Zresztą sam to wytłumaczył:
"W czwartej wlace odnieśliśmy wielkie zwycięstwo i chciałbym, żeby wspomnienie tego zwycięstwa trwało we mnie i we wszystkich Meksykanach."
Marquez już efektowniej i wyraźniej z Pacquiao nie wygra. W ogóle chciałbym, żeby skończył w tym momencie karierę, bo całkiem prawdopodobne jest, że z Bradleyem sobie nie poradzi, chyba że ten zawalczy tak głupio jak ostatnio. Wtedy eksperci boxreca za parę lat będą stawiać Tima przed Mannym i JMM w zestawieniach najlepszych pięściarzy :D
wyjasnie ci: bo wbrew temu co czyta sie na stronach o boksie lub wbrew temu co pisze pewien pan zza wielkiej wody, dla niektorych bokserow kasa to nie wszystko.....marquez chce udowodnic swa wartosc rowniez z innymi bokserami, proste
po co ma walczyc z mannym oprocz kasy? juz w 3 walce marquez byl lepszy (jezeli wychodzimy z zalozenia ze w 1 walce byl remis a w drugiej pacman zasluzenie wygral) a teraz tylko potwierdzi to.
ja osobiscie popieram taki wybor (jezeli naprawde bedzie to bradley) pacman niech zawalczy z provodnikowem ;) - taka mala rzeznia
Nie mialbym pretensji gdyby Marquez po ostatniej walce zakonczyl kariere. Jesli jednak zdecydowal sie ja kontynuowac a szansy Mannemu nie da to pozostanie wedlug mnie lekki niesmak. Wydaje mi sie ze wlasnie na 5 walce zyskalby najwiecej szacunku kibicow, bo nic wiecej zyskac nie moze. Sportowo nic udowadniac nie musi. Pamietajmy tez ze obecny jmm wcale nie jest tak mocny jak moglaby wskazywac ostatnia walka, ostatnio spisywal sie przecietnie nie liczac walk z pacquiao.
I wlasnie o slowa ktore przytoczyles mam najwieksze pretensje. 'teraz udalo mi sie wygrac, wiec ryzykowac nie mam zamiaru. Nie obchodzi mnie ze pacquiao dal mi szanse (a wbrew pozorom wcale nie musial), ja mu takiej nie dam'. Jakby pacquiao mial taki sam charakter, to skonczyloby sie na 2, wzglednie na 3 walkach.
manny dal mu szanse bo polowa ludzi mowila ze wygral po walku, dlatego manny za kazdym nastepnym razem chcial mazac plame po poprzednim pojedynku, po ostatnim pojedynku nie ma chyba juz takich watpliwosci jak po pierwszych 3, czy nie tak?
Niby wszyscy powtarzają że pieniądze szczęścia nie dają, ale jednak każdy chciałby się w życiu o tym przekonać na własnej skórze :)
Poza tym już przed IV walką Marquez obiecał rodzinie że to będzie jego ostatni raz w ringu, po czym zmienił zdanie. Czy na nowo obudziła się w nim w wieku 39 lat ambicja (a osiągnął bardzo dużo), czy jednak pieniądze też miały coś z tym wspólnego ? Myślę że wizja zarobienia dodatkowych pieniędzy swój wpływ też wywarła.
Co do tego że na Mannym 'wymuszono' kolejne walki z JMM. Po części się zgadzam, jednak wydaje mi się że kierowało nim coś więcej - ambicja, chęć udowodnienia że jest lepszy. Równie dobrze mógł dalej obijać Riosów, Alexandrów czy innych Brooków. Kasa by się zgadzała a Marqueza nikt by mu nie wypominał.
Ewentualna wygrana z Bradleyem (w którą wątpię, Marquezowi Pacman pasuje idealnie, ale z innymi przeciwnikami w ostatnich latach prezentował się przeciętnie lub nawet słabo), mimo iż wartościowa, dużo mu nie da. Już nie wspominam że milsza dla oka każdego kibica byłaby raczej kolejna wojna z Pacquiao niż nudny, fizyczny styl Bradleya.
Owszem, ostatnia walka skończyła się przez KO, ale i Marquez miał w niej spore kłopoty. Wyszedł mu jednak cios jaki nigdy wcześniej ani już nigdy się nie przytrafi. Wciąż jestem zdania że ze względu na ich poprzednie pojedynki oraz postawę, klasę i osiągnięcia Pacquiao szansa mu się należy. Niestety na V walkę się nie zanosi.
Jakby Pacquiao wygrał w którejś walce tak jak Marquez w czwartej, albo po prostu wyraźnie na punkty, to nie byłoby kolejnej walki rewanżowej.
"Równie dobrze mógł dalej obijać Riosów, Alexandrów czy innych Brooków. Kasa by się zgadzała a Marqueza nikt by mu nie wypominał."
Kasa by się nie zgadzała, a Marqueza mu zawsze wypominano.
" Co, zniesławił, znieważył go? Jak powinien się wypowiedzieć? "
powinien powiedziec, ze zrobi mu dziecko ;)
no wlasnie - a to przez to ze potyczki od 1-3 byly wlasnie zbyt wyrownane (chociaz w mojej ocenie marquez wygral 3 walke 116-112 lub jak pewien uzytkownik raz napisal :D 119-117 hahahahaha ) ambicja nie pozwalala mu spac spokojnie, 4 walka juz z jednoznacznym wynikiem....dlatego tez taka postawa marqueza......jezeli wybierze bradleya to naprawde mysle ze mozna bbedzie wtedy powiedzec iz to czysto sportowe ambicje
Wygrał fartem i już nie da rewanżu Mannemu. Dla mnie to tchórzostwo.
Manny dał mu tyle szans, a jak ją wykorzystał to już ma go w dupie.
Tchórz i frajer.
tyle....
wez przestan pisac takie brednie......a 2+2 jest 5, nie?
tchorzostwo, wagral fartem.....ja pierdole
To ty przestań.
Czy Marquez rozbijał systematycznie Mannego??? Nie
Wyszedł mu cios i wygrał. Więc teraz możemy gdybać czy był to cios ,,fartowny,, czy przemyślana taktyka.
Sorry...
Natomiast MP vs JMM 5 to byłoby coś.
Ta walka definitywnie w moim odczuciu pokazałaby kto tu rzadzi a kto jechał na farcie...
pozdrawiam
,,aha a manny rozbijal marqueza np. w 3 potyczce? cos mi sie zdaje ze nie bardzo...,,
Nie - moim zdaniem Marquez trzecią potyczkę wygrał na punkty.
jest jeszcze wiele podobnych przypadkow.....
aaaa no widzisz wiec kto mial wieksza potrzebe udowodnienia czegos? pacman po 3 walce czy marquez po 4 walce (w ktorej pacman notabene tez lezal ;) )?
to kto bedzie gdzie prezydentem nie ma wiele znaczenia jezeli chodzi o poziom sportowy....jak wyzej pisalem dla mnie walka z bradleyem bedzie dowodem na to ze marquez chce sie sportowo pokazac a nie zarobic 10 mio za walke z mannym......ja szanuje cos takiego
Uważam że Manny jet dużo lepszym pięściarzem od Marqueza.Ty wydaje mi sie że obstajesz jednak za Marquezem (każdy może mieć swoje zdanie i ja to szanuję)
Moja teoria ( i pewnie nie tylko moja)jest taka.Marquez wybitnie nie ,,leży,, Mannemy.
To tak jak Frazier nie ,,lezał,, Alemu.
Ali męczył się z Frazjerem a wygrał z Georgem Foremanem.
A wszyscy wiedzą co Foreman zrobił z Frazierem.
Styl robi walkę i tyle.....
Sorry ale Moorer jednak coś w tej walce przyjął do momentu KO. Na pewno wiecej niż Manny od Marqueza. Sama ich walka trwała dłużej niż MP vs JMM
więc nie trafione porównanie
Szanuje Twoje zdanie
A co do racji to wiesz jak z nią jest jest jak dupa każdy ma swoją.
moorer przyjal w tej walce na 100 % mniej niz marquez z 4 walce z mannym (obejrzyj jeszcze raz - do 9 rundy gdzie foreman trafia chyba pierwszy raz kombinacja lewy prawy "a little bit too high to knock him down" moorer robi co chce)
Masz rację.
( ale... czy ambicja/pycha kogoś pogrąży, czy chciwość - na jedno wychodzi). Pzdr.
Obejrzę raz jeszcze bo szczerze mówiąc widziałem tą walkę bardzo dawno.
Może masz racje nie będę się upierał.
To może inaczej cie zapytam.
Czy nie chciałbyś obejrzeć ich 5 starcia???
Czy uważasz ze ten rozdział jest już zamknięty??
Bo patrząc na komentarze innych forumowiczów pod postami MP vs JMM to każdy chciałby zobaczyć ich 5 pojedynek oprócz ciebie chyba.
rios (lub alvarado), provodnikov to rowniez ciekawe opcje dla obydwu
Za dwie trzy będziesz miał Ty i wielu innych wymówkę że Marquez sie zestarzał w przypadku przegranej.Teraz jest na topie niech walczą teraz.
Teraz albo wcale. Później to niema sensu. A może Manny będzie już Prezydentem i będzie musiał zakończyć karierę.
wymowki sa dla mlodszych mieszkancow naszej planety.....za te 1-2 walki (lub pare miesiecy) bede mial takie samo zdanie jak dzis i na pewno bede pamietal co kiedys pisalem na ten temat
,,dlaczego marquez ma ogladac sie tylko za pacmanem,,
Może dlatego ze zawsze dobrze zarabiał na tych walkach
Może dlatego że kibice tego oczekują
Może dlatego że jednak pomimo stoczenia 4 walk wciąż pozostają kontrowersje
I nie tylko za Pacmanem. Mówimy tu o jeszcze jednej walce.Ostatniej raczej
w sumie masz rację niech go Manny oleje - dziada jednego. Niech się udławi tym WIELKIM zwycięstwem.
"Walka z Bradleyem znaczy więcej, ponieważ jest on wspaniałym zawodnikiem i mistrzem. Zawsze chcesz walczyć z najlepszymi, więc Bradley jest logicznym wyjściem."
Czyli: Pacquiao nie jest wspaniałym zawodnikiem i mistrzem, nie walczy z najlepszymi.
Marquez:
"Nie obchodzi mnie piąta walka z Pacquiao, po tym co zdarzyło się w trzech pierwszych walkach. Kontrowersyjne decyzje pozbawiły mnie wygranych."
Czyli: Nie obchodzi mnie, czego chcą kibice. Mimo znakomitego zwycięstwa nad Pacquiao wciąż bolą mnie wcześniejsze porażki, dlatego nie dam mu rewanżu.
Marquez:
"Udowodniłem już, że Pacquiao nie jest najlepszym zawodnikiem bez podziału na kategorie wagowe, choć był za takiego uważany"
Czyli: Moim celem było jedynie zdyskredytowanie sportowca. To się udało, więc nie ma już żadnych innych powodów, żebym stawał z nim w ringu.
Zgłaszam kandydaturę Marqueza do chama roku.