GUERRERO: ON WIE, ŻE CZAS PŁYNIE NIEUBŁAGANIE
- Największy atleta świata, najlepiej opłacany sportowiec, a robi z siebie takiego idiotę - krzywi się Robert Guerrero (31-1-1, 18 KO), któremu mało kto daje szanse na nawiązanie wyrównanej walki z Floydem Mayweatherem (43-0, 26 KO). Ich pojedynek odbędzie się 4 maja w Las Vegas.
- Staram się wykorzystywać każdą okazję do zrobienia czegoś dobrego. Pracuję ciężko, trenuję wytrwale. Daję z siebie wszystko, bo uważam, że Bóg dał mi niezwykły talent - przekonuje "Duch". - On w głębi wie, że jego nogi są coraz wolniejsze. Już nie może ruszać się tak jak kiedyś i dobrze o tym wie.
"Money" jest oczywiście innego zdania i uważa, że skoro Guerrero został już pokonany, to powtórzenie tego nie może być trudne. - Istnieje sposób na pokonanie go, natomiast nikt nie pokazał, jak można wygrać ze mną - oświadczył 36-letni Mayweather. - Zanim zacznie mówić o mnie lub moim życiu, niech najpierw osiągnie to wszystko.
- Po prostu zdarzyło się tak, że mam w rodzinie dwóch najlepszych trenerów na świecie - dodaje król P4P, mając na myśli swojego ojca Floyda Seniora i wuja Rogera. - Powinniśmy pracować razem jako jedno. Czuję, że razem jesteśmy silniejsi niż osobno.
z drugiesj strony jak Cotto potrafił pare rund urwał Maywetherowi
to również ma szanse to zrobić guerrero!
który napewno nie jest wypalonym zawodnikiem
Może ktoś się będzie śmiała ale uważam ze jakieś 5 6 lat temu Maywether unikał niebezpiecznego Margarito który był w tamtych latach w niezłym gazie!