ZDJĘCIE DNIA: 'SZAKAL' W NOWYM JORKU
Mistrz świata WBA wagi super koguciej, Guillermo Rigondeaux (11-0, 8 KO) przybył już do Nowego Jorku, gdzie w najbliższą sobotę zmierzy się z mistrzem WBO i zawodnikiem ścisłej czołówki rankingów P4P, niesamowitym Nonito Donairem (31-1, 20 KO). Jeden z najlepszych pięściarzy w historii boksu olimpijskiego wierzy, że powrót do współpracy z dawnym trenerem Pedro Diazem (znają się jeszcze z reprezentacji Kuby) pomoże w pokonaniu boksera, który w każdej sekundzie walki jest zdolny do wyciągnięcia asa z rękawa. Kubańczyk zdaje sobie sprawę ze skali wyzwania, ale jego pewność siebie pozostaje niezachwiana. Zirytowany wypowiedziami Donaire'a na temat kariery amatorskiej ''Szakala'', Rigondeaux zapowiada zamknięcie Filipińczykowi ust i wejście do elity boksu zawodowego.
Może jednak się mylisz. Donaire nie lubi kiedy kibice gwizdają na jego walkach, dlatego moim zdaniem prędzej czy później będzie chciał aby walka była widowiskowa i ruszy do ataku, w przypadku dużej pasywności Rigondeaux. Taka jest przynajmniej moja wizja tego pojedynku.
Jeden lubi wiejską potańcówkę inny operę. Jeden lubi Riosa, Hattona inny Hopkinsa, Witalija, Rigondeaoux,
Głównie zależy to od poziomu odbiorcy.
Tylko po co tak spinasz się o Tomka, zwłaszcza pod tym tematem, z którym nie ma on nic wspólnego?
Może jednak się mylisz. Donaire nie lubi kiedy kibice gwizdają na jego walkach, dlatego moim zdaniem prędzej czy później będzie chciał aby walka była widowiskowa i ruszy do ataku, w przypadku dużej pasywności Rigondeaux. Taka jest przynajmniej moja wizja tego pojedynku.
Walkę z Nishioką poleciłbym tym wszystkim, którzy mają problemy z bezsennością, bo mnie po kilku rundach już prawie uśpiła (a jak pamiętamy, była poprzedzona świetna walką Rios-Alvarado). Tak więc już kilka rund tego "klasyku" sprawiło, że cała adrenalina opadła i do tego zachciało się spać. Co z tego, że kibice gwizdali skoro Donaire nie zmienił nic w swoim boksie? Rozstrzygnięcie przed czasem zawdzięczamy tylko i wyłącznie Nishioce, który po prostu się otworzył i zaryzykował. Filipińczyk pod względem widowiskowości nie zachwycił również z Mathebulą, Narvaezem czy Vazquezem. Oczywiście jak dostanie nastawionego destrukcyjnie rzeźnika pokroju Arce to będzie błyszczał, bo taki jest jego boks, nastawiony na kontrę, wyprzedzanie akcji rywala i szukanie luk w jego obronie.
Szakal jest za to szczelny, jego boks jest podobny, do tego w ringu bardzo chłodny i kalkulujący. Również nie zachwycał pod względem widowiskowości w swoich ostatnich walkach. Nie sposób jednak nie podkreślić kunsztu technicznego obydwu bokserów i na pewno pokaz ich rzemiosła dane nam będzie wielokrotnie podkreślić w Sobotę. Walka jest dla zapalonych znawców i fachowców lubiących bokserskie szachy na wysokim poziomie. Widowiskowość samego starcia mocno ostudzi i rozczaruje wszelakich ejakulantów, którzy tak się tym pojedynkiem podniecają i oczekują ringowej wojny.
Zgodzę się z Tobą, jednak wydaje mi się, że pierwszy lepszy kibic boksu nie wchodzi na poratle o tej tematyce więc możemy sądzić, że przeciętna osoba wypowiadająca się na tym forum zna się na boksie i nie interesuje jej tylko zwykłe mordobicie. Czasem fajnie jest zamiast tego pooglądać właśnie taki walki taktyczne, podziwiać wyszkolenie techniczne zawodników, ich taktykę itd.
Ja jaram się tą walką i to bardzo, choć zdaje sobie sprawę, że najprawdopodobniej nie będzie ona bardzo widowiskowa dla przeciętnego kibica boksu.
@StonkaKartoflana
Tylko po co tak spinasz się o Tomka, zwłaszcza pod tym tematem, z którym nie ma on nic wspólnego?
Spokojnie, to typowy internetowy troll, jednak niegroźna forma trolla, bo nieszkodliwa, tolerowana i traktowana przez wszystkich z przymrużeniem oka. Nie widziałem dwóch sensownych zdań napisanych przez tego użytkownika o boksie, natomiast ciągle widać wszechobecne ataki, stojące na żenującym poziomie, na naszego najlepszego zawodowego boksera, Tomasza Adamka. Trzeba po prostu ignorować, to najlepsza broń na takich.
bez odbioru.
Ostrzagałem i studziłem również ejakulantów na zagranicznych stronach przed walką Kliczko-Haye, gdzie większość pisała o najlepszej walce w wadze ciężkiej od lat, knockdownach, mocnych ciosach i zakończeniu przed czasem. Ja wówczas pisałem o 12 rundach, w których żaden z nich nie zachwyci i nie podejmie ryzyka, sprawdziło się. Następnie Ci wszyscy ejakulanci zaczęli wylewać wiadra żółci, bo w ich rozumieniu walka rozczarowała.
Nie bronię Ci usiąść przed telewizorem, bo ja walkę rónież obejrzę, jednak upatrywanie w tej walce FOTY 2013 jest nieporozumieniem i przed tym studzę "gorące głowy".
Nie zapominaj że do tanga trzeba dwojga. Jeżeli Doner nie błyszczał w pojedynkach z :
1. Narveazem - facet całą walke sie bronił i nie zrobil kompletnie nic. To tak jakby mieć pretensje do Vitalija, za to że nie mógł znokautować KIngpina, wtulonego w liny.
2. Vasquezem jr., wcale nie taki zły pojedynek. Doner atakował, kontrował a Papito zapuszczał lewe proste.
3. Mathhebula chciał ładnie przegrać, poza lewym prostrym nir robił nic, dostał za to kilka kontr , a po lewym siedział na dupie.
4. Nishioka też nic nie robił aby wygrać. Chciał dobrze wypaść na koniec karoiery licząc że Doner popełni błąd. Bład popełnił japoniec, dostał prawy prosty i było po walce.
Walka Doner - Rigo to bedą szachy, Wojny nie będzie bo będzie to na wstepie porażka Kubańczyka. Zresztą każdy ma swój plan taktyczny i pewie dostrzegł blędy rywala. Obaj sa inteligentny i taki będzie pojedynek
bez odbioru.
Widzę, że dalej trzymasz swój "poziom". No cóż, nie będę się starał dorównać, bo w tym przypadku będzie to równanie w dół. Tak więc jako ten mądrzejszy życzę miłego dnia i dalszego wylewania żółci, która poza zwykłym uśmiechem pod nosem czytającego nie wzbudza żadnego innego uczucia poza litością.
Opanuj się.Ty porównujesz np. Wladimira z Donaire'em,to tak jakbyś chciał porównać Jonaka z Alvarezem,totalny kontrast.Donaire zawsze daje super walki,obecnie najbardziej widowiskowy pięściarz według mnie.To jest starcie 100-lecia.
Opanuj się.Ty porównujesz np. Wladimira z Donaire'em,to tak jakbyś chciał porównać Jonaka z Alvarezem,totalny kontrast.Donaire zawsze daje super walki,obecnie najbardziej widowiskowy pięściarz według mnie.To jest starcie 100-lecia.
Nie porównuję pięściarzy tylko wrażenia wizualne poszczególnych walk, a te mogą być podobne (kłania się czytanie ze zrozumieniem). Nie powiedziałbym również, że walki z Nishioką, Narveazem czy Mathebulą były widowiskowe, raczej przeciętne ze wskazaniem na słabe. No ale nie będę dyskutował z kimś kto wskazuje na starcie Donaire-Rigo jako walkę 100-lecia, bo zalatuje to ostro fanbojstwem. Pozdrawiam
Jak Stonce zarzucasz brak wiedzy o boksie i to że nie potrafi sklecić kilku zdań to jesteś dla mnie kretynem i więcej nie przeczytam żadnego twojego komentarza
Przy takich umiejętnościach jakie posiadają, któryś trafi.
Spodziewam się wielkiego pojedynku, liczę na zwroty akcji, chyba, że jeden z firmowych ciosów przechyli szalę zwycięstwa na którąś ze stron.
Nonito potrafi nokautować mańkuta ( Vic Darchinyan ), który przed walką z Filipińczykiem szedł jak burza przez zawodowe ringi. Nokautował jednego rywala za drugim.
Rigondeaux potrafi walczyć z praworęcznymi, bo przez cała karierę stoczył masę potyczek z klasycznie boksującymi zawodnikami.
Ja jestem za Kubańczykiem, ale tu wszystko zdarzyć się może. Wątpię jednak w 12 rd, przy takim potencjale bokserów, któryś da się złapać wg. mnie.
Myślę, że Nonito zapozna się z deskami :)
"Jeden lubi wiejską potańcówkę inny operę. Jeden lubi Riosa, Hattona inny Hopkinsa, Witalija, Rigondeaoux,
Głównie zależy to od poziomu odbiorcy. "
Oczywiście ten który lubi Hopkinsa czy Rigondeaoux jest na tym wyższym poziomie a wszyscy inni to kibice piknikowi i śmieszni laicy. Chyba zmienię o Tobie zdanie po tym co napisałeś.
Przecież generalnie w sporcie i w innych dyscyplinach można lubić różne style. Kibica piłki nożnej, który lubi np. destrukcyjny styl Włochów np. z euro 2000 a nie podoba mu się styl obecnej Barcelony określisz też jako tego gorszego i nie znającego się kompletnie na rzeczy, takiego który jest na niższym poziomie?
Osobiście wolę ekscytujące ringowe wojny, obfitujące w dużo wymian. Nie pogardzę jednak walką Hopkinsa czy jemu podobnych, tj. zobaczyć bokserskie szachy, ale jednak mniej lubię taki zachowawczy i zimno kalkulowany boks. Nie znaczy to jednak, że nie doceniam zawodników prezentujących taki styl i że ich nie oglądam.
Teraz pewnie pomyślisz lub też napiszesz, że gówniany ze mnie kibic i gówno się znam. Możliwe, bo boksem interesuję się od relatywnie niedawna, ale pewnie moje zdanie podzielają też i starzy wyjadacze.
Z każdym tygodniem co raz więcej wpisów mnie po prostu irytuje, a przeglądam to forum praktycznie codziennie od kilku lat. Ostatnio chyba trochę przesadzacie.
Jak Stonce zarzucasz brak wiedzy o boksie i to że nie potrafi sklecić kilku zdań to jesteś dla mnie kretynem i więcej nie przeczytam żadnego twojego komentarza
Radzę uważnie prześledzić ostatni "resume" wspomnianego przez Ciebie użytkownika na tej stronie. Swoją drogą dziwna analogia w Twoim wykonaniu. Ja nikogo nie zmuszam do czytania moich komentarzy, jednak nazywanie kogoś kretynem za to, że wytyka osobie ubliżającej naszemu najlepszemu zawodowemu pięściarzowi, że pisze nie na temat i powtarza się wielokrotnie w poszczególnych tematach, zakrawa co najmniej na śmieszność.
Twój nick jest adekwatny to twojego poziomu wiedzy o boksie,jeśli twoim zdaniem walka Rigondeaux vs Donaire nie jest walką 100-lecia to jesteś nie na tym forum,co trzeba.Podaj inna walkę stulecia?Donaire to legenda i Rigondeaux też,co może zaraz mi wyskoczysz z Wardem?Ward musiałby zmierzyć się z GGG lub Martinezem,aby dorównać poziomowi sportowemu Donaire vs Rigondeaux,jeśli patrzysz ze względu na rozpoznawalność,promocję walk to wychodzi ci zwariowany świat,w któym się kręcisz.Szkoda mi takich ludzi,ale cóż...
Zgadzam się.Teraz wojny za bardzo nikogo nie kręcą,przynajmniej mnie.Są ludzie do wojny i do boksu technicznego.Niektórzy potrafią iść na wojnę,a im to nie wychodzi i to samo jest w przypadku technicznego boksu.Ja Donaire'a mógłbym oglądać cały czas,bo to taki Roy Jones Jr XX| wieku.
filipińczyk,ale ja chciał bym wygranej kubańczyka bo cholera fajnie
sie go ogląda i uciszył by na chwile koguta z filipin...