KAMEDA ZNÓW BRONI NIEJEDNOGŁOŚNIE
W walce wieczoru na gali w Osace Koki Kameda (30-1, 17 KO) już po raz szósty obronił tytuł mistrza świata federacji WBA w wadze koguciej. Japoński gwiazdor miał kolejną ciężką przeprawę i po dwunastu zaciętych rundach niejednogłośnie pokonał Panomroongleka Kaiyanghadaogyma (36-2, 19 KO).
Champion dobrze wszedł w walkę i szybko zyskał przewagę dzięki dobremu wyczuciu dystansu i ciosom na korpus. Wyraźnie niższy pretendent przebudził się dopiero w drugiej połowie pojedynku, kiedy miał już wyraźną stratę na kartach sędziów.
Wydawało się, że Taj lepiej zniósł trudy batalii i pewnie wygrał rundy od siódmej do dziewiątej. W dziesiątej Kameda zerwał się do ataku, choć obydwaj pięściarze byli już wyczerpani. Blisko niespodzianki było w jedenastej odsłonie, kiedy zraniony Kameda walczył o przetrwanie, a Kaiyanghadaogym starał się go znokautować. Ostatnie trzy minuty to ogromny wysiłek obydwu stron i spory zgryz dla sędziów. Ostatecznie w górę powędrowały ręce 26-letniego Kokiego, bohatera Kraju Kwitnącej Wiśni. Punktacja sędziów: 115-114, 113-116, 115-113.