SKRZYPCZYŃSKI WYGRYWA PRZED CZASEM PO CIEKAWYM SPEKTAKLU
W głównej walce gali bokserskiej w Kaliszu spotkali się Sebastian Skrzypczyński (9-8-2, 5 KO) oraz Tarik Sahibeddine (12-11, 2 KO), a stawką ich potyczki był tytuł Międzynarodowego Mistrza Polski kategorii junior średniej.
Polak dobrze zaczął tę rywalizację, boksując mądrze lewym prostym. W drugiej rundzie nadział się jednak na potężną kontrę z prawej ręki, co skończyło się dla niego nokdaunem. Po chwilowym kryzysie za moment odpowiedział akcją prawy podbródkowy-lewy sierp i zamroczony Marokańczyk przeleciał pół ringu, zatrzymując się dopiero na linach. Sebastian przeprowadził minutową kanonadę, zakończoną prawym sierpem i liczeniem tym razem przeciwnika. Tego uratował niestety gong, a minuta odpoczynku pozwoliła mu dojść do siebie.
W trzecim i czwartym starciu rozgorzała prawdziwa wojna na przełamanie. Obaj panowie zapomnieli o defensywie i próbowali sobie udowodnić, który z nich bije mocniej. W końcu w piątej odsłonie Skrzypczyński trafił przy linach obszernym prawym sierpowym, natychmiast powtórzył tą samą akcję i widząc w oczach rywala kryzys, znów rzucił się by dokończyć dzieła zniszczenia. Po kilku kolejnych bombach sędzia Grzegorz Molenda wkroczył do akcji, ratując mocno naruszonego Marokańczyka przed ciężkim nokautem.
proponuje zobaczyć noworoczne gale MMA w Japonii,czasem starzało się że trwały nawet ponad 10 godzin :D