JACKIEWICZ ZNOKAUTOWANY
Rafał Jackiewicz (42-11-2, 21 KO) dzierżył już w latach 2008/09 tytuł mistrza Europy kategorii półśredniej, ale dziś stając naprzeciw Leonarda Bundu (29-0-2, 10 KO) występował w roli pretendenta. Do tego Włoch miał za sobą rzeszę kibiców w Rzymie, więc zadanie nasz "Wojownik" miał wyjątkowo trudne.
Na samym początku reprezentant gospodarzy prezentował się lepiej, a groźne były szczególnie jego haki po dole. W drugiej rundzie nasz rodak odpowiedział kilka razy skutecznym lewym prostym z defensywy, lecz znów niepotrzebnie oddał inicjatywę w trzeciej odsłonie. Po minutowej przerwie i wskazówkach Fiodora Łapina agresywniejszy nadal pozostawał rywal, jednak Rafał zaczął bić prawym po dole, a na koniec skontrował krótkim prawym sierpem po zwodzie.
W kolejnych starciach niestety niewiele się zmieniało na lepsze i co prawda Polak pokazywał klasę w defensywie, ale robił zbyt mało w ataku. I nawet kiedy trafił jakimś pojedynczym uderzeniem, champion natychmiast rzucał kilkoma sierpami na oślep, żeby tylko nie pozwolić Jackiewiczowi rozwinąć skrzydeł i złapać odpowiedni rytm. Dodatkowo często zmieniał pozycję z normalnej na mańkuta, czym trochę odbierał dawnemu mistrzowi koncepcję na walkę.
Niespodziewany koniec nastąpił w jedenastej rundzie. Bundu zamarkował lewy sierp, po zwodzie huknął lewym hakiem na wątrobę i odciął Rafała od powietrza. Tym samym jako pierwszy znokautował Polaka i obronił już po raz czwarty tytuł mistrza Europy.
jeszcze na ko w 11 rundzie postawil :D
albo niech da sobie spokój.
licze na to pierwsze rozwiązanie.
pozdrawiam
Wojtek
Będzie teraz lista wymówek której już zdąży się nauczyć przed powrotem do kraju.
Wstyd za takich zawodników. Współczuje kibicom co zapłacili za oglądanie jak nasz dostaje 11 rund po głowie.
To ironia, prawda?
Wygrał z byłym mistrzem świata Janem Zaveckiem w I walce a potem z wspaniałym wojownikiem Delvinem Rodriguezem, ale obydwie walki po kontrowersyjnych decyzjach sędziów.
Niestety, jak się zrzuca 12 kg i to jeszcze w dniu ważenia, to skutki są takie, jakie są, pomijając, że Jackiewicz już dawno jest w past prime
Tak jak mówiłem - Jackiewicz przyciśnięty do muru chowa się za gardą i nie wykazuje aktywności. Jest przyzwyczajony do przeciwników, którzy przyjeżdżają po wypłatę a nie atakują.
Jak każda ninja Wasilewskiego.
, a takze stawia że sam przegra w 11 rundzie. Jest to opłacalne jeżeli w obu przypadkach kurs wynosi więcej niż 2 a jest to jak najbardziej prawdopodobne . W momencie 11 rundy gdy Jackiewicz wie że go nie skończy , sam się poddaje ( w tym przypadku symuluje na wątrobe) i zgarnia kasę od bukmachera xd. Jest to taka wymyślona historyjka historyjka ale w 100% realna.
Niby sportowcy nie mogą obstawiać własnych "zawodów" ale zawsze jest ciotka, żona, kolega :)
Jackiewicz nic nie stawia u buka, dostaje strzał na wątrobę, zalicza czasówkę, będąc klasę gorszy od przeciwnika
też dość realne, moim zdaniem
Na takiej zasadzie to praktycznie każdy bokser może dać w łapę 10 osobą po 10 tyś zł obstawiając swoja przegraną w 11 rundzie i wygrać 7 razy tyle...
Data: 06-04-2013 23:53:21
za dużo ciastek, szkoda. Rafał ma problem z wagą, ma harakter do walki, ma harakter do treningu
ty zadbaj o charakter do nauki języka polskiego
Dobra, a teraz pokaż mi bukmachera, który takie zakłady na tę walkę przyjmował.
A myślisz że z czego większośc bokserów , którzy nigdy nie byli mistrzami , nie osiągneli za duzo , żyje po zakończeniu kariery? Przeciez w wieku 40 lat nie pójdą na studia , ani też nie zaczną normalnie pracować.
W filmie Pulp Fiction , osobiście polecam film Quentina Tarantino 9/10 w mojej oraz większosci ocenie.
W tym filmie jest pokazane , jak podstarzały bokser ( grał go Bruce Willis) podejmuje walke , a następnie jego znajomi u kilku bukmacherów obstawiają jego wygraną w danej rundzie. On to realizuje i oficjalnie za walke powiedzmy wziął 50 tyś $ , ale z wygranych u buków mógł miec 10 razy tyle.
U nas w Polsce są bardzo słabo rozwinięte zakłady jeśli chodzi o boks. Raz na stronie Sts-ów wszedłem w zakładke kategoria cięzka a tam do obstawienia walka Nonito Donaire .
Ale w Stanach wchodzisz do baru i do właściciela mówisz że masz pewną sprawe do obstawienia . Tzn trzeba wiedzieć do którego baru , a to zazwyczaj zależy na jakiej ulicy ów lokal się znajduje. Ale poza tym są oczywiście legalne firmy w których można większośc walk transmitowanych przez telewizję obejrzeć.
w mniejszych miejscowościach nawet w niektórych kantorach prowadzą "na czarno" zakłady .
"Wawrzyk zaakceptowany przez Powietkina. Teraz taka walke moga odwołać tylko promotorzy Polaka."
Czyli Jackiewicz kupił bilety do USA, wysłał tam kogoś, ten znalazł taki bar, właściciel nie zapytał się "Who the fuck is Jaczkiewicz", przyjął zakład na taką sumkę żeby opłacała się Rafałowi inwestycja (bilety, koszty pobytu, ryzyko) na przegraną w danej rundzie i teraz wypłaci mu pieniądze, tak to widzisz?
Jeśli istnieją legalne firmy przyjmujące zakłady na wygraną Rafała do 11 rundy i jego przegraną w 11 rundzie to poproszę o link do strony internetowej.
To tylko taka mało prawdopodobna , nie wiem jak to określić , myśl?
Zreszta pisałem o tym.
Ale zastanów się nad innymi walkami , np zbliżająca się Cunn vs Fury. Cunningham przeciez wielkorotnie powtarzał że mało zarobił w Cw itd.
Jest taka możliwość że może się podłożyc i obstawić u buka , to co napisałem o walce Jackiewicza podstaw sobie pod najbliższą walkę Cunninghama . I co? Taki scenariusz (pomijając że postawi na swoją wygraną) jest juz znacznie bardziej prawdopodobny. A walka odbywa sie W Usa więc nie będzie musiał opłacac biletów na samolot żeby obstawić ;p/
Facet niby jest zawodowcem, niby funkcjonuje w zawodowej grupie i pozwalają sobie wzajemnie na kolosalną nadwagę. Jackiewicz orłem nie był, ale jako można tak żreć??? I oczywiście Łapinowi, Skrzeczowi i Wasilewskiemu to nie przeszkadza.
Niestety Jackiewicz po prostu nie wykonał swojej pracy!
Ktoś jest mechanikiem, ktoś malarzem czy elektrykiem, a Jackiewicz jest bokserem. W swoim zawodzie powinien dbać o fundament pracy, czyli o tzw. "formę". Pilnować powinni tego i jego przełożeni. Tymczasem mamy okres przygotowawczy, walkę i totalny luz z wielkim żarciem.
AMATORZY
Co zreszta sam przyznal
Jackiewicz jest juz dawno skonczony.Ma niezly rekord wiec moze,dostanie jeszcze jakies oferty,zeby dorobic ale na to,ze jest jeszcze w stanie pokonac jakiegos sensownego rywala,nie ma co liczyc
I jeszcze takie male spostrzezenie.Jackiewicz powinien walczyc jedna kategorie nizej,bo fizycznie jest bardzo slaby i oddstaje pod tym wzgledem od czolowych polsrednich.Tylko ze nie potrafii trzymac diety...
Walczyć asekuracyjnie zadawając ledwie po kilka ciosów na rundę i czekać, aż ktos nie wytrzyma. Tak samo walczy Włodarczyk. Garda i chodzenie za przeciwnikiem bez ciosu. Żenada. Tutaj Jackiewicz myslał, że Bundu nie będzie przygotowany na pelny dystans. Niestety jak to zawsze bywa czekanie nie popłaca. Bundu to według mnie tylko średni cepiarz. Kady normalnie boksujący zawodnik skontruje go i będzie po wiatraku.
-kombinację składającą się z dwóch ciosów. Np.
1.lewy prosty i prawy na dół i to bez skrętu.
2.lewy prosty i lewy sierp.
Pojedyncze ciosy.
Widać że ma problem ze skracaniem dystansu.
Nie potrafi dojść do przeciwnika jak tamten się cofa.
Czego nie potrafi Jackiewicz
-zadać ciosu jak się cofa,
-zadać ciosu jak się cofa i przeciwnik coś zadaje,
-zadać ciosu po obronach.
O kombinacjach, nawet jak "wiatraki" (w stylu Zaveck 2) nie ma co nawet mówić.
Z tą nadwagą kilka dni przed walką to ściema.
Przecież Łapin może go codziennie kontrolować, a Jackiewicz nie ma pod łóżkiem 2kg ciastek.
Jackiewicz może jeszcze powalczyć z wyboksowanymi zawodnikami lub gorszymi od siebie.
Na większe wyzwania szkoda głowy i wątroby.
Koncz wasc wstydu oszczedz!
Czy nie wydaje Ci się że podchodzisz do tego zbyt emocjonalnie. Przynajmniej ludzie używają zwrotów z ważnej literatury narodowej a nie jakiś dyrdymałów z Gwiezdnych Wojen czy MacGyvera, chociaż faktycznie dobrze byłoby wiedzieć skąd pochodzą.