SHIMING ROZPOCZĄŁ SWĄ DROGĘ
Leszek Dudek, Informacja własna
2013-04-06
Shiming Zou (1-0) rozpoczął karierę zawodową od punktowego zwycięstwa nad Eleazarem Valenzuelą (2-2-2, 1 KO). Chiński gwiazdor, który za dzisiejszy debiut zgarnął 300 tysięcy dolarów, kontrolował przebieg walki od początku do końca, ale nie potrafił zagrozić rywalowi i musiał zadowolić się punktacją 40-36.
Potwierdziła się opinia, że blisko 32-letni pięściarz jest bardzo szybki i zwinny, ale kilka tygodni treningów z Freddie'em Roachem nie zmieniło jego przyzwyczajeń - Zou nadal boksuje tak, jakby miał na głowie kask. Widoczny jest także brak siły w jego uderzeniach. Czy rzeczywiście w ciągu roku Shiming zostanie mistrzem świata? Wątpliwe, ale jego karierze będziemy się przyglądać z dużą uwagą.
Co do samej walki - duzo przestrzelil, za duzo jak na poziom, ktory reprezentuje. Moze trema go zjadla, debiut przed praktycznie wlasna publicznoscia (nie liczac milionow przed TV), pewnie chcial za duzo pokazac i wyszlo jak wyszlo. Zobaczymy jak sie rozkreci.
Panie Dudek - Zou Shiming, a nie Shiming Zou do uja pana :D w Chinach nie zaczyna sie od imienia, tylko od nazwiska. I poprawcie ten tytul w koncu :D
Przy temacie budzącego się chińskiego boksu polecam w miarę możliwości sprawdzić ten dokument:
http://www.filmweb.pl/film/Chiny.+Waga+ci%C4%99%C5%BCka-2012-644425
Dodajcie stałą, sobotnią pozycję WASZYM ZDANIEM: Jackiewicz- Bundu.
Zresztą, to nie jest jakiś no-name Cyklop ze Ślunska.
Data: 06-04-2013 18:52:08
To prawda , że Shiming Zou tak naprawdę przegrywał punktowo wiele ważnych walk w amatorce a dawali mu wygrać ?
prawda - przykładowao w Atenach przegrał bardzo wysoko z Barthelem...rok później "wygrał" z nim na MŚ minimalnie - oczywiście MŚ w Chinach :))))
No ale w Londynie nie gorsze jaja były