MUHAMMAD: DAWSON POPEŁNIŁ BŁĄD
Po nieudanym wyskoku do wagi super średniej i słabej walce z Andre Wardem (26-0, 14 KO), mistrz WBC wagi półcięzkiej Chad Dawson (31-2, 17 KO) już niebawem powróci na ring. Jego oponentem podczas czerwcowej gali w Montrealu będzie leworęczny Adonis Stevenson (20-1, 17 KO) pochodzący z Haiti. "Bad Chad" po porażce rozwiązał współpracę z Johnem Scully'm i znów trenuje na sali Eddiem Mustafą Muhammadem. Była to dziesiąta zmiana szkoleniowca w przeciągu trwającej jedenaście lat karierze Amerykanina.
Początkowo Dawson miał spotkać się w ringu z Jeanem Pascalem (27-2-1, 16 KO), jednak ten drugi zmienił plany i w maju spotka się w ringu z Lucianem Bute (31-1, 24 KO). Do całej sytuacji odniósł się Muhammad.
- Rozmawiałem z Chadem i doszliśmy do jednego wniosku - boks to biznes. To już nie jest sport. Pascal i Bute mają tego samego promotora, zatem idąc moim tokiem myślenia on chce wyeliminować jednego z nich z grupy, to wszystko - twierdzi trener.
Ceniony szkoleniowiec wypowiedział się również na temat zeszłorocznej potyczki jego podopiecznego z Wardem. Muhammad od początku uważał przenosiny do niższej dywizji za zły pomysł. Przy okazji odniósł się do warszatu trenerskiego Scully'ego/
- Zacznijmy od tego - zawsze myślałem, że zejście do super średniej będzie dla Chada problemem. Musiał się napracować, by zbić do 168 funtów. Gdy podpisano kontrakt wiedziałem, że dla Dawsona będzie to długa noc. Rzecz wyglądałaby inaczej, gdyby umówili się na walkę w półciężkiej. Lubię Andre, to wielki pięściarz, lubi walczyć. Nie chcę prowokować gościa, który trenował Chada po mnie, jednak jego wiedza w porównaniu do mojej jest niczym - skomentował Muhammad.
To nie jest wcale takie skomplikowane. To jest najwieksza walka jaka mozna zorganizowac oraz sprzedac w Kanadzie. Obaj maja szanse na zwyciestwo, oraz obaj zarobia po 2-3 miliony dolarow.
Co jest w tym skomplikowanego!?