KING WIERZY W JONESA
Denis Lebiediew (25-1, 19 KO) do drugiej obrony pasa federacji WBA kategorii cruiser przystąpi 17 maja w Moskwie, mając za rywala byłego championa, Guillermo Jonesa (38-3-2, 30 KO). Challengera promuje sławny Don King, który wygrał przetarg i to on będzie organizatorem gali w stolicy Rosji. Wierzy on również w swojego podopiecznego, pomimo jego półtorarocznej absencji.
- Guillermo jest niczym tygrys, który jest wygłodniały. Już od dawna nie miał okazji coś zjeść, dlatego ma ogromny apetyt. Chce mięsa i to rosyjskiego mięsa - żartuje legendarny promotor.
- Większość zawodników go unikało tak bardzo, że zdecydowali się przejść do wagi ciężkiej. Co prawda ma już 41 lat, ale historia Goerge'a Foremana czy Bernarda Hopkinsa pokazuje, że to nie jest przeszkoda. Denis to świetny bokser, lecz moim zdaniem to Guillermo zwycięży - przewiduje King.
Pamiętam jak go oglądałem to zawsze się dziwiłem wyglądał na wolnego jak ślimak, ale trafiał i po ryju nie dostawał, do tego serie na zgrabnie składał i bardzo celnie, cios też świetny...dziwny bokser.