STATYSTYKI Z WALKI RIOS vs ALVARADO II
W walce wieczoru gali w Mandalay Bay w Las Vegas Mike Alvarado (34-1, 23 KO) wziął odwet na Brandonie Riosie (31-1-1, 23 KO) zadając mu pierwszą oficjalną porażkę w karierze. Po dwunastu zaciętych rundach sędziowie punktowali 115-113, 115-113 i 114-113. Tym samym "Mile High" zdobył tytuł tymczasowy WBO wagi junior półśredniej. Z pewnością już niedługo zobaczymy ponowne spotkanie pięściarzy w ringu, które ostatecznie wyjaśni, który z nich jest lepszy.
Statystyki wczorajszego pojedynku obrazują, jak zacięty był to bój. Obaj pięściarze doprowadzili do celu prawie równą ilość ciosów mocnych, jednak to Alvarado miał wyższą skuteczność.
Wszystkie ciosy:
Rios - 241 z 823 (29%)
Alvarado - 261 z 860 (30%)
Ciosy przednią ręką:
Rios - 59 z 282 (21%)
Alvarado - 84 z 398 (21%)
Ciosy mocne:
Rios - 182 z 541 (34%)
Alvarado - 177 z 462 (38%)
Jeśli w walce jest ciężka równa napierdalaka gdzie szale przechylają się na obie strony to mocne faworyzowanie w rewanżu jednego z bokserów jest bardzo ryzykowne. A jeśli już mamy kogoś faworyzować to boksera lepszego technicznie bo on coś może zmienić a taki rios na 100% będzie tak samo napierdalał! przykłady Holy braxton 1-2, Leonard Duran 123, Robinson La Motta itd.
Mialem to samo odczucie. Wrecz bylem w szoku widzac kursy u bukow, zwlaszcza, ze przeciez pierwsza walka nie byla jednostronna. Wrecz przeciwnie. Kusilo mnie by postawic na Alva ale niestety nie zrobilem tego z nadmiaru obowiazkow. Moj pech ;)
Ku zaskoczeniu - pierwsza połowa walki dla Riosa (wyłączając rundy 3 i 4), druga dla Alvarado (wyłączając rundę 7, 11)
Osobiście punktowałem remis, ale nie mam zarzutów do punktacji 115:113 dla Alvarado. Kursy u buków faktycznie przesadzone, eksperci The Ring stawiali - dziewiętnastu na Riosa, 1 na Alvarado, gdzie ten jeden powiedział, że robi to jedynie na przekór kolegom ;)
Bardzo trafne porównanie z tą "hybrydą", byłem również sceptyczny co do przemiany Alvarado z pierwszej walki i wyciągnięcia wniosków! Mimo wszystko ten gość mimo, że dość "awkward" z walki z Prescottem, w której nie mógł odnaleźć swojego stylu, a którą wygrał swoim charakterem zdobył moje serce i kibicowałem mu zarówno w pierwszej walce z Riosem jak i tej drugiej. Po pierwszej czułem wyraźny niedosyt, bo prowadził na mojej karcie i bezmyślne wymiany kosztowały go przegraną przed czasem.
W drugiej walce to zupełnie inny bokser i mimo, że przegrał pierwszą część walki będąc wyraźnie "wobbly" po jabie (!), to w każdej minucie tego pojedynku wierzył w swoje zwycięstwo schodząc po przegranych rundach do narożnika, pokazując że to on je wygrywał. To czym zaskoczył mnie Mike był pomysł na walkę w okolicach rund mistrzowskich, czyli wyjście od 9 rundy i nastawienie się w 100% na boksowanie, świetna praca na nogach, kontry z dystansu i jeżeli trzeba wejście w półdystans i "trading" z Riosem, będąc dużo celniejszym, ostrzejszym i bijącym wyraźniejsze ciosy kontrbokserem. Zupełnie rozibł tym samym plan Riosa na późniejsze rundy, który myślał chyba, że zbliżył się już do niego na tyle, że może pokusić się o skończenie przed czasem. Tym razem zderzył się jednak ze świetnie zdyscyplinowaną ścianą, która sfrustrowała go dość wyraźnie. Ogólnie ciężko zdefiniować styl Alvarado, bo o ile jego ciosy wyglądają czasami ślamazarnie, jakoś tak nieporadnie, to jest to kawał boksera, który myśli w ringu, potrafi przyłożyć, mimo iż nie dysponuje pojedyńczym nokautującym ciosem, dokłada dobry jab, potrafi obronić barkiem i odpowiedzieć kontrą, pokazał że umie pracować na nogach i wprowadzać tak zwane "adjustments", które w boksie na najwyższym poziomie są bardzo ważne. Będę go dalej obserwował i chyba zagłębię się bardziej w career set tego pięściarza.