DIAZ: ZNOKAUTUJĘ KHANA
Julio Diaz (40-7-1, 29 KO) w przeszłości dwukrotnie zasiadał na tronie wagi lekkiej, ale teraz boksuje w kategorii junior półśredniej i 27 kwietnia na ringu w Sheffield stanie naprzeciw Amira Khana (27-3, 19 KO). Meksykanin przez bukmacherów skazany jest na porażkę, lecz on wierzy w sprawienie niespodzianki.
- Amir to bardzo groźny rywal. Czasami ciężko przewidzieć co będzie chciał zrobić, a przy tym jest naprawdę szybki. Z drugiej strony jednak ma też sporo wad i słabości, jakie mam zamiar wykorzystać kiedy stanę z nim w ringu. Bo kiedy znajduje się w odwrocie, wówczas panikuje i traci pewność siebie - analizuje cechy swojego rywala 33-letni Diaz.
- Jestem takim trochę młodym weteranem, bo choć wciąż czuję się młodo, to już sporo wyniosłem nauki z moich poprzednich walk. Na pewno będę groźny dla Khana od samego początku. Przyjadę do Anglii po zwycięstwo. W ostatnim czasie omijają mnie kontuzję i moim zdaniem jestem w najlepszym momencie swojej kariery. Nigdy jeszcze nie byłem w takiej formie. W końcowych rundach da o sobie znać moje doświadczenie, którego Khan przecież nie ma zbyt dużego. Dodatkowo jest po dwóch porażkach i dopiero próbuje się odbudować. Ja natomiast jestem na takim etapie swojej kariery, że nie dostaję poważnych ofert każdego dnia i będę bardzo zmotywowany. Będę przygotowany na sto procent. Zamierzam więc poważnie zranić Amira, a potem go znokautować, gdyż boję się zostawić wszystko w rękach sędziów - dodał Meksykanin.