BARKER RYWALEM CHAVEZA?
Były mistrz świata federacji WBC w wadze średniej, Julio Cesar Chavez Jr (46-1-1, 32 KO), powróci między liny 22 czerwca w Teksasie lub Meksyku. Dla syna legendy będzie to pierwszy występ od czasu punktowej porażki z rąk Sergio Martineza (50-2-2, 28 KO) we wrześniu ubiegłego roku. Po walce w organizmie Chaveza wykryto ślady marihuany, co zaowocowało 9-miesięcznym zawieszeniem i karą w wysokości 900 tysięcy dolarów.
Obecnie w gronie potencjalnych rywali 27-letniego Juniora wymienia się trzy nazwiska. Poza Bryanem Verą (22-6, 13 KO) i Matthew Macklinem (29-4, 20 KO), o których mówi się od dawna, w grę wchodzi także niewygodny Darren Barker (25-1, 16 KO) - dwukrotny mistrz Europy. 30-letni "Dazzling" również przegrał tylko z "Maravillą", a po powrocie zanotował dwa szybkie zwycięstwa - nad znanym polskim kibicom Kerrym Hope'em oraz Simone Rotolo.
Ja nawet uważam, że Darren dziś sprawiłby o wiele większe kłopoty Martinezowi niż był w 2011, gdzie do czasu nokautu w 11rd. całkiem nieźle sobie radził ale brakowało mu doświadczenia.
Hope'a i Rotolo stłamsił.
Jak porównam walki Proksy z Kerrym a to co z nim zrobił Barker to różnica jest ewidentna, Anglik jest naprawdę dobry.
Porównanie do Proksy ?
Barker to zawodowiec a Proksa to journeyman.
Mówię o kwestii prowadzenia, treningów.
Gdyby Proksę inaczej prowadzić daleko by zaszedł.
A tak to może pooglądać.
W pierwszej walce z Hopem, rozcięcie i brak trenera który by mu powiedział- to potrwa 12 rund jak będziesz chciał jednym ciosem urwać Hopowi głowę.
W drugiej walce znęcał się nad Hoplem.
Baker to ciekawy zawodnik.
Sądzę że Chavez do niego nie wyjdzie.
Wybierze innego Meksyka dla kasy, kibiców i mniejszego ryzyka.
A przed Martinezem czapki z głów.