BURNS O EWENTUALNEJ ZMIANIE KATEGORII WAGOWEJ
Jeden z najlepszych pięściarzy kategorii lekkiej - Ricky Burns (35-2, 10 KO) po wielu zawirowaniach związanych ze swoim promotorem 11 maja w Glasgow ponownie wejdzie do ringu. Jego oponentem w obowiązkowej obronie tytułu federacji WBO będzie niepokonany Jose A Gonzalez (22-0, 17 KO) z Portoryko.
Szkot, który jeszcze niedawno był bliski walki z Adrienem Bronerem (26-0, 22 KO) nie zamierza wybiegać myślami daleko w przyszłość i skupia się tylko na obronie swojego pasa.
- Póki co nie myślę o kolejnych walkach, skupiam się tylko na Gonzalezie. Muszę oddać mu szacunek, na który zasługuje. Nie bez powodu jest on obowiązkowym pretendentem. Dużo mówi się o walce Bronera z Malignaggim w półśredniej. Nie wiem jaki będzie jego kolejny ruch, w jakiej wadze będzie boksował. Najpierw muszę zrobić swoje 11 maja - powiedział Burns.
"Rickster" został zapytany o to, czy rozważa zmianę kategorii wagowej na wyższą. Pięściarz nie planuje takiego manewru w najbliższych latach.
- Wielu ludzi pyta mnie czy mam problemy z wagą i czy mam zamiar przenieść się do junior półśredniej. Zostaję w lekkiej, nigdzie się nie wybieram. W tej dywizji jest parę ciekawych opcji na hitowe pojedynki. Chcę zunifikować tytuły. Jestem pewien, że mogę tego dokonać. Przez najbliższe lata nie zmieniam kategorii wagowej - zakończył Szkot.