NIELEGALNA RĘKAWICA ABRAHAMA?
W miniony weekend Robert Stieglitz (44-3, 25 KO) niespodziewanie zastopował Arthura Abrahama (36-4, 28 KO), odebrał mu tytuł mistrza świata federacji WBO kategorii super średniej, ale przede wszystkim wyrównał z nim porachunki za porażkę w minionym roku.
Jak poinformował nas promotor Krystian Cieśnik, po walce doszło do niezłego zamieszania. Okazało się bowiem, że jedna z rękawic Abrahama była lżejsza niż zakładają przepisy, przez co od razu nasunęły się pytania, czy nic z niej nie wyciągnięto? Podobno trener Stieglitza - Dirk Dzemski, już przed potyczką chciał sprawdzić ich masę, lecz wówczas nie zdołał dopiąć swego. Po walce miał jednak wykryć wadę i zwrócić się do firmy produkującej te rękawice z prośbą o wyjaśnienie zaistniałej sytuacji.
Na chwilę obecną nikt jeszcze oficjalnie nie potwierdził tych rewelacji...
efekt specjalnych rękawic dewastujacych kolejnych rywali, kolejny uczeń
Margarito? oby nie.
Margarito miał tylko oblane bandaże betonem, to da się zrobić. Rękawica to co innego.
tu nie pisze nic o pruciu tylko że była lżejsza czyli zamiasta 10 mogła być 8 i nie końiecznie to wina Abrachama bo nieraz sie można natknąć że w parze na obu pisze że dziesiątki a jedna jest sporo mniejsza i lżejsza, z tego powodu reklamowałem adidasy, poprostu wszyta została zła metka z oznaczeniem wagi gdzieś na etapie produkcji
P.S.
Ciekawe, którą ręką Artur kładł więcej zawodników przez KO i czy ma to odzwierciedlenie w tej rękawicy, która był lżejsza?
Poczytaj np. o historii walki Billy Collins jr. vs. Luis Resto to może zmienisz zdanie.
Jeśli nawet by tak było to byłby to jeszcze większy żen że mimo tego Abraham dostał wpierdol :D