SHIMING: NIGDY NIE JEST ZA PÓŹNO
6 kwietnia na ringu w Makao dojdzie do długo wyczekiwanego debiutu zawodowego Zou Shiminga. Przeciwnikiem utytułowanego pięściarza z Chin będzie Eleazar Valenzuela (2-1-2, 1 KO). Dwukrotny mistrz olimpijski na zawodowym ringu będzie prowadzony przez grupę Top Rank.
Filigranowy Zou nie kryje, że zawsze marzył o przejściu na boks profesjonalny. Jego celem jest oczywiście wejście na poziom mistrzowski i zdobycie tytułu.
- Od zawsze moim marzeniem było przejście na zawodowy boks. Teraz mam na to szansę i chcę zostać mistrzem świata. Jest to mój cel i liczę, że go osiągnę - rozpoczął Shiming.
Zou bardzo chwali współpracę z renomowanym szkoleniowcem, Freddie'em Roachem i sam postara się powtórzyć osiągnięcia jego największego podopiecznego - Manny'ego Pacquiao.
- Freddie jest niesamowity. Trenując z nim łatwo przestawiam się na boks profesjonalny, uwielbiam z nim pracować. Manny Pacquiao zdobywał tytuł za tytułem. Mam nadzieję, że kiedyś znajdę się na jego poziomie muszę jednak bardzo ciężko pracować - mówił trzykrotny amatorski mistrz świata.
Wielu kibiców podchodzi do mistrzowskich aspiracji Shiminga z dużą rezerwą, ponieważ ma on już 31 lat. Sam pięściarz uważa, że nigdy nie jest za późno na takie decyzje.
- Koniecznie chciałem wziąć udział w igrzyskach w Londynie. Nigdy nie jest za późno, by spełniać swoje marzenia. Przy okazji będę szczęśliwy, jeśli moje występy pomogą w popularyzacji mojej dyscypliny w moim kraju - zakończył Zou.