ABRAHAM NIE ISTNIAŁ W REWANŻU
Ogromną niespodzianką zakończył się rewanżowy pojednek pomiędzy Arthurem Abrahamem (36-4 28 KO) a Robertem Stieglitzem (44-3, 25 KO). Choć nikt nie dawał na to większych szans, 31-letni Rosjanin z niemieckim paszportem rozbił w ciągu trzech rund faworyzowanego "Króla Artura", zmuszając go do poddania.
Niektórzy kibice pamiętają jeszcze, że dawny Abraham potrafił przeboksować osiem rund z niebezpiecznym złamaniem szczęki, ale dziś nie jest to już ten sam zawodnik. Zwycięski Stieglitz odzyskał koronę mistrza świata WBO w wadze super średniej.
Wszystkie ciosy:
Abraham - 27 ze 107 (25%)
Stieglitz - 70 z 203 (34%)
Ciosy mocne:
Abraham - 19 z 62 (31%)
Stieglitz - 63 ze 131 (48%)
Ciosy proste przednią ręką:
Abraham - 8 z 45 (18%)
Stieglitz - 7 z 72 (10%)
Pecha, bo niekiedy dostaje się masę ciosów a oko się tak nie zamyka, kontuzja całkowicie zabrała mu widzenie na lewe oko juz na wstępie walki.
Nauczkę ponieważ, teraz wie, że próbując wyczekać rywala nawet za podwójną ryzykuje taki cios, który kończy pojedynek, nie przez nokaut ale właśnie rozcięcie czy cholernie dużą opuchliznę.
Jak już zatrzymali walkę to widać, było, że decyzja była bardzo dobra, centralnie oko mu wsiąkło w ciało...
W rewanżu stawiam na niego zdecydowanie
Poza tym coraz gorszy Helenius, Gerber to tragedia, Coraz więcej zawodników odpada Wujkowi.
Jest jeszcze Hernandez, Kessler, Povietkin, "doszedł" Breahmer, Culcay i paru gości pokroju Dirksa. Ale faktycznie po porażce Hucka, Mateusz będzie miał wysoką pozycję u Wujka and Sons
Abraham dostał łomot i to było coś pięknego, co nie zmienia faktu że Stieglitz to średniak.