TUA W SIERPNIU Z THOMPSONEM?
Tony Thompson (37-3, 25 KO) po zastopowaniu Davida Price'a powrócił do ścisłej czołówki wagi ciężkiej i przebiera teraz w ofertach. Jego menadżer osiągnął właśnie porozumienie co do warunków kontraktu na walkę z dawną gwiazdą ringów zawodowych, Davidem Tuą (52-4-2, 43 KO).
Do ich spotkania miałoby dojść w sierpniu w drugą rocznicę ostatniego występu "Tuamana", kiedy niespodziewanie został wypunktowany przez Monte Barretta. Słynący z nokautującego ciosu pięściarz z Samoa planuje wkrótce rozpocząć sparingi z Alexem Leapai.
Kontrakty jednak nie zostały jeszcze podpisane, a wysoki Amerykanin ma już bardzo konkretne propozycje ze sztabu Deontaya Wildera oraz oczywiście Price'a, któremu bardzo zależy na rewanżu. Ale prawdopodobnie wybierze opcję łatwiejszą w osobie Tuy, bo ten naprawdę efektownie zaprezentował się ostatni raz w 2009 roku, kiedy "przejechał się" po Cameronie.
Myslalem,ze Babilon zakontraktuje Krzysiowi Thompsona na walke 18 maja:(
Nie myśl za dużo bo nic dobrego z tego nie wychodzi w twoim przypadku.
Bailoński nie jest kamikadze by dawać Thompsona Zimnochowi.
Nie kumasz ironii ?
User iron3 jest z tych co w ogole malo kumaja
Rozpędź się a ściana sama się znajdzie.
Teraz rozumiem . Wybacz mi ten nietakt . Ale Ty przeważnie piszesz ironicznie więc może kabaret zamiast forum bokserskiego?
Ty zas przewaznie piszesz idiotycznie.Wiec moze psychiatryk zamiast forum bokserskiego?
Zona Thompsona, bedaca jednoczesnie managerem Tony'ego powiedziala, ze takowych propozycji od Wildera nie ma.Oprocz medialnej sciemy.Przeciez Deontay rzekomo czeka na rewanz Price'a z Thompsonem.
Co do Tuy, to niestety już jest dawno wypalony i nie zdziwię się, jeśli Leniwiec go znokautuje.
Nie wiem jaka choroba Cię trapi i jaką przeszedłeś traumę. Staram się zrozumieć, że wylewanie pomyj na ludzi przynosi Ci ulgę. Postaraj się jednak zrozumieć, (jeśli bez konsultacji z lekarzem, czy leków jest to możliwe)że ludzie mają swoje życia, są odrębnymi istotami i nie ponoszą winy za to, co spotkało Ciebie. Zatem nic, niezależnie od Twojego stanu, nie upoważnia Cię do obdzielania Twoimi problemami, ludzi Ci obcych, nie mających z Tobą nic wspólnego. Często nie chcących mieć- czego zdajesz się nie brać pod uwagę. Znajdź sobie pasję, zaangażuj się w coś. Poradź sobie z tym sam. A jeśli chcesz wśród ludzi, to chociaż nie wyzywaj ich i nie obrażaj. Jeśli to jedyne miejsce, w którym piszesz, to pisz z ludźmi prywatnie, jak zdaje się robiłeś z canuckiem, a nie ulewasz frustracje publicznie. To niczego w Twoim życiu nie zmieni. Powinieneś po 5 latach to wiedzieć. Życzę Ci najlepszego. Pozdrawiam