LUNDY PRZEGRYWA W KIJOWIE
Do połowy ubiegłego roku wydawało się, że Henry Lundy (22-3-1, 11 KO) zalicza się do ścisłej czołówki wagi lekkiej i ma nawet realne szanse na tytuł mistrzowski. Podejrzenia budziła jego szczęka, ale wygadany Amerykanin wykonał dobrą robotę, promując się na wielkiego boksera. Właśnie wtedy przydarzyła mu się nieoczekiwana porażka z Raymundo Beltranem (27-6, 17 KO).
"Hammerin' Hank" wytłumaczył ją problemami z wagą i przeniósł się do kategorii junior półśredniej, gdzie zapowiadał szybkie rozprawienie się z całą czołówką i powrót nokautującego ciosu. Będzie musiał przemyśleć swoją następną wypowiedź dla mediów, bo ubiegłej nocy na gali w Kijowie przegrał jednogłośnie na punkty z Wiktorem Postolem (22-0, 10 KO).
Miejscowy faworyt wyrobił sobie przewagę w pierwszej połowie walki i choć Lundy w końcówce zaczął odrabiać straty, nie starczyło to do odwrócenia wyniku. Wszyscy trzej sędziowie wskazali na Ukraińca, punktując 116-113 i dwa razy 116-112. Zwycięski Postol (WBC #3) zdobył wakujący pas WBC International w limicie 140 funtów i znacząco przybliżył się do walki o prawdziwy tytuł.